Wybrańcy- Hogwart

139 10 7
                                    

Dziewczyna o lekko przemądrzałym wyrazie twarzy siedziała przy stole Gryfindoru, a była tak podekscytowana, że ręka jej wybranka, nie dość, że tonęła w pocie, to jeszcze była ściskana tak mocno, że zrobiła się sina.

-Hermiona! Co się dzieje?! Zaraz urwiesz mi rękę!- zasyczał z bólu jej chłopak.

-Ron siedź cicho, to może być nasza największa życiowa szansa!- wyszeptała Hermiona.

Zaraz obok zakochanych rudzielca i mądrali siedział ich najlepszy przyjaciel- Harry Potter. Przyglądał się całej sytuacji, ale nawet on nie wiedział o co chodzi Hermionie. 

-Może będą czytać wyniki przed całą szkołą?- pomyślał i nerwowo przełknął ślinę.

Dyrektor szkoły Albus Dumbledore stanął przy mównicy i wyjął list. Cała szkoła wstrzymała oddech. Po chwili rozległ się na sali głos Dumbledora:

-Drodzy uczniowie! Mam zaszczyt powiedzieć, że w tym roku nasza szkoła zmierzy się z Obozem Herosów w walce o puchar nieśmiertelności! Jako dyrektor tej placówki samodzielnie wybiorę reprezentantów naszej szkoły!

Po sali rozniosły się szepty. Nikt jednak nie zdążył zrobić zakładów, kto zostanie wybrany, ponieważ już po chwili Albus zabrał ponownie głos:

-Naszą grupę stanowić będą: Pan Harry James Potter, Pani Hermiona Jean Granger, Pan Ronald Bilius Weasley, Pani Luna Lovegood oraz Pan Draco Lucius Malfoy.

Na imię tego ostatniego po sali zaczęły roznosić się złośliwe szepty.

-Trzej gryfoni, jedna krukonka i ślizgon. Widać, który dom jest faworyzowany- zaśmiał się ktoś.

-Rozejść się!- rozkazała profesor Minerwa i tym samym uciszyła całą salę.

W salonie gryfonów Harrego, Hermionę i Rona otaczał wianuszek ludzi. Na szczęście udało im się umknąć i znaleźć ustronne miejsce.

-Hermiona, ty jesteś taka mądra, co to do cholery jest ten cały turniej o puchar nieśmiertelności?- spytał zdenerwowany Ron.

-Z tego co wiem co 200 lat organizowany jest turniej w którym bierze udział wszystko co ma jakikolwiek związek z siłami nadprzyrodzonymi. Hogwart nie był wylosowany od ponad 600 lat. Natomiast nasi przeciwnicy... Od wielu tysięcy lat nie przegrali ani razu, z resztą na pewno słyszeliście o Percym Jacksonie.

Chłopcy pokiwali przecząco głowami.

-Czy wy w ogóle czytacie?- kontynowała Hermiona- To największy heros tego stulecia, syn samego Posejdona! Nie mamy z nimi żadnych szans, ale może zaprzyjaźnimy się z nim?

-Nie mów tak żabciu...- w tym momencie Harry musiał z całych sił trzymać Hermionę, by nie wydłubała Ronowi oka- Harry wygrał turniej Trójmagiczny, gdzie musiał powstrzymać samego Voldemorta!

-Miejmy nadzieję, że tym razem wygrana nie będzie miała tak ceny...- dodał Harry.

Hogwart VS Obóz HerosówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz