Kacper patrzył na mnie wciąż dociskając mnie do materaca. Popatrzyłam na niego i powiedziałam:
- Nie mogę zostać dłużej, nie mam autobusu.
- Powiedz ojcu że zostajesz na noc. - Mówił to powoli wciąż trzymając rękę na moim brzuchu. Moja koszulka jest krótka, więc jego ręka dotyka mojej skóry. Chłopak lekko ruszał swoją ręką w górę i w dół.
- N-na noc? Ale ja nie mam ubrań, z resztą, on się nigdy nie zgodzi.
- Proooszę- Chłopak nalegał.
Kacper ściągnął swoją rękę z mojego brzucha, na całe szczęście i usiadł na krawędzi łóżka. Ja usiadłam obok niego i wyciągnęłam mój telefon. Stresowałam się, nie mamy z ojcem najlepszych relacji. Mogę go wkurzyć tym że pytam o nocowanie u kogoś.
Popatrzyłam na chłopaka obok mnie a on patrzył na mnie z uwagą i chyba się niecierpliwił, może stresował się tak jak ja. Mój ojciec dla niego jest miły, zawsze jest miły dla gości.
Mam pomysł.- Może ty zadzwoń!- Kacper popatrzył na mnie zdziwiony.
- Co czemu ja?
- No proszę, on ciebie lubi i na ciebie nie nakrzyczy.
- No dobra - Uśmiechnął się i przełknął śline zanim wziął mój telefon w którym było już słuchać sygnał.
Siedziałam obok i podsłuchiwałam rozmowę, mój telefon jest bardzo głośny więc nie było z tym problemu.
Halo Halo Maja? Gdzie ty jesteś! Tutaj kolega Maji, Kacper już się znamy A tak tak znamy się, cześć. Czemu dzwonisz od Mai. Nie mogłem znaleźć mojego telefonu a mam pytanie, a bardziej sprawę
Słucham Wyszła taka sytuacja że miałem podwieść Maje na autobus no i niestety go przegapiłem. Byłem jeszcze w łazience a on już odjechał. Niestety był to ostatni i kolejny stąd do państwa jest dopiero za trzy dni.Y co? Jakie trzy dni, szturchnełam Kacpra, byłam zła. Nie ustaliliśmy żadnych trzech dni, co to ma być.
On popatrzył na mnie zły i przyłożył palec do ust.A więc proponuję żeby Maja została u mnie te kilka dni, a później osobiście odprowadza ją na autobus Ale to ona będzie dla Pana tylko problemem tam może ja panu prześle na paliwo i pan ją przywiezie Nie, nie to nie będzie żaden problem zostanie tutaj trzy dni a później wróci autobusem Jeżeli Pan z tym nie ma żadnego problemu no to dobra, będzie trzy dni spokój w domu.
Było mi trochę smutno kiedy usłyszałam ostatnie zdanie ojca,
ale no cóż chyba powinnam się już do tego przyzwyczaić. Kiedy tylko Kacper skończył rozmowę zaczęłam krzyczeć:- Jakie kurwa trzy dni! Miałam zostać tylko do jutra przecież ja nie mam ciu - Przerwała mi jego ręka, na moich ustach.
- Nie krzycz i nie przeklinaj, chodź idziemy coś zjeść.
- Dobrze tAtO - Powiedziałam śmiejąc się z jego rozkazów, co za człowiek.
Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się do kuchni, zrobił mi kanapki z pomidorem i ogórkiem oraz herbatę. Nie są one takie złe ale bardziej smakowała by mi nutella.
CZYTASZ
Heyy- One shoty
FantasyPo prostu randomowe scenki z mojej wyobraźni. Czyny przedstawione w opowiadaniu są fikcją i nie można powtarzać ich w prawdziwym życiu bez zgody obu stron 🥰 Myślę że powinno to być oczywiste