Jestem z kilkoma znajomymi w klubie, na samym początku zaznaczę że miało być fajnie, przynajmniej tak mówili kiedy wyciągnęli mnie siłą i szantażem z domu. Mówili że idziemy na imprezę, ale jest tak nudno że nie wiem czy można to spotkanie w ogóle tak nazwać. Moi znajomi gadają z obcymi ludźmi, którzy przysiedli się do nas około dziesięć minut temu, jeden z nich próbował również gadać ze mną ale nie zbyt mu to wychodziło. Nie byłam nim jakoś bardzo zainteresowana, może dlatego że naprzeciwko nas siedziała śliczna blondynka? Może. Miała włosy do ramion i grzywkę, musiała rozjaśniać je sama w domu bo gdzie niegdzie było widać lekkie plamy, pomimo tego wyglądała uroczo. Po przyjrzeniu się zauważyłam kolorowe spinki w kształcie motylków i fioletowy eyeliner. Nie jestem pewna czy mi się podoba, czy po prostu bardzo chciałabym wyglądać tak jak ona.
Przeglądałam instagram, gość obok mnie dalej próbował rozwinąć rozmowę o jakiś pierdołach, które kompletnie mnie nie interesowały.
W głowie miałam śliczną dziewczynę ze stolika na przeciwko i jakiś natłok słów od nieznajomego. Te dwie rzeczy się ze sobą chujowo łączyły, stwierdziłam że rozmowa z nim będzie lepsza niż wpatrywanie się w dziewczynę do której i tak nie zagadam. Zaczęłam z nim rozmowę, ale słuchałam tylko w połowie, większą część mojej uwagi przykuwały jego włosy, ciemno brązowe kosmyki, które dosięgały mu prawie do nosa. Miałam ochotę ich dotknąć, w mojej głowie wyobrażałam je sobie jako najmiękkszą rzecz jakiej dotykałam.
W pewnym momencie lekko się poirytowałam, nie jestem do końca pewna czym. Może po prostu nie byłam w humorze żeby słuchać o jakimś jego ulubionym serialu, dziecko gubi się w lesie, wchodzi do jaskini nagle zostaje swoim ojcem? Jakieś to pojebane. Żeby odwrócić moją uwagę od jego włosów i opowieści o serialu, zaczęłam przeglądać tatuaże na pinterescie. Poczekajcie tylko aż będę bogata, zrobię wszystkie tatuaże o jakich zawsze marzyłam. Może nie wszystkie, ale myślę że większość.
Zostawiłam telefon na barze i wyszłam do łazienki, miałam szczerą nadzieję że zaraz wydarzy się coś ciekawego i ta ciągła nuda w końcu się zakończy. Zamknęłam drzwi i poszłam siku, byłam lekko pijana więc sikanie było lepszą zabawą niż siedzenie tam. W połowie mojej ekscytującej zabawy w sikanie i plecenie warkoczyków na głowie, usłyszałam pukanie do drzwi. Założyłam spodnie, spuściłam wodę i poszłam otworzyć drzwi. W połowie drogi przypomniałam sobie o myciu rąk, zawróciłam żeby wykonać tę czynność. Stałam pod drzwiami i powoli przekręcałam zamek, po pijaku wydaje się to trudniejsze ale wciąż zabawne. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam nieznajomego od pojebanego serialu.- O heeej, dawno się nie widzieliśmy.
- Yhm- Pokiwał głową i wszedł do łazienki zamykając za sobą drzwi na zamek.
- Chyba się pomyliłeś to jest damska, męską masz obok.
- Patrz co mam- Zignorował to co powiedziałam, podniósł rękę do góry i machał czymś na boki, trzymał mój telefon, odblokowany. Wewnętrznie mój rozsądny mózg krzyczał, ale w moim stanie miałam wyjebane.
- Po co ci mój telefon?
- Naprawdę lubisz takie rzeczy? - No ten chuj bez kultury cały czas ignoruje moje pytania.
- Co?- Kompletnie nie kontaktowałam, nie zauważyłam nawet że ma otwarty notatnik z pomysłami na nowe rozdziały książki.
