Dziś przeprowadzam się, do miasteczka, o nazwie Derry nie cieszyłem, się zbytnio, ponieważ nowi przyjaciele i wogule wszystko nowe. Naszczęście był początek wakacji, więc miałem czas na zapoznaniem się z miasteczkiem.
<<Time skip>>
Już dojechałem, z mamą do Derry wbiegłem do nowego domu żeby go zobaczyć. Zapomniałem, że pod domem zostawiłem mamę, ze wszystkimi rzeczami poszedłem do, niej i jej pomogłem je wnieść każdy karton do miejsca do którego, był przeznaczony.
- Gotowe - powiedziałem do mamy
- Nareszcie -powiedziała
- Może pogramy w karty? - Zaproponowałem
- Jasne! - Odpowiedziała z uśmiechem mama.<< Time Skip >>
Minęła już godzina od kąd graliśmy.
- Mamo mogę iść zwiedzić okolice? -Zapytałem
- Tak, ale nie oddalaj, się za daleko- odpowiedziała moja rodzicielka.Wyszedłem z domu i spacerowałem sobie aż nagle podeszło do mnie 3 typów mówiąc
- O kogo my tu mamy? Nowy. - oznajmił blondyn, w czerwonej koszulce (Wyciągając przy tym nóż)
- C-co, c-chcecie o-o-odemie? ~Pytałem się przy tym mega jąkając~
- Przywitać cię - oznajmił blondyn
Jego 2 kolegów podwineło mi koszulkę a on zaczął powoli zbliżać nóż do mojego brzucha aż nagle drażnął mnie zaczęła mi lecieć krew z brzucha. Aż nagle ktoś im przywalił kamieniem w głowę krzycząc:
- Zostawcie go! Nie widzicie jaki on jest przerażony! - Krzyknął ciemno włosy chłopak, z ładnymi lokami
- Mam to w dupie! - Krzyknął blondyn
- O nie Archi tak nie będzie powiem twojemu staremu i wtedy, się zesrasz - odpowiedział mu czarno włosy chłopak
- No dobra, chłopaki idziemy! - Krzyknął blondyn
Po tym jak, chłopaki odeszli podbiegł do mnie czarno włosy chłopak.
- o jezu... masz ranę! Chodź zabiorę cie w pewne miejsce i tam, ci opatrzymy ranę - powiedział chłopak
-Tak wogule, to nazywam, się Eddie Kaspbrak a ty? - Spytałem
- Richard Tozier - oznajmił, chłopak
- Rich a gdzie chcesz mnie zabrać? - Spytałem
- Do kulubu frajerów. - powiedział Rich
- Gdzie? - Zapytałem
Chłopak, zaczął się, tylko śmiać mówiąc:
- zobaczysz<< Time skip >>
Doszliśmy do klubu frajerów i zobaczyłem dwóch przytulających się do siebie chłopaków nazywali się Wyatt i Jaeden odrazu, mi powiedzieli i zajęli swoje imiona, i zajęli, się moja raną
Po 15 minutach już było okej chłopcy mi opatrzyli i zabandażowani moją ranę.
- dziękuję chłopaki, ale ja już muszę wracać - oznajmiłem.
- spoko może wpadniesz jutro o 13:00? - Spytał się Billy i Stan
- Oki - powiedziałem
- Odprowadzę cię - odparł Rich
- Okej - powiedziałem
Szedłem z Rich'em gadając sobie o moim i jego, życiu. Aż, w końcu doszliśmy do mojego domu.
- Do jutra - powiedział Rich
- Tak do jutra...- powiedziałem
Wszedłem do domu i szybko poszedłem do pokoju i się położyłem na łóżku ~jezu jak fajnie dziś było~
Aż w końcu mój telefon zawibrował
To było powiadomienie z messengera od Richi'ego Tozier'aRich:
Cześć Jack jak się, czujesz?Eddie:
No już, dobrzeRich:
To, dobrzeEddie:
Dobra kończę jestem bardzo zmęczony i idę, spać papaRich:
Papapa, do jutro i dobranocEddie:
DobranocPov Rich
Jezu ale było dziś fajnie i w dodatku poznałem Jack'a może, się w nim zakochałem? Nie to, nie możliwe, znam typa gdzieś 2 godziny. Ale, z jednej strony ma taki słodki uśmiech. Jest brunetem ma, lekko, kręcone włosy, piękne oczy i miło mi się, z nim gadało. Ale, to jest może zauroczenie nie wiem. Jestem Gejem ale, nie wiem czy on nim jest...
Dobra prześpię się, z tym.
************************************Hejka! To moje pierwsze opowiadanie! Więc, mam nadzieję że to docenicie i jak, coś będzie, bez sensu to, sorka
Napisałam gdzieś z 558 słów
Kolejne rozdziały będą lepsze!
( Jak coś przepraszam za błędy)
( Oraz piszcie czy robić takie krótkie rozdziały czy długie)Widzimy się 23.06.2020r.
*Może wcześniej*

CZYTASZ
I miss you... |Reddie| ✔️Zakończone✔️
أدب الهواةJest to moja pierwsza książka Do miasteczka o nazwie Derry przyjeżdża pewien chłopak... Poznaje przyjaciół i przywiązuje się do pewnego chłopaka lecz stała się pewna rzecz przez którą jeden z nich bardzo cierpi... 🏅 16 #forever - 27.09.2020r Są tu...