Następnego dnia dziewczyny udały się na rozmowę z dyrektorką warszawskiej szkoły.
—Dzień dobry proszę pani— powiedziały razem.
—Witajcie dziewczynki, proszę usiądźcie— poleciła im kobieta
—Zatem skąd decyzja o zmianie szkoły w środku semestru? Mam nadzieję, że nie zostałyście wywalone— powiedziała podejrzliwie dyrektorka.
—Ależ skąd, proszę pani, zachowanie bardzo dobre, uczestniczyłyśmy w chórze, wolontariacie, korki zbierałyśmy.- tłumaczyła Sandra
-Po prostu chcemy się dalej rozwijać, na nieco wyższym poziomie niż tam na jakiejś wsi. - dodała Majka
-Jedyne wolne miejsca są w klasie prawno dziennikarskiej i przyrodniczej z fizyką- powiedziała kobieta.
-Idealnie Proszę pani, koleżanka w przyszłości chce zostać chirurgiem a ja swoją przyszłość wiążę z prawem. -zapewniła dziewczyna
—W takim razie zaczynacie od jutra, zaraz dam wam wasze plany lekcji— powiedziała miło dyrektorka
-Dziękujemy pani bardzo!- uśmiechnęły się po czym opuściły gabinet.
—Ooo Kurwa jaka faza koreczki zbieramy.— śmiały się po wyjściu z gabinetu idąc w stronę wyjścia aczkolwiek wpadły na kogoś.
—Bardzo przepraszamy pana!— krzyknęły szybko, mężczyzna coś burknął i poszedł dalej.
—Ej w sumie dobra dupa i kozak loczki, ciekawe czego uczy— oceniła Maja.
*** następnego dnia ***
—Siema. Siadam z tobą.— powiedziała Sandra wbijając do klasy.
—Ale Mateusz tu siedzi.— powiedział Mikołaj.— Usiądź z kimś innym.- dodał, gdy zobaczył chłopaka w okularach na horyzoncie.
—To w takim razie już tu nie siedzi.— uśmiechnęła się dziewczyna i zajęła miejsce.
—Wiesz, że to jest przecież pierwsza ławka?— Miki uniósł brew do góry.
—Chyba widzę. Ja zawsze siedzę w pierwszych ławkach. Trzeba się przecież dobrze zaprezentować. Widzisz tamte laski?– pokazała na dziewczyny siedzące w ostatniej ławce od okna. — Żaden nauczyciel ich nie lubi. A jak się umiesz ustawić, jak my to nie będziesz się chował jak jakiś cichociemny. Oczywiście.... możesz wrócić do okularnika, ale on już jest przeze mnie załatwiony.
Nic nie wnoszący monolog Sandry przerwało wejście nauczyciela od Wosu do klasy. Nastolatka od razu zawiesiła wzrok na mężczyźnie w czarnym garniturze.
—Witam wszystkich.- powiedział nauczyciel.— Na czym ostatnio skończyliśmy?
— Czytaliśmy ustawę PiS o dwóch miliardach złotych na TVP.—
powiedziała brunetka ze środowej ławki.—Świetnie. Dziś w takim razie nadal będziemy kontynuować tematykę PiSu. Czy są jakieś pytania odnośnie tamtego tematu? — zapytał pan Bosak.
—Tak ja mam.— powiedziała Sandra. —Telewizja publiczna zawsze wspiera partię rządzącą i mówi o niej dobrze. Więc co będzie jak pan wygra wybory? Powstanie KonfederacjaTV?—zadrwiła, a klasa wybuchła śmiechem.
—Czy mi się wydaję czy nie widziałem Cię wcześniej w tej klasie?—spytał zaskoczony pytaniem.
—Tak. Jestem w tej szkole od dziś. Niech pan odpowie. —nalegała
—Nieee... nie ma tak łatwo. W takim razie ty nam pokażesz co potrafisz. Zapraszam pod tablicę.— powiedział zadowolony.—Proszę mi przedstawić środki przymusu stosowane przez policję. Nastolatka niechętnie wstała z ławki wywracając oczami.
CZYTASZ
Are you lost baby girl?
Humor-Myślisz, że dałbym temu skurwibąkowi naładowany pistolet?- zaśmiał się Bosak. -Sądzę, że Rafał w oczyszczalni ścieków ma i tak cały magazynek z bronią.- odpowiedziała dziewczyna. ****** - BOŻE PRZENAJŚWIĘTSZY BĘDZIE PANI MOJĄ SUGAR MAMMY?- pisnął c...