Rozdział 3 - Bezkonkurencyjny przeciwnik

158 14 0
                                    

- Walka? - Deku był przerażony myślą o walce z Naruto. Chłopak jest silniejszy od niego i na więcej doświadczenia.

- Tak walcz wiem, że wydaje się trudnym przeciwnikiem e każdy ma słabe punkty nie ważne jak bardzo jest silny nie zapominaj o tym.

Po twarzy Deku było widać, że jest zdenerwowany.

- Ile masz lat?

- 15...

- No trudno jestem dwa lata starszy od ciebie więc prawdopodobnie mam więcej doświadczenia w ilu walkach brałeś udział?

Midoriya policzył wszystkie swoje walki oprócz tych szkolnych

- 5 lub 6  nie licząc walk treningowych - Deku był dumny z tej liczby

- Jak silni byli twoi przeciwnicy? - zapytał blondyn

- Cóż większość z nich była bardzo silna. Wystarczająco silna, aby zdobyć wyznawców lub rozpocząć walkę. Takich było z trzech. Pozostali dwaj byli słabsi. Czemu mnie o to pytasz?
- Aby dowiedzieć się jak silny jesteś, bo jesteś silniejszy niż większość kolegów z klasy. Prawda?

- Taa, a ty Naruto?

- Jestem najsilniejszy z mojej wioski. Brałem udział w wielu walkach. Nie da się ich wszystkich zliczyć. Czasami osoba z którą walczyłem była nieśmiertelna, czasem był to najlepszy przyjaciel. Nie będę o każdej z nich opowiadał, ważne, że każda z nich mnie wzmicniala na jakiś sposób. Tak w ogóle to w moim świecie jestem uważany za dorosłego.

- Ja nadal jestem w liceum. Nie jestem jeszcze wystarczająco dobry, aby być pełnoprawnym bohaterem, jestem na pierwszym roku... Poczekaj jak będziemy walczyć to nie będziesz miał nade mną wielkiej przewagi?

- Tak, właśnie dlatego nie zamierzam przesadzać. Nie będę rzucał kunaiami, ani notatkami wybuchowymi, nie użyje też Rasengana, bo to prawdopodobnie by cię zabiło.

" Co?! Jak silny jest ten facet!" - pomyślał Deku

Ostrożnie Naruto. Nie zapominaj, że nie jest tak samo silny jak ty. Nie ekscytuj się za bardzo. Użyj tej walki, aby sprawdzić jego umiejętności. I znajdź wyjście z tego wymiaru. Przejdź przez każdy że swoich poziomów mocy. To byłoby dla niego wyzwanie.

" Dobry pomysł" - odparł Naruto do Kuramy - " Przejdę przez każdy z moich poziomów. Zacznę od walki wręcz"

- Deku kiedy będziesz gotowy to zaczniemy.

- Um w porządku, chyba jestem gotów...

- To chyba czy napewno? Bo to nie będzie twoja najłatwiejsza walka, Deku.

- Tak wiem.... i jestem gotów - Midorya stanął w pozycji do walki.

Przygotował się do zadania pierwszego ciosu. Pobiegł do Naruto i wykorzystując 8% skoczył by kopnąć. Naruto zrobił unik, a potem uderzył go w policzek i wylądował.

- Jesteś zbyt wolny - mruknął blondyn - Musisz poruszać się szybciej - na buzi Naruto pojawił się złośliwy uśmieszek.

Deku potarł miejsce w które został trafiony, wstał. Zwiększył swoją prędkość do 12%. Podbiegł do Naruto i próbował po raz kolejny trafić go kopniakiem. Naruto uchylił się raz jeszcze i uderzył Izuku tym razem nakładając chakre na pięść. Deku odleciał na kilka metrów.

- Poziom drugi : normalna chakra - zachichotał Uzumaki. Zawiązał pieczęć i stworzył 3 klony cienia. Cała ttójka biegła w stronę Deku.

Zielonowlosy zniszczył kage bushiny

- Dobra co powiesz na to! - krzyknął radosne Naruto.

Następnie usiadł i stworzył jeszcze pięć klonów. Zaczął medytować.

- Czy naprawdę jestem taki kiepski? - zapytał na głos sam siebie Midorya. Próbując jednocześnie odeprzeć klony.

Nagle jeden z klonów krzyknął :

- Taiju Kage Bushin no Jutsu - tworząc co najmniej 100 kolejnych klonów chłopaka.

- Wow... - Deku biegł przed siebie i pstrykał palcem zdmuchując klony jednego po drugim.

Nagle blondyn otworzył oczy pokazując dziwne żółte tęczówki i pomarańczowe powieki.

- Poziom trzeci : tryb mędrca - chłopak cały czas się uśmiechał.

Wstał gdyż Midorya biegł w jego stronę. Naruto odwołał resztę klonów. Izuku dobiegł do niebieskookiego ninjy i próbował zadać cios.

Uzumaki podskoczył naprawdę wysoko, gdy zobaczył, że zielonooki ma zamiar znów go uderzyć.

- Było blisko - Naruto śmiał się

Deku doskoczył do niego i próbował go kopnąć gdyż ten nadal lewitował w powietrzu. Ale blondyn uniknął i tego.

Naruto w pewnym momencie złapał Deku za rękę i przerzucił go sobie przez ramię. Zielonowłosy próbował wstać, lecz blondyn skutecznie mu to uniemożliwiał.

- Dawaj Deku! Jeżeli nie możesz pokonać mnie to w jaki sposób chcesz mierzyć się z Kaguyą?

Izuku ugodzony tymi słowami zebrał w sobię resztę mocy i ruszył na Naruto jednak nic to nie dało chłopak upadł i nie miał już siły na wstanie.

Naruto mu współczuł. "Muszę go jakoś wkurzyć, aby pokazał co potrafi naprawdę. Hej Kurama czy wyczuwasz coś, co doprowadziłoby go do szaleństwa?"

Nie, ale najwyraźniej nie mówi co całej prawdy o sobie. Ma to związek z jego mocą. Powinieneś dojść do sedna tej sprawy.

" Myślę, że masz rację. To nie jest normalne, aby mieć tyle siły, nawet uwzględniając to co powiedział mi o swoim świecie. Zdecydowanie nie mówi mi całej prawdy." - Wymruczał Naruto upewniając się, że Deku go nie słyszy.

- Jeszcze z tobą nie skończyłem - wykrzyczał Midoriya z bólem w głosie - Bywałem w gorszych sytuacjach niż ta! Przekonaj się!

- Okej sam tego chciałeś - westchnął Naruto i podbiegł do przeciwnika.

Deku wykonał serię ciosów. Blondyn uniknął wszystkich bez problemu.

- Powiedz mi Deku skąd masz swoją moc? To nie jest normalne nawet jak na standardy twojego świata.

" Jak on na to wpadł?!" - pomyślał zielonowłosy

Zadawał ciosy w milczeniu. Uzumaki kontynuował :

- Czy to twój najlepszy przyjaciel? Twój Sensei? A może jesteś taki jak ja? Tajemnica kryje się za twoją mocą?

Po wymownym milczeniu licealisty Naruto stwierdził, że ma rację. Definitywnie Izuku coś ukrywa, a blondyn dowie się o co chodzi.

- Co masz na myśli mówiąc "taki jak ja" ty też coś ukrywasz?

- Możliwe, ale dopuki ty nie zdradzisz mi swojej tak nicy ja też będę milczał.



Naruto sprawnie unikał kopniaków, które w dalszym ciągu zadawał Deku. Wylądował z kocią gracją na ziemi i powiedział :

- Ty mi powiedz swój sekret, ja ci powiem mój.

- Przepraszam nie mogę, to nie jest coś czym mógłbym się dzielić z kimkolwiek.

- Jak tam sobie chcesz...

Deku i Naruto Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz