Szedłem właśnie na zajęcia idk jakie, Herma coś paplała o moim szczurze.
Nadal byłem na nią zły za to, że jej kocur mi go wczoraj wymientolił.
Na eliksirach usiadłem jak najdalej od Nevilla i jego śmierdzącej ropuchy.
Odurzony zapachem cuchnącej pachy Dracona siedziałem wpatrzony w blask włosów mojego nauczyciela.
Oddałbym Harrego by choć przez chwilę móc je pogłaskać.
Marzyłem by usmażyć sobie coś na tym olśniewającym tłuszczyku.
Zamyśłony nawet nie zauważyłem, że sexy profesor właśnie wypowiada moje imię.
-Ronaldzie Weasley- powiedział spicynauczyciel kładąc nogę na mojej ławce.
I wtedy było już jasne, że Sev ma najzgrabniejsze łydki w całej szkole.
Bo Lucis Malfoy już nie uczęszcza do Hogwrtu. Czarnuszek tłuścioszek był teraz tylko i wyłącznie M.Ó.J.
-Ale ma pan sexy łydy yyyy tzn... Tak?-powiedziałem lekko przygryzając dolną wargę.
Czułem jak jego wzrok przemierza moje rude włoski.
Po chwili odpowiedział:
-Ty ruda pało zostaw moje czrniutkie lakierki w spokoju.
Odskoczyłem jak poparzony upadając na głupią morde Sramusa.
Zaczął boleć mnie tyłeczek.
Chciałbym, aby ktoś się nim teraz zajął.
Usiadłem na swoje miejsce ciesząc się, że będę mogł z powrotem dotknąć jego butków.
Niestety mój seksiak walił już włosami Hermionę po drugiej stronie sali.
Kujonka znowu dobrze odpowiedziała na jego pytanie.
Bałem się, że włosista chłosta może jej sie spodobać.
Już po chwili odurzona zapachem jego ,,szamponiku" leżała pomiędzy ławkami.
CZYTASZ
Szampońska miłość
FanfictionOn kręcił włosem jak mało kto. Drugi był rudy ... . . . . opowiadanie tylko i wylącznie w celach humorystycznych polecam na zły mood . . . Proszę docenić fakt, że w każdej części jest min 200 słów Pozdro dla wszystkich byłych 8 klas