11.30
Od Nishinoyi :
Hej Ruko - chan! Numer mam od Akihito c: Chciałem się zapytać jakie kwiaty lubisz *^*11.33
Od Ruko :
No zabije ją uhh, Czerwone róże. A co?11.35
Od Nishinoyi :
Oh To idealnie, spotkamy się o 13?11.35
Od Ruko :
Hai! Do zobaczenia!Wstałam, odłożyłam telefon i skierowałam sie do szafy w celu wybrania ubrań. Poszłam w stronę łazienki by odbyć poranną toalete.
Ubrałam białą bluzkę z jakimś nadrukiem, czerwoną spódniczke z różą po prawej stronie. Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie.- Jak zwykle jej niema. - westchnełam i wziełam łyka kawy. Spojrzałam na zegar 12.15. Zjadłam śniadanie, posprzątałam po sobie i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Siedziałam sobie tak chwile i zdałam sobie sprawy, że niewiem gdzie ma się odbyć moje spotkanie z Noyą. Wyjełam telefon, napisałam krótką wiadomość, chwile później dostalam odpowiedź " Pod halą c; " .
~•••~
Byla już 13, stałam pod halą czekając na chłopaka. Usłyszałam jego głos następnie się odwróciłam. Był elegancko ubrany, w ręku trzymał bukiet czerwonych róż.
- To dlaciebie - powiedział czerwieniąc się i wręczył mi bukiet kwiatów.
- Ojeju Dziękuje ^^ - uśmiechnełam się i wziełam Róże.
- Pięknie dzisiaj wyglądasz
- Dzięki przystojniaku - zaśmiałaś się - gdzie idziemy?
- Do takiego jednego miejsca - usmiechnął się i ruszył, a ja za nim
- Dzisiaj jest strasznie ciepło - stwierdziłam spoglądają na kurdupla
- Rzeczywiście
Dzisiaj jest jakiś cichy, czyżby się coś się stało, może się stresuje. Może zapytam w wprost.
- Noya.. jesteś dzisiaj strasznie małomówny, coś sie stało? Stresujesz się moją obecnością czy?
- Co.. a nie, coś ty! Tak jakoś dzisiaj wyszło - zarumienił się i odwrócił głowe starając się ukryć róż, jednak było trochę jzajużpóźno.
- Uroczy jesteś jak się czerwienisz - wypaliłam patrząc przed siebie.
- Co?! Wcale nie! - rzekł naburmuszony
- Phi - prychnełan i odwróciłam głowe. Po chwili skręciliśmy do jakiegoś lasku, szlismy w ciszy. Chłopak złapał mnie za rękę i pociogną po chwiki znaleźliśmy się na polanie w środku lasu, przy dużym przepięknym jeziorku. Usiedliśmy na trawie, oparłam głowe o jego ramie i siedzieliśmy tak w ciszy.
- To miejsce jest przepiękne - stwierdziłam uśmiechając się.
- Wybrałem je z myślą o tobie - złapał mnie za ręke i splótł nasze palce.
Zawibrował mi telefon, wyjełam z kieszeniMa w spódniczce kieszeń okej? XD
Od Akihito :
Hej, mam nadzieje ,że ci nie przeszkadzam. *nie no wcale nie przeszkadzasz* wiedziałaś, że Mayumi jest lesbijką? I chyba mi się podoba..- O rany!
- Coś sie stało? - zapytał Noya patrząc na mnie oczamy kota ze shreka
- Co? A nie, dowiedziałam się ciekawej rzeczy o mojej przyjaciółce i kolezance z klasy.
- Jakiej? - zapytał zaciekawiony ciemnooki
- Mojej przyjaciółce podoba sie laska - odpowiadając położyłam się na trawie.
- Oo poważnie?
- Nom
- A tobie się ktoś podoba? - zapytał spoglądają na mnie kontem oka
- Bardzo możliwe - odpowiedziałam śmiejąc się
- Mogę sie do ciebie przytulić? - pytanie mnie trochę zdziwiło
- Jasne - musiało to wyglądać komicznie zważając na to ,że leżeliśmy na trawie, ale mi to nie przeszkadzało, jemu chyba też.
Mogłabym tak leżeć całą wieczność, nagle poczułam jak Noya bardziej się we mnie w tula, spał.. -uroczy - CHWILA DLACZEGO MÓWIĘ MU ,ŻE JEST UROCZY WTF, załamuje siebie.
Godzine później
Perspektywa Noyi
Obudziłem się wtulony w jej biust. Poczułem jak robię się czerwony.
Time skip
Zaczeło padać .
- Ej Ruko - Chan, chciałabyś do mnie wpaść? Pada ,a ty masz daleko do domu.
- Nie chcę sie narzucać
- Co ty! Nie narzucasz się, zapraszam do siebie
- No dobrze - uradowany poskączyłem i przytuliłem Tedsuro.
- Ej bo mi żebra połamiesz - zaśmiała się i poklepala mnie po głowie
- Dobra chodź! - zawowałem i złapałem ją za rękę, i pociągnąłem dziewczyne w stronę mojego domu.
Staliśmy już w środku.- Dzień dobry, przepraszam za najście!
- Nikogo niema w domu - powiedziałem zdejmując buty.
- Oh - westchneła i ściągneła buty.
- Chcesz coś do picia, jedzenia?
- Poproszę o herbate.
- Jasne - powiedziałem po czym udałem się do kuchni w celu zrobieniu nam hetbaty.
Ruko kocha herbatę xD
- Noya - senpai.. jesteś cały przemoczony, ja też, ale nie jest ci zimno?
- Ah, gdzie moje maniery, poczekaj dam ci moją bluzę.
Chwile potem wrócił przebrany w czarną bluze i granatowy spodnie. Podał mi ubrania, pokazał gdzie jest łazienka i zalał nam hetbate.Perspektywa Ruko
Noya podał mi ubraniał i wskazał gdzie łazienka. Udałam się tam i przebrałam. Może i jest niski, ale bluzy ma spore. Miałam na sobię czarną bluzę która sięgała mi za tyłek. Odwróciłam sie by sprawdzić czy Napewno bluza go zasłania, tak zasłania. Ubrałam spodnie, jednak było za duże, stwierdziłam, że najzwyczajniej w świecie ich nie ubiore, mam nadzieje ,ze to nie będzie mu przeszkadzać.
- Noya! Te spodnie są za duże, pasek nie pomaga! - wydarłam się znadzieją, że mi odpowie. Nie odpowiedział, stwierdziłam, że oddam mu te słodkie. Zeszłam w samej bluzie.
- Noya! Spodnie są za duże - chłopak się odwrócił popatrzył na mnie i poczerwieniał.
- Nie mam mniejszych - odpowiedział - chodź do mojego pokoju - powiedział, wziął kubki z herbatą i zaczął iść do swojego pokoju, a ja za nim.
Siedzieliśmy przytuleni na jego łóżku oglądając horror.
Gdy film się skończył zaczęliśmy rozmawiać o siatkówce.- Noya mogę położyć głowę ci na kolana? - zapytała patrząc mi prosto w oczy i zrobiła najsłodszą minkę jaką kiedykolwiek widziałem
- Kładź się - powiedziałem opierając sie o ściane za mną. Gdy się już się ułożyła zacząłem głaskać ją po głowie. Ma niesamowite mięke włosy.
______________________________________
Dzisiaj ten rozdział jest krótszy bo ma tylko 852 słowa. Dozobaczenia w następnym rozdziale c:
CZYTASZ
|| Nishinoya x oc || love story ||
FanfictionMyślę, że jak na pierwszy ff dobrze mi idzie ;3