"I wtedy się ujawniłeś"

46 3 2
                                    

Ostatnia klasa liceum. Nie wiem kiedy tak daleko zaszłam. Jednak jestem z siebie dumna, dotrwałam mimo trudu. Nie to, że pochodzę z patologicznej rodziny. Moi rodzice zarabiają tyle, żeby na wszystko starczało. Jeśli chcę coś droższego, muszę poczekać dłużej niż inni, ale wiem że i tak to dostanę. Rzadko się zdarzało się, że nie dostałam czegoś co chciałam. Jednak nie na tym polegało życie z moimi rodzicami. Zawdzięczam im dużo. To oni wychowywali mnie przez te 17 lat i czasem wręcz użerali. Byłam trudnym dzieckiem przez to, że gnębiono mnie i popadałam w ataki agresji, depresję. A to tylko dlatego, że nie przepadałam za nauką w szkole, monotonne jest uczenie się tego samego co roku po mimo iż niby mamy co roku rozszerzane tematy. Wolę uczyć się czegoś dla siebie. Poznawać świat na własną rękę. Ludzie w klasie uważali mnie za dziwną. Wiecie no bo kto normalny czyta książki. Patrzeli się wtedy jakbym była niedorozwinięta. Z czasem część z nich odpuściła, jednak jest pewna osoba, z którą musiałam przejść z gimnazjum do liceum. Hwang Ji-na najgorsza i najpopularniejsza dziewczyna z mojej szkoły. Zadufana w sobie istota. Zdarzało się, że byłam dla niej jak taki kopciuszek, robiłam za nią zadania, projekty, nosiłam torbę, kupowałam jedzenie z własnej kieszeni. Kiedy zauważyła, że z czasem nie zwracałam uwagi na jej zaczepki, tym bardziej starała się je pogłębiać. Ja natomiast nie dałam za wygraną, nauczyłam się być twarda. Do tej pory jeszcze mi dokucza, ale dzięki pomocy rodziny, kochanej przyjaciółki, nauczyłam się nie przejmować tymi bzdurami. I tak doszłam do ostatniej klasy szkoły średniej. Ukojenie w bólu i smutku oprócz bliskich mi osób, dawał mi mój cichy wielbiciel. Od czasu drugiej klasy gimnazjum, aż do teraz wysyłał prezent, liściki i to nie tylko w walentynki. Zawsze po ciężkim dniu w mojej szafce był liścik z miłą wiadomością i słodką bułeczką, którą swoją drogą kochałam(czasami dawał coś innego). Może i to głupie, że wciągu tylu lat nie odnalazłam go, ale był jak cień, chodzący za mną wszędzie po szkole. Znał najwidoczniej moją sytuację.

Był już maj, pogoda dopisywała. Szłam z moją przyjaciółką do szkoły i po drodze spotkałam standardowo Jinę. Wyminęłam ją nie zwracając na nią uwagi, normalnie rozmawiałam z Da-bin. Ta wykrzyknęła coś w moją stronę, ale udałam że nie słyszę. Miałam dzisiaj lżejsze lekcje. Poszłam na lunch z Da-bin. Grzebałam pałeczkami w jedzeniu, nie słuchając co mówi. Nagle usłyszałam swoje imię i podniosłam głowę.

-To co zgadzasz się Junghee?- zapytała Da-bin

-Ale o co chodzi?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie

-No czy pójdziesz ze mną na karaoke po szkole. Proszę.- zrobiła maślane oczka

Popatrzałam się na nią z grymasem.

-Oh no okej- odpowiedziałam od niechcenia.

Rozeszłyśmy się do swoich klas, gdyż nie jesteśmy razem w klasie. Reszta zajęć zajęła więcej czasu, dlatego trochę mi się dłużyło. Dzień nie ominął się bez docinek Jiny, które olałam. Otworzyłam szafkę i wyjęłam napój mango z karteczką: „Ładnie dziś wyglądasz, miłego popołudnia<3". Od razu uśmiech mi się cisnął na buzię. On to wie jak mnie rozczulić. Wyszłam ze szkoły. Czekałam na przyjaciółkę przed bramą jakieś dobre pół godziny. Jest i ona. Udałyśmy się w kierunku budynku z karaoke. Zgodnie wybrałyśmy Go Crazy od 2pm i zaczął się szał. Wycieńczone szłyśmy do domów. Ledwo nam się udało. Weszłam do domu, zdjęłam buty. Przeszłam przez korytarz do kuchni by nalać sobie soku, który dostałam. Usiadłam w salonie na kanapie, włączyłam telewizor, leciała jakaś drama, to zostawiłam. Po czwartym odcinku czas było iść do spania. Wzięłam szybki prysznic i wygodnie ułożyłam się w łóżeczku, gdyż jutro na rano do szkoły.

Wstałam rano jak na ucznia przystało. Ubrałam mundurek i napisałam do Da-bin, że za 5 minut jestem. Mieszkamy praktycznie koło siebie. Byłam pod drzwiami mieszkania przyjaciółki i akurat wychodziła jej mama.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 10, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

&quot;Silent admirer&quot;- one shot//Jeong YunhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz