-Hej, widzę, że jesteś nowa, mogę Cię oprowadzić.
-Hej, bardzo dziękuję *kłania się* ale nie, dziękuję.
-Czy ty.. czy ty właśnie się pokłoniłaś?!
-Tak.. przepraszam, chyba nie powinnam *znowu chce się pokłonić ale zdaje sobie sprawę, że chyba ją to uraziło*
-Nie nie! To po prostu... na co dzień się nie kłaniamy, m-może jesteś z innego kraju i u was się kłania a-ale tutaj nie, a poza tym to b-bardzo miło z Twojej strony.
-Oh.. fakt.. nie jestem stąd ale u nas się nie kłania.
-To w czym rzecz?
-Ja... ja jestem z rodziny królewskiej.
-Ah! P-Przepraszam wasza... wysokość?
-Wolałabym gdybyś tak na mnie nie mówiła, czuję się niekomfortowo.. mów na mnie Arabella.
-Dobrze Arabella, jestem Anaki, miło Cię poznać.
-Dziękuję, mogłabym?
-C-Co? Aah! Tak, ale mam pytanie, czy to nie ja powinnam się kłaniać.?
-Nie.. kłaniamy się aby uznać szacunek do osoby, z którą rozmawiamy, a teraz muszę iść *kłania się*
——Na lekcji——
-Ktoś wie kiedy przyjdzie nowa uczennica?
-Najgłębsze przeprosiny. *kłania się* Wydaje mi się, że zgubiłam się w szkolnych korytarzach.
-D-Dobrze... możesz s-się przedstawić.
-Rozumiem. Nazywam się Arabella Nayhue-go i jestem z Kanady. Miło was wszystkich poznać.
——Po lekcji——
*słuchawka w uchu*-Arabella, musisz szybko wracać.
-T-Tata? Dlaczego?
-Arabella już!
-Dobrze, poczekaj.
——W łazience——
*zamyka drzwi*
-Tato, możesz otworzyć portal.
*wchodzi do portalu*
——W królestwie——
-Tak matko, ojcze?
-Królestwo wampirów zaproponowało nam bitwę, jeśli się nie zgodzimy, zabiją Matyldę.Ciąg Dalszy Nastąpi...