Rozdział 1: niespodziewany gość

9 0 0
                                    

Był to zimny grudniowy wieczór w Pizzerii Freddiego. Pizzeria była już dawno zamknięta było już koło północy dokładnie była 23:45. Toy Bonnie był na strychu z Toy Chicą w swoim pokoju bo tam się znajdował i oglądali sobie jakiś film. Foxy z Mangle byli w Pirate Cove za zasłoniętą kurtyną. Zato ja siedziałem na zapleczu z resztą Starych animatronów i był tam też sam Golden Freddy z którym ja grałem w karty, kiedy reszta jeszcze spała. Koło 4 nad ranem Toy'e zaczęły się uruchamiać i zajmować się swoimi zadaniami. Toy Chica była w kuchni i coś robiła. Na zapleczu wszyscy spali poza mną. Ja siedziałem i patrzyłem się w moja gitarę która po mimo lat i zniszczenia wyglądała pięknie jak zwykle. O godzinie 9:54 drzwi pizzerii otworzyły się z hukiem po czym do środka wszedło 3 osoby ubrane w czarne garnitury, ale jeden mimo wszystko wydawał się mi podejrzany i dziwnie znajomy....
Po chwili jeden z nich odezwał się.

-Gdzie jest osobą kierująca tą placówką?...

Jego chłodny wzrok rozejrzał się po sali i zatrzymał wzrok na mnie który stał w przejściu do Part & servis. Po chwili powolnym krokiem podszedł do mnie i spojrzał na mnie. Stałem w bez ruchu po czym postanowiłem się odezwać.

-A czego Pan od szefa chce?

Powiedziałem swoim trzeszczącym głosem który ledwo dało się zrozumieć. Po chwili facet zaśmiał się pod nosem.

-Sprawy biznesowe a ty głupi zwierzaku nie masz potrzeby wiedzieć, więc się nie interesuj...

Facet próbował wejść na zaplecze ale zamknąłem mu drzwi przed nosem, prawie przycinając mu drzwiami rękę. Zdenerwowało go to chyba bo warknął i odskoczył.

-Ty jebany robocie co ty sobie myślisz!?

Po tych słowach moje oczy błysnęły na czerwono. Każdy wie jak mnie wkurwia jak ktoś mi wypomina że jestem robotem. W przypływie złości już miałem łapać go za gardło gdy nagle z swojego pokoju wyszedł szef.

-Bonnie spokój zostaw Pana....

Po tych słowach zatrzymałem rękę w połowie drogi do jego gardła. Po chwili coś przejęło nade mną kontrolę i wycofało moją rękę i nagle kontem oka zobaczyłem Puppeta który używa swoich mocy i mną kieruje. Po chwili przestała jak ochłonąłem A potem ja odszedłem do siebie A ona znikła w pudełku. Ten facet poszedł z szefem. Po godzinie facet wyszedł z biura i wyszedł razem z 2 pozostałymi facetami. Po jakimś czasie poszedłem do szefa.

-Szefie czego on chciał od pana?....

Spojrzałem na niego pytająco lecz bałem się tego że usłyszę to co mi kilka dni temu Gold powiedział, więc w ciszy czekałem na odpowiedź. Po chwili szef zdjął okulary i westchnął.

-byli w sprawie kupna naszej placówki i zrobienia z tego miejsca nowej pizzerii...

-Chyba nie chce szef nas sprzedać...

-Zwariowałeś? Ja Was nigdy nie sprzedam...

-A co będzie z.... - zamilkłem.

-Z kim?...

-No z nami Old Freddym Chica foxy'm i mną....

Tu ponownie zapadła cisza która coraz bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu co do słów Goldena.

-Czyli złom.... - odpowiedziałem patrząc mu głęboko w oczy.

Szef tylko westchnął po czym na krótko spojrzał w podłogę a potem spowrotem na mnie.

-Bonnie Bonnie... czemu od razu takie rzeczy podejrzewasz?...

-A czego można się spodziewać po sprzedaży placówki?... zadam panu tylko jedno pytanie... w imię czego? Lata prac nad tym miejscem i wszystko oddać!?

-Bonnie uspokój się po co krzyk na całą placówkę daj mi wytłumaczyć.

Stałem tak chwile i patrzyłem na szefa i po chwili niezręcznej ciszy ostatecznie się zgodziłem.

-tak jak mówiłem nie oddam ani was ani placówki... racja upierali się ale ja nie zgodziłem się możesz być spokojny... nie wiem jeszcze jak ale przywrócę  te placówkę by znów mieć klientów

-Zatem przepraszam za me zachowanie... po prostu...

-Nie mów już nic, rozumiem doskonale twoje obawy

Po krótkiej rozmowie szef wrócił do biura. Ja natomiast wyszedłem za pizzerie by przeanalizować sobie w głowie te sytuacje. Po parunastu minutach przyszedła za pizzerie Marionetka...

-O tu jesteś Bonnie! czemu nie jesteś w środku tylko na tyłach pizzerii?

-bo mam parę spraw do przemyślenia... 

marionetka po tych słowach podszedła do mnie i stanęła obok próbując znaleźć punkt na niebie w który patrzę.

-co cię trapi? mi możesz przecież powiedzieć...

zastanawiałem się chwile i gdy już zdecydowałem wziąłem głęboki oddech.

-podejrzenia goldena się potwierdzają... a co do słów szefa to mało w to wierze... ale przecież nie powiem mu że mu nie ufam... co mam robić?... 

marionetka tak słuchała tego co mówię lekko po kiwając głową po czym się zamyśliła

-słońce ty moje... zrobić nic nie możesz... ja tez mimo iż bym bardzo chciała... trzeba po prostu czekać na rozwój wydarzeń i na razie nie zaprzątać sobie głowy czarnymi scenariuszami

-czekać?... ile można czekać?! rok... 2 lata.... 10 lat... ile?! 

marionetka położyła na moim ramieniu rękę i spojrzała mi w oczy.

-nie wiem ile ale uwierz mi że szef na pewno coś z tym wszystkim zrobi i będzie dobrze...

Spuściłem smutno głowę i uszy ale o dziwo słowa marionetki mnie pocieszyły chociaż trochę mimo iż mówiła to co chwile prawie każdemu z starszych animatronów pytających ile to jeszcze potrwa. Po gadałem z nią jeszcze tak z pół godziny i wróciliśmy do środka gdzie ona wróciła do pudełka a ja na zaplecze do reszty staruszków i Goldena który jak zwykle próbował nam umilić siedzenie tu czy to grając z nami  w karcianki czy tez granie w prawda albo wyzwanie oraz wszystkie inne rzeczy byle by czas szybciej zleciał. po jakimś czasie każdemu się już znudziło i uznaliśmy że idziemy spać i tak skończył się ten dziwny dzień. ciekawe co będzie dalej... oby nie było gorzej...







mam nadzieje że ten rozdział jest jako tako spójny bowiem jest przepisywany z zeszytu oraz na bieżąco poprawiany gdyż pisałem te historie jakoś 6-7 lat temu na przerwach w szkole wiec był bym wdzięczny za wasze opinie na temat rozdziałów oraz tego co mogło by być dalej według was bo książka w najlepszej wersji na piśmie ma z 4 rozdziały pełne i nie mam pomysłu co dalej.

dziękuje za wszystkie opinie.

 ~L-chan

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 25 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Fnaf według mnięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz