Kolejna kłótnia z ojcem. Pansy miała tego coraz bardziej dość. Mieszkanie pod jednym dachem z mężczyzną, który w ogóle cię nie rozumie, nie należało do najłatwiejszych.
Szesnastolatka, wyszła z mieszkania, głośno trzaskając przy tym drzwiami. Zeszła po schodach, zatrzymując się na ostatnim ze schodków, aby odpalić papierosa. Otworzyła drzwi od klatki wychodząc na zewnątrz, czując jak wiatr wieje w jej włosy.
Był koniec czerwca, słońce już dawno zaszło, jednak wciąż było bardzo ciepło. Dziewczyna w tym małym miasteczku miała swoje jedno ulubione miejsce, mianowicie plażę, która znajdowała się niedaleko jej bloku, wystarczyło przejść tylko na drugą stronę ulicy, i zejść po kilku schodach w dół. Przychodziła tu po każdej kłótni z ojcem, - czyli praktycznie codziennie.
Usiadła na piasku, wpatrując się w taflę wody, zastanawiając się co dalej. Nie wytrzyma z nim dłużej pod jednym dachem. Jej ojciec od rozwodu z matką, ciągle o wszystko się czepiał. Niby Pansy mogła pojechać do matki, do Australii, jednak z nią też nie miała najlepszego kontaktu, i przypuszczała, iż z nią było by tak samo jak z ojcem.
Cieszyła się z wakacji, głównie dlatego, że nie będzie musiała, przez najbliższe dwa miesiące oglądać twarzy tych wszystkich fałszywych ludzi. Wszyscy i tak uważali ją za aspołeczną, co wcale nie było prawdą. Ona po prostu nie przepadła za towarzystwem innych, najlepiej czuła się sama ze sobą.
Hermiona przeznaczyła ten dzień na oglądaniu seriali. Była sama w domu, ponieważ jej rodzice pojechali na ważne spotkanie biznesowe, i mieli wrócić dopiero za trzy dni. Wcale jej to nie zdziwiło, bo jej rodzice rzadko kiedy byli w domu.
Kiedy zaczęło jej się nudzić, postanowiło wyjść się przewietrzyć. Nie za bardzo wiedziała gdzie iść, więc po prostu szła przed siebie. Po kilku minutach, kręcenia się w kółko doszła na plażę. Plaża była praktycznie pusta. Łącznie z nią znajdować się mogło na niej siedem osób. Gdy nastolatka podeszła kilka kroków do przodu, zobaczyła dziewczynę, wpatrującą się w wodę. Pomyślała żeby usiąść koło niej i w jakiś sposób zagaić rozmowę, bo i tak nie do końca miała co robić. Zawahała się przez chwilę, jednak ostatecznie usiadła obok dziewczyny.
- Hej. - Powiedziała z uśmiechem na twarzy w stronę nieznajomej, ta natomiast spojrzała na nią z politowaniem wracając do swojego poprzedniego zajęcia.
Wtedy Hermiona mogła się jej bliżej przyjrzeć. Miała ona zielone oczy, które oświetlone przez lampy stojące na plaży, wyglądały naprawdę niesamowicie, malinowe, lekko spierzchnięte usta, bladą cerę, oraz czarne włosy, z grzywką, w kolorze takim jak jej koszula i spodnie.
CZYTASZ
Summer depression.- Pansmione.
FanfictionGdzie w pewną wakacyjną noc, dwie zmęczone życiem nastolatki idą na plażę.