- CO WY TU ROBICIE O 6 RANO W NIEDZIELE, TAK HAŁASUJECIE, ŻE MINGI ZARAZ MOŻE SIĘ OBUDZIĆ, A POTEM JUŻ NIE ZAŚNIE, A WTEDY CO JA Z NIM ZROBIE, BEDĘ MU MUSIAŁ ZROBIĆ HERBATKE NA USPO-
- Cholera jasna, jedyną osobą w tym pomieszczeniu, która potrzebuje herbatki, jesteś ty. Lepiej już zmykaj, zanim każdy postanowi tu przyjść i będą się zastanawiać czemu o 6 rano w niedzielę gadamy ze sobą w trójkę w najmniejszej łazience w tym domu, nie wspominając o tym, że Wooyoung jest cały mokry.
- A od czeg-
- JEONG YUNHO, JAK STĄD NIE WYJDZIESZ W CIĄGU 5 SEKUND TO BĘDZIESZ SPAĆ W WANNIE I NIE DOSTANIESZ OBIADU PRZEZ 3 DNI.Muszę się nauczyć załatwiać sprawy pod presją skoro liczę na jakikolwiek związek z idiotą siedzącym obok mnie.
Schodząc z tematu, ten idiota wygląda dostatecznie słodko gdy musi komuś pomóc, lecz nie przekona mnie tymi swoimi słodkimi oczkami szczeniaczka, kilka chwil temu przez niego obudziłem się w basenie a moja ulubiona piżama w misie zakończyła w koszu.
Po zatrzaśnięciu drzwi (nadal się dziwię że tylko jedna osoba się obudziła), wróciłem do swojego miejsca w wannie, a ten idiota San się we mnie wpatrywał jakbym był najsłodszym ciastkiem na świecie, ale nie oszukujmy się, to on nim był.
Nigdy do końca nie uda mi się pozbyć mojej strony, która wyzywa Sana od debili i innych takich.
Ale chyba o to chodzi, prawda?
Możemy być jednocześnie najlepszymi przyjaciółmi i być w związku.
Dokuczamy sobie, czy się przytulamy, to jest nieważne.
Nieważne jest czy się nienawidzimy, kochamy, czy lubimy.
W tamtej chwili, gdy patrzył na mnie jak na swój największy skarb, zrozumiałem, że nie chciałem zmieniać tego, jaki jest.
Jego wybryki są tym, co mnie cieszy.
To, że nigdy mnie nie zostawił i zawsze jest przy mnie, najbardziej się dla mnie liczy.
Mimo tego, że wnerwia mnie prawie codziennie, to nigdy się przez to prawdziwie nie pokłóciliśmy.
Wooyoung, nie filozofuj tak nad tym, to się nazywa być bottomem.
Jednak będę czekać, aż to on mi powie, że mnie kocha.
Tak, powiedział, że mu się podobam i wie nawet, że chce żeby był dla mnie jak rodzina.
A co jeśli pomyślał, że to żart?
Nie no teraz to już się zachowujesz jakbyś mózg stracił.
Od dzieciństwa był dla mnie najbliższy.
Mamy chwilowy kryzys, lecz doskonale wiemy, że to przez tą zupełnie nową sytuację.
Chcę, żeby wyznał mi wszystko co czuje.
Teraz stracił kolejną okazję, bo przypadkowo zasnąłem.
Przynajmniej przez ten czas wyschnąłem i mogłem się ubrać.
A mój debilny anioł stróż cały czas mnie pilnował. Czasami się zastanawiam, czy go to nie nudzi, lecz po tym jak wziął mnie na ręce, rzuciłem tą myśl w niepamięć.
- Jak przez Ciebie zachoruje to nie ręczę za siebie. Nie mam okazji nawet p-
- Wooyoung, Yunho nas zamknął na klucz.
- TAK MU SIE SPIESZYŁO DO MINGIEGO NIBY, JA MAM W TO UWIERZYĆ?!
- Spokojnie Woo, może ktoś już wstał i nas uwolni?
- Myślisz, że jak jesteśmy piętro niżej to ktoś nas usłyszy?
- Zawsze możemy wyjść oknem, skoro jesteśmy przy ziemi.
