Rozdział I

305 7 16
                                    

   - Jesteś pewna, że wszystko przenieśliśmy? - zapytała mama, otwierając drzwi samochodu. 

- Tak mamo, jak nigdy wcześniej. - odpowiedziałam z uśmiechem, otwierając ręce aby ją przytulić. 

- Jesteśmy z Ciebie niesamowicie dumni. Pamiętaj, że obok zawsze jest Pan Bóg, on dopomoże Ci bez względu na wszystko. - rzekła, przytulając mnie i całując w czoło. 

- Będziemy za tobą tęsknić! - krzyknęła Cyra* zza okna samochodu. 

Cyra jest moją starszą siostrą. Od urodzenia jeździ na wózku i doskonale sobie radzi. Mieszka z nami dzięki wspólnie podjętej decyzji. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby jej pomóc. Poprzez lekkie opóźnienie w rozwoju, nadal nie opanowała wielu podstawowych czynności, dlatego nie najlepiej poradziłaby sobie w samotności. Czy jest dla nas ciężarem? Oczywiście, że nie! Nasza czwórka, jest bardzo zgrana i szczęśliwa. Będąc głęboko wierzącą rodziną, wiemy, że to sam Bóg napisał taki scenariusz, że tak właśnie miało być. 

- Dzwoń kiedy tylko znajdziesz na to czas! - dopowiedział tata. - Chcemy wiedzieć wszystko, żadnych sekretów! - zaśmiał się krótko, po czym zamknął za mamą drzwi. 

- Spokojnie, nie zapomnę o was. Pomimo to, że pewnie nie będę miała zbyt wiele czasu, to w wolnej chwili z pewnością się z wami skontaktuję, nie martwcie się. - uśmiechnęłam się pokrzepiająco, machając na pożegnanie. - Kocham was! - krzyknęłam.

- My Ciebie też! - usłyszałam w odpowiedzi, po czym odwróciłam się, biorąc ostatni karton pozostawiony na chodniku. 

Zaczynam nowy rozdział w życiu. 

** 

Przekraczając próg pokoju, zrozumiałam, że czeka mnie pięć niesamowitych lat na Uniwersytecie Oksfordzkim. 

Jestem Evangeline** Grace i mam 19 lat. Jestem wysoką brunetką o pełnych kształtach. Pochodzę z Kornwalii, miasteczka położonego na południowy zachód od Londynu. Przyjechałam na uniwersytet, aby studiować Literaturę Angielską. Od dziecka czułam do tego bardzo duże powołanie. Czułam, że jest to mój wymarzony kierunek i mało obchodziła mnie opinia innych. Dlatego jestem tutaj. Na Uniwersytecie Oksfordzkim. Zaszłam daleko, dzięki mojej wytrwałości i ciężkiej pracy. Imprezy, alkohol i "dobra" zabawa nigdy mnie nie kręciły i pomimo to, że wyglądam na zwykłą nudziarę, wcale nią nie jestem. Mam naprawdę wielu przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. Owszem chodzą na imprezy, ale szanują moje zdanie i mądrą decyzję. Ze względu na moje poglądy i imię, nadano mi miano;

Grzecznej dziewczynki 

To nie tak, że wyglądam jak aniołek, wręcz przeciwnie, tak po prostu już jest. 

Po odstawieniu kartonu na podłogę, zaczęłam się rozpakowywać. Równo ułożyłam wszystkie książki na półce oraz powiesiłam ubrania w szafie. Po opróżnieniu wszystkich pudełek i posprzątaniu pomieszczenia, zmieniłam pościel. Kiedy usiadłam na łóżku z zamiarem sprawdzenia powiadomień, nagle ktoś wszedł do pokoju. 

- Och hej! - powiedziała wysoka blondynka, odkładając klucze na stolik. - Jesteś moją nową współlokatorką? Jestem Olivia Levis***, studiuję na drugim roku wydziału Sztuk Pięknych. - wyciągnęła rękę w moją stronę.

- Cześć, jestem Evangeline Grace, będę w tym roku studiować Literaturę Angielską. Miło Cię poznać. - odpowiedziałam, podając jej rękę. Wyglądała całkiem sympatycznie. 

- Ciebie również. Bardzo ciekawe imię! Skąd taki pomysł? - zapytała, przyglądając się mi z zaciekawionym wyrazem twarzy. 

- Widzisz, pochodzę z religijnej rodziny, jestem również ostatnim dzieckiem moich rodziców, więc w taki sposób chcą podziękować za mnie Bogu. Ma kojarzyć się z Ewangelią. - uśmiechnęłam się delikatnie.

𝐌𝐢𝐚𝐬𝐭𝐨 𝐆𝐫𝐳𝐞𝐜𝐡𝐮 [ZAWIESZONE] Where stories live. Discover now