Choni one-shot

566 29 10
                                    

Cheryl pov
Był piękny dzień, słońce świeciło, ptaszki śpiewały, aż człowiekowi chcę się żyć. Wszystko było idealnie. No prawie idealnie. Mój brat nie żyje, matka wyjechała daleko poza Riverdale, ojciec również nie żyje, a Nana, to Nana, zwykła babcia. Myślałam że nic nie będzie gorsze od śmierci JJ, jednak moje obawy się potwierdziły. W środę dyrektor kazał mi przyjść do niego w środku lekcji, trochę się zdziwiłam, ponieważ gdy weszłam do gabinetu, na jego twarzy malował się niepokój, tak jakby bał się mi coś powiedzieć.

- Panno Blossom, mam dla pani ważną informację.

- Zamieniam się w słuch.- podeszłam bliżej dyrektora i usiadłam, na wygodnym brązowym, fotelu.

- Szkoła w Southside, została zamknięta, przez co niektórzy uczniowie zostanie przeniesiona tutaj.

- Te obrzydliwe węże mają chodzi po tej szkole?!- wstałam z wrażenia i nie wiedziałam co miałam robić. I tak zostaną tu przeniesieni i tak, jedyne co bym mogła zrobić to pozabijać, jednak za dużo byłoby z tym roboty.

- Proszę o spokój. Będzie pani oprowadzać po szkole, te oto osoby.- dyrektor wziął kartkę, poprawił okulary i zaczął czytać - Fangs Fogarty, Sweet Pea, oraz Antoinette Topaz. I nie ma żadnych ale, może pani wracać na lekcję.

🐍🐍🐍

Wróciłam do prawie pustego domu. Jutro oprowadzanie tych perfidnych węży. Rozmyślałam jeszcze chwilę, i postanowiłam się pouczyć. Oni muszą wiedzieć kto jest królową szkoły.

Wczorajszy dzień miną dość szybko. Pouczyłam się, zrobiłam kolację, i byłam na chwile u Popa z Vee.
Ah, czwartek, to właśnie dziś Serpents, dowie się kto jest ich królową.
Z rana, wykonałam poranną rutynę, i udało mi się wcześniej wyjść do szkoły. Przed szkołą stały już motory, muszę przyznać że robiły na mnie minimalne wrażenie, chciałabym kiedyś się tak przejechać z kimś, poczuć ten wiatr we włosach. Cholera Cheryl! Ponownie ruszyłam w stronę szkoły, przed drzwiami stała...

O. Mój. Boże.

Przed drzwiami stała dziewczyna średnio wzrostu, z różowymi włosami, oraz ciemniejszej karnacji. Czy- czy ja jestem lesbijką?! Nie Cheryl  spokojnie, uspokój się. Dziewczyna zauważyła, że się jej przyglądam.

- Co tak się patrzysz?- obróciła się w moją stronę, i przyjrzała mi się. 

- Patrzę jakie węże, a nie przepraszam obrzydliwe węże, mam oprowadzać.

- To ty jesteś Cheryl Blossom? 

- Tak, i jak już wspomniałam, mam was oprowadzać. 

- No dobra, jakoś to przeżyje.

Zaczęłam ich oprowadzać, najpierw po salach lekcyjnych, później zostało boisko, i sala gimnastyczna. Na boisku zostali Fangs i Sweet Pea, a ja i Toni zostałyśmy same. Tego się nie spodziewałam, ale miałyśmy nawet sporo wspólnych przemyśleń. Jak na jeden dzień, mogłam powiedzieć że ją lubię. Tak. Cheryl Blossom kogoś lubi. Nie wiedziałam, że kiedyś cokolwiek takiego mnie spotka. 

- Wydajesz się naprawdę, spoko osobą.- powiedziałam zwracając się do niej, z małym uśmiecham na twarzy. 

- Czyżby to była pochwala od Cheryl Blossom?- zapytał z tyłu Jughead

Chore One Shoty z RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz