Ukucnęłam by zawiązać buta a gdy wstałam zobaczyłam......
Corbyna z bukietem czerwonych róż w ręku. Popatrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami a chłopak podszedł do mnie.
- Charlotte tak bardzo cie za nią przepraszam. Nie wiedziałem że ta idiotka zrobi coś tak głupiego. Wiesz dobrze że mi na tobie zależy i że nigdy bym ci czegoś takiego nie zrobił. Nie chce cie stracić bardzo mi na....- nie chciałam już tego słuchać i po prostu go pocałowałam... tak bardzo teraz tego potrzebowałam.
Chłopak na początku był w szoku ale po chwili oddał pocałunek.
Blondyn całował mnie tak delikatnie jak by się bał że zaraz ucieknę.
Po chwili odsuneliśmy się od siebie a Corbyn dał mi bukiet.
- Czyli to znaczy że nie jesteś zła i już między nami okey ?- zapytał
- Tak ale chodźmy stąd.- zaśmialiśmy się i poszliśmy do auta chłopaka.
- Gdzie jedziemy ?- zapytał
- Możemy do mnie. Mama jest w firmie do 18 a tata pojechał załatwiać jakieś sprawy związane z firmą i będzie za 2 dni.
Odjechaliśmy z pod szkoły i po drodze wstąpiliśmy jeszcze do sklepu.
Corbyn kupił jakieś słodycze i moje ulubione czerwone pół słodkie wino.
Po około 10 minutach byliśmy już u mnie w domu. Weszliśmy do środka i zdjęliśmy buty. Poszłam do kuchni by wstawić kwiaty do wody a na blacie zobaczyłam karteczkę
Kochanie pojechałam z tatą na dwa 2 w załatwić kilka spraw. Pieniążki przelaliśmy ci na konto a psa wzięliśmy ze sobą bo nie chciał nas puści hah.
Kochamy cię mama i tataSuper. Czyli wolna chata. Nalałam do wazonu wody i włożyłam do niego kwiaty.
- Ej Corbyn skoro mamy wolną chatę do soboty to może robimy dziś jakąś mała imprezkę ? Jutro i tak nie ma żadnych ważnych lekcji.- spojrzałam na chłopaka a po jego minie mogłam stwierdzić że podoba mu się te pomysł
- Co masz na myśli mówiąc "małą imprezkę"
- No ja ty, Viktoria, Roxanne, Ashley, Daniel, Jonah, Jack, Zach, może Black by wpadł z Loren i kilka innych znajomych.
- Dobra to ja dzwonie do Jonah i ogarniamy alkohol a ty napisz do wszystkich których zapraszasz .- powiedział podekscytowany i poszedł do salonu.
Hmm trzeba tu trochę ogarnąć i schować klika cennych rzeczy starych. Wysłałam sms do około 20 osób o imprezie i wszyscy odpisali że będą.
Wszystkie jakieś pamiątki rodziców i droższe rzeczy schowałam u nich w pokoju a drzwi zamknęłam na kluczyk. Kluczyk schowałam u mnie w pokoju.
Gdy przygotowałam w miarę wszystko z Corbynem do domu wpadł Daniel i Jonah jak zwykle pierwsi do pomocy.
- Dobra to jedziemy do sklepu ?- zapytał Jonah
- Tak.- powiedziałam i wzięłam portfel, telefon oraz klucze ze sobą
Po około 10 minutach byliśmy w sklepie i wzięliśmy dwa koszyki. Do jednego Jonah i Daniel wkładali alkohol a do drugiego ja i Corbyn przekąski. Oczywiście cała nasza czwórka składała się na wszystko a Jonah pokazał fałszywy dowód dzięki czemu kupiliśmy alkohol.
Gdy wróciliśmy do domu wszystko ładnie poukładałam z Jonah a Daniel ogarnął muzykę.
Około 10.30 było wszystko gotowe. Chłopacy pojechali do siebie zostawić rzeczy a ja poszłam na górę do pokoju i stwierdziłam że zrobię sobie długą kąpiel.
Do 18 jeszcze sporo czasu więc co mi tam. Nalałam ciepłej wody do wanny i wrzuciłam jeszcze kule do kąpieli.
Rozebrałam się i weszłam do wanny.
..............
CZYTASZ
Messenger - Corbyn Besson
Fanfic17 letnia Charlotte Rae jest zwykłą uczennicą jednego z liceum w Los Angeles. Od zawsze była skrycie zakochana w swoim przyjacielu. Po pewnym czasie zdaje sobie sprawę że nic z tego nie będzie i urywa kontakt z chłopakiem. Wszystko jest w porządku d...