Bitwa była ciężka ale wygraliśmy, tylko, że Królestwo Wampirów nie dotrzymało obietnicy...mimo, że nie zabili ale porwali Matyldę....
-Jak nie znajdziemy Matyldy nasze królestwo się zapadnie! Macie jak najszybciej ją znaleźć, wyruszacie po południu.
-Tato?
-Nie teraz córko.
-Ojcze, ale to jest coś ważnego.
-Arabello nie teraz powiedziałem.
-To coś związanego z wampirami!
...
-Idźcie się przygotować.. a więc?
-Myślę, że jeden z wampirów jest w mojej szkole. Jutro dowiem się o nim więcej.
-Rozumiem.——Następnego Dnia w Szkole——
-Hej, Ty musisz być?
-Anel, a Ty?
-Jestem Arabella, Miło Cię poznać.
-Ciebie też miło poznać, ale teraz muszę iść do klasy. Widzę Cię później.——Po lekcjach——
-Hej Anel, chciałbyś się bliżej poznać?
-Chętnie.. może się przejdziemy?
-Dobrze.
——Parę minut później——
-Skąd masz ten naszyjnik?
-Dostałem go od mojej siostry.
-Gdzie jest teraz?
-Ona.... zginęła w wypadku samochodowym.
-Przepraszam... nie powinnam pytać.
-A Ty? Skąd masz ten naszyjnik..? Wydaje mi się, że ten znak coś znaczy...
-N-Nie! Jest bezwartościowy! Kupiłam go...
*słuchawka*-Arabella, mogłabyś wrócić?
-Tak ojcze.
-Mówiłaś coś?
-Nie! To znaczy tak... musze iść juz do domu..
*słuchawka*
-Anel, mógłbyś?
-J-Już ojcze...-Też muszę iść.. Do jutra.
-Tak... do jutra.
*idą w dwie inne strony nie spodziewając się, że zaraz na Siebie wpadną*
Obydwaj: Ojcze, możesz otworzyć portal.
*obydwaj w tym samym czasie*
-A-Anel?! Jesteś wampirem?
-A-Arabella? Jesteś wilkiem?Ciąg Dalszy Nastąpi