•|9|•

212 13 1
                                    

- Wrócili - usłyszałaś, podczas gdy leżałaś w salonie u boku Yoongiego. Z pozycji leżącej miałaś dobry widok na chłopaków, którzy właśnie ściągali z siebie ciemne ubrania, ignorując kompletnie otaczający ich zespół. Chciałaś wstać, aby również obrzucić ich pytaniami, jednak byłaś osłabiona. Nie wiedziałaś sama, z jakiego powodu. Może było to spowodowane nadmiernym stresem?

Yoongi wytężał słuch, żeby tylko usłyszeć, o czym rozmawiają, jednak na nic. Uniemożliwiała to odległość, w jakiej się znajdowali oraz to, że stali plecami do was. Wahał się dość długo, jednak w końcu stwierdził:

- Idę do nich. Tylko na chwilę. Nigdzie się nie ruszaj, dobrze? - zapewniał.

- Oczywiście - posłałaś mu uśmiech.

Pov. Namjoon

- Ludzie, błagam was, dajcie oddychać! - powiedziałem. Ledwo weszliśmy do domu, a oni już nas zasypują pytaniami. Z resztą... Nie ma nawet o czym pozytywnym gadać.

- Już już, spokojnie - uspokajał Yoongi. - Czego się dowiedzieliście?

- Niczego kurwa - Taehyung nie wytrzymał. - Myślisz, że co? Pójdę do niego i tak po prostu się spytam czego chce od [T.I.]?! Przecież on nawet nie wie kim ja jestem.

- Już, spokojnie - wtrącił Hoseok. - [T.I.] nie musi tego wszystkiego słyszeć.

- Gdzie ona w ogóle? - spytałem.

- Yoongi przy niej siedział, a teraz... Jest tu..

- Zostawiłeś ją samą?! - wykrzyczałem mu niemalże przed nosem. Ona jest teraz tak zagrożona, że strach będzie ją samą do toalety wypuścić. Czy oni naprawdę nie zdają sobie z tego sprawy? Ile to trzeba jeszcze powtórzyć?!

- Spokojnie, leży w... - spojrzał się w stronę salonu. Jego mina momentalnie uległa zmianie i zamiast pewnego nastawienia, zastaliśmy niepokój. Kiedy dłuższy czas się nie odzywał, sami się tam spojrzeliśmy. - Salonie... - dokończył.

- Ale tam nikogo... - zaczął Taehyung.

- Kurwa! - pobiegłem szybko w miejsce, gdzie miała leżeć [T.I.]. Nie było jej ani na innym fotelu, ani w ogóle w całym pomieszczeniu. - Jimin! Jeongguk! Sprawdźcie wkoło dormu! Reszta, szukamy w środku! Może jeszcze nie zdążyli wyjść! - rozkazałem i każdy udał się w inne miejsce.

Pov. narratora

- Co ja im teraz powiem? - mówiłaś sama do siebie, patrząc na stłuczoną mydelniczkę, znajdującą się na podłodze. - Pewnie kupią lepszą - doszłaś do wniosku wzruszając ramionami.

Posprzątam tylko to i wrócę, żeby jakoś bardzo się nie martwili. Jeszcze pomyślą, że mnie porwali.

Pozbierałaś większe kawałki porcelany na dłoń i wyrzuciłaś do kosza. Resztę delikatnie zgarnęłaś ręcznikiem papierowym, po czym również wyrzuciłaś.
Opłukałaś dłonie wodą i wyszłaś z łazienki, udając się prosto w kierunku swojego 'legowiska'.

Ku Twojemu zdziwieniu nikogo już tam nie było. Pewnie poszli do swoich pokoi - pomyślałaś. Wskoczyłaś pod kocyk z powrotem przykrywając się po same uszy.

Pov. Yoongi

Jeżeli przeze mnie stanie się coś [T.I.], nie wybaczę sobie tego. Nie wybaczę sobie, ale również temu całemu palantowi, który to wszystko zlecił. Znajdę go i ukaram najgorszą z możliwych kar. Z czasem załatwi się współpracowników. Niech tylko jej włos z głowy spadnie.

Pov. Jimin

Mówiłem temu idiocie "siedź przy niej i nie odchodź". Ale nie, dupa musiała zaswędzieć. Jak coś się stanie, to tylko i wyłącznie jego wina.

Czy my się w ogóle znamy? •|Kim Namjoon|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz