22

813 29 5
                                    

Pov karolina
Płakałam
Jak on mógł naprawde myślałam że on mnie kocha ze będziemy szcześliwi ale nie jak zwykle jak kazdy chłopak chodzi tylko o jedno
Cały cxas dodawałam esemesy od wiktori ale nie miałam siły żeby jej coś napisać
Wstałam podeszłam do szuflady wyjęłam scyzoryk i usiadłam na łużko
Lekko przyłozyłam go do nadgarstka robiłam kreski lecz po chwili przycisnełam mocnej
Lekko syknełam
Ten ból sprawiał mi przyjemność
Zrobiło mi sie słabo ale ignorowałam to
Położyłam sie na łużko po policzku spłyneła mi łza
Skip time
Podeszłam do lusterka zmyłam makinaż zdjełam sztuczne rzęsy i poszłam ubrać dres
Godzina 22:46
Wyszłam z domu kierowałam sie w strone mojego ulubionego miejsca czyli park
....
Usiadłam na ławce i zaczełam palic szluga
Nikt mnie nie kocha
Matka mnie nie nawidzi ma mnie gdziesz
Łukasz..
Zaczęłam płakać
Została mi tylko Wiktoria
I ojciec ale i tak cały czas nie ma go w domu
Nagle zauważyłam kogoś ktury szedł w moją strone
Szedł to łukasz z jakąś dziewczyną
-k łukasz
-ł znamy sie
- kochanie co to za dziewczyna
-ł nie wiem pierwszy raz ją widze na oczy
-k jak to łukasz powiedz ze mnie kochasz
-ł kochanie idziemy to jakaś wariatka
Po moich policzkach wpływały strumień łez
Zauważyłam że łukasz sie obrócił....
Zadzwoniłam do wiktori
-w jak się trzymasz
-k chujowo moge do ciebie wpaśc na jakiś czas
-w pewnie
-k dzięki,a nie bedzie u cb łukasza
-w y raczej nie ale czasami wpada do ojca ale jebać
-k nie mam ochoty nie niego patrzeć wogule jutro coś ci powiem
-w okej dobra czesc bo ja sie ogolnie myje
-w no hej

wiek to tylko liczba/łukasz wawrzyniak❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz