A co, gdyby na planetach gazowych w Układzie Słonecznym istniały jakieś formy życia? Gdyby to nawet ci najmądrzejsi naukowcy świata się tego nie spodziewali? Gdyby te istoty żywiły się znajdującą się w danym gazie rzeczą, były przystosowane do braku możliwości jakiegokolwiek spoczęcia na podłożu i się unosiły? Może działałoby to na tej zasadzie, co ryby pod wodą? Nie powiedział nikt przecież, że KAŻDA istniejąca forma życia musi posiadać na planecie tlen. Może jej preferowanym do życia gazem jest, np. hel albo azot, a tlen jest tym trującym?...
CZYTASZ
Co myślę, gdy się nudzę...?
RandomCzęsto rozmyślam o różnych, dziwnych, czasami wręcz niemożliwych rzeczach. Zapisuję to w notesie, żeby potem ponownie nad tym pomyśleć, by inni nad tym pomyśleli... Ale od dziś większość z tych zapisek trafi tutaj...