- Wciśniesz tam swoją grub- to znaczy thicc dupe? ... EJ NO ZA CO MNIE BIJESZ!?Zza ściany usłyszałem tylko ten charakterystyczny śmiech, który poznałbym z odległości kilometra.
- Teraz idziemy odzyskać mój telefon.
- Zaraz zaraz, pamiętasz co zawsze nam powtarza Seonghwa? Jak obudzimy Hoejoonga przed 9 w niedzielę, to czeka nas gorsza kara niż to co miałeś wczoraj.
- Czy on naprawdę się musi tak go słuchać? Nie mam pojęcia jak z nim wytrzymuje.
- Słuchaj, naprawdę bym ci wczoraj pomógł, lecz widzisz jak mają się sprawy. Jak widać Joong ma jakiś męski okres i tylko jego chłopak może się wcinać jego sprawy.
- Wątpię, że nawet on może. Hongjoongowi ostatnio mocno odpierdala i zachowuje się jak typowa laska z serialu z Netflixa.
- Skąd sie dziwić skoro on ciągle ogląda takie gówna.Z powodu, że nie udało nam się zdobyć telefonu, postanowiłem w końcu położyć się we własnym łóżku, aby tym razem zaplanować zemstę na Yunho, co nie okazało się zbyt dobrym pomysłem.
Poprawka, to nie był dobry pomysł pod żadnym względem, nawet tego, że mogę bezkarnie spać. Zupełnie spraprałem sobie najbliższe 15 dni, które spędziłem na leżeniu w łóżku.
Oczywiście, mój anioł stróż cały czas o mnie dbał, bez niego bym chyba zszedł na dobre.
- Myślę, że już mogę normalnie funkcjonować. Podasz mi telefon??
- ...
- San, gdzie mój telefon?
- Em... tam gdzie był 2 tygodnie temu.
- ŻARTUJESZ SOBIE ZE MNIE?! Co jak oni przeczytali moje konwersacje?!
- Jest aż tak źle?
- Pisze z Tobą.
- Zrozumiałe... dobra, ty poleż jeszcze trochę, ja pójdę go odzyskać.Nie ma opcji, że zmarnuje jeszcze chwilę cennego czasu przed urodzinami Sana.
Jego urodziny zawsze są cudowne, lecz teraz muszę zrobić coś, żeby zapamiętał je jako te najcudowniejsze.
Nie, nie mówię o wyznawaniu miłości, bo tego to ja oczekuję od niego.
Lecz pocałunek jak najbardziej możemy potraktować jako część prezentu.
Co do reszty, przeszukam jeszcze internet, może znajdę coś oryginalnego.
Pierwszy raz w życiu cudownym uczuciem było wstanie z łóżka.
Nawet nie chciałem patrzeć w lustro, bo pewnie wyglądam jak jakiś trup.
- Woo, mam już t- a kto ci pozwolił wstać?
Chcesz żeby znowu Cię wrzucić do basenu?
- Zdecydowanie podziękuje... po prostu chciałem jakoś ogarnąć twarz bo pewnie wygląda okropnie.
- A widziałeś jak ja wyglądałem rano na koloniach w podstawówce? Nie próbuj nawet tego porównywać do swojej olśniewającej piękności.
- Dobra, już się tak nie podlizuj. Nawet ciastem nic byś nie zdziałał.Odkupił mi nawet piżame w misie, która była nawet cudowniejsza od tej poprzedniej, lecz teraz koniecznie musiała trafić do prania. Potrzebowałem natychmiastowego odświeżenia.
- Sannie, muszę kupić jakieś kosmetyki, bo z aktualnych nic mi nie zostało. Pójdziesz jutro ze mną? ... San?
Już musiał gdzieś zwiać, gdy ja wymyśliłem genialny pomysł na zdobycie prezentu.
Jak zwykle.
- San? Gdzie pos- Hongjoong? Co ty tu robisz?
- Musimy porozmawiać na temat twoich konwersacji.No to jestem w dupie.
CZYTASZ
i fall in love with my bff • woosan • yungi • seongjoong
Kurzgeschichtenare you gay, wooyoung?