Włożył mój telefon do swojej kieszeni i przybliżył się do mnie. Zaczęłam się wycofywać aż do momentu gdy na plecach poczułam kafelki. Chłopak nachylił się nade mną, właśnie zauważyłam że jest dość wysoki, zaczął gładzić moje włosy i delikatnie mnie całować. Po chwili jednak jego ręka zniknęła z mojego policzka i powędrowała do jego spodni, wyciągnął coś z tylniej kieszeni i przybliżył ten przedmiot do mojego brzucha. Odsunął się ode mnie lekko i z szerokim uśmiechem zapytał:
- Naprawdę to lubisz?
Spojrzałam w dół i zobaczyłam nóż. Ohoho.
- Co ty robisz? - Zaczęłam się śmiać. Co on? Próbuje być groźny?
Położył rękę na mojej głowie, złapał za moje włosy i zaczął ciągnąć mnie w dół tak że w końcu upadłam na kolana. Ledwo stałam na nogach więc można było się tego spodziewać.
- Widziałem wszystko na twoim telefonie, przeczytałem tylko najciekawsze fragmenty. Mogę teraz wyjść i w skrócie wszystko opowiedzieć twoim znajomym.
- Ale to nie tak ja, um... ja nie pisze tego. Ja ugh. - Język mi się plątał. - Po prostu nic nie mów. Bardzo ładnie proszę.- Spojrzałam na niego najsłodszą miną jaką potrafiłam zrobić.- Nie chce żebyś cokolwiek, kiedykolwiek, komukolwiek o tym mowił. - Mówiłam cały czas się trzęsąc bo gdzieś z tyłu głowy wciąż widziałam jego nóż przy moim brzuchu.
- Milczenie trochę kosztuje mała. - Złapał mnie za brodę i skierował moją twarz tak żebym patrzyła mu centralnie w oczy.
- Czego chcesz? Nie zapłacę ci bo nie mam kasy.- Zaśmiałam się. Przez procenty we krwi nie przejmowałam się tym, w jakiej sytuacji właśnie jestem i wciąż moje głupie żarty mnie smieszyły.
- Już jesteś na kolanach więc.
Popatrzyłam na niego a on mnie puścił i zaczął rozpinać swoje spodnie. Gwałtownie wstałam i odsunełam się.
- O nie nie nie, tak się nie bawię. To już wolę ci zapłacić.
- Spokojnie, będzie fajnie. Z resztą nie masz pieniędzy- Uśmiechnął się, aaa ja chyba nagle wytrzeźwiałam.
Znów przyszpilił mnie do ściany, tym razem zaczął mnie całować bardziej agresywnie. Nie żeby mi się to nie podobało, był całkiem przystojny ale jednak, publiczna toaleta, gość którego widzę pierwszy raz w życiu i znajomi czekający praktycznie za ścianą, plus nóż którym może mnie zabić. Nie zbyt zachęcająca atmosfera.
- Przestań.- W końcu udało mi się coś powiedzieć.
- Hmm a co powiesz na "nie"?
- Zacznę krzyczeć.
- Nawet nie próbuj- Znów wyciągnął ten jego nóż czy tam scyzoryk i przystawił mi go blisko twarzy.
- Dobra, dobra nie będę krzyczeć, przepraszam.
- No nie wiem, trudno ci wierzyć, często zmieniasz zdanie. - Zaczął delikatnie dotykać nożem mojej twarzy.
- Zrobię co chcesz obiecuje- Starałam się odsunąć od noża, ale dopóki nie wymyślę jak wtopić się w ścianę to nic nie zdziałam.
Położył rękę na mojej głowie i lekko pchał w dół.
- Chce Cię widzieć na kolanach. - Zrobiłam to o co poprosił. - A teraz otwórz buzię.- Znów zrobiłam to co chciał, wolałam nie skończyć z pociętą twarzą.
On rozpiął spodnie i ściągnął je razem z bokserkami. Fuj, obrzydliwe. Nie chciałam widzieć dzisiaj żadnego kutasa przed moją twarzą. wstałam i jak najszybciej chciałam opuścić to pomieszczenie. Zajełam go długim pocałunkiem, w trakcie kiedy był skupiony tylko na nim ja zabrałam swój telefon z jego kieszeni. Szybko odsunełam się i wyszłam z łazienki.
Muszę się napić.
CZYTASZ
Heyy- One shoty
FantasyPo prostu randomowe scenki z mojej wyobraźni. Czyny przedstawione w opowiadaniu są fikcją i nie można powtarzać ich w prawdziwym życiu bez zgody obu stron 🥰 Myślę że powinno to być oczywiste