Około godziny 10 otworzyłam oczy, Kamil patrzył na mnie z położoną głowę na moich piersiach.
-Dzień Dobry, pora wstawać :)
-Jeszcze 5 minut proszę...
Wstał i poszedł do kuchni najpewniej zrobić mi śniadanie. Zastanawiało mnie co dziś wymyśli.
-Proszę, śniadanko :D
-Dziękuję, słodziak z ciebie
Z uśmiechem na twarzy spytał otwarcie czy chciałabym z nim pobiegać. Przyznam że nie wiedziałam co mu odpowiedzieć bo zwykle byłam zbyt leniwa na takie rozrywki lecz dałam się namówić, w końcu kilka lat temu byłam dość szybką biegaczką hah.
Poszłam przebrać się w coś sportowego i wyszliśmy z domu.Rozpoczęliśmy bieg w planach było 2 km...
-Trzymaj tępo Emilia!
-NIE UMIEM!
Uff nie sądziłam że to jest tak męczące... już przy pierwszych 100 metrach zaczęłam się pocić jak spasiona świnia! Mój brzuch razem z piersiami ograniczał mi komfort, a ocierające się grube uda szybko dostawały skurczy.Kamil podśmiechując zatrzymał się mówiąc:
-Jest to za duży wysiłek dla ciebie wracamy do domu, za chwilę zejdziesz nam tutaj na zawał!
Wróciliśmy truchtem który był równie męczący, czułam jak śniadanie przelewa się w moim brzuchu który trząsł się podczas biegu.
Gdy wróciliśmy do domu opuściłam spodnie które segmentowały mój brzuch na 2 części.
-Hah biedna się zmęczyła tak mi cię szkoda.
Skomentował Kamil potrząsając moim brzuchem.
-Cicho! Hah
Z okazji zbliżających się świąt zaproponowałam Kamilowi wyjazd do rodziny na święta. Nie było problemu aby go namówić więc spakowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę...Na miejscu czekali już na nas moi rodzice przywitali nas ciepło. Rozpakowaliśmy się i poszliśmy na świąteczne zakupy. Od razu wstąpiliśmy do najbliżej galerii idąc za rękę. Zaczęłam przymierzać sukienki, wpadła mi w oko beżowa sukienka zapinana na guziki była bardzo przylegająca.
-Bierzemy ją pięknie w niej wyglądasz.
Powiedział Kamil klepiąc mnie po pośladku. Zawstydziło mnie to, ale obaj się śmialiśmy. Wskoczyliśmy na szybkiego kebaba i wróciliśmy do domu.
Rodzice już czekali na nas z wigilią szybko przebrałam się w moją sukienkę a Kamil założył elegancką koszule. Siadając do stołu mój brzuch rozlał się na udach, Kamil zerkając uśmiechał się do mnie a ja do niego. Pierwsze 5 dań z dokładkami weszły gładko. Nie zważając na komentarze „jedz, jedz po świętach się będziesz odchudzać" lecz jednocześnie „nie za dużo sobie nałożyłaś" nakładałam dalej trochę już jedzenie przepełniało mój żołądek ale dawałam rady. Po Karpiu już trochę czułam dyskomfort mój brzuch stał się 2 razy większy a guziki na dekolcie wyglądały jak by miały zaraz wystrzelić! Nagle... niespodziewanie beknęłam, było to tak głośnie myślałam że zapadnę się pod ziemię...
-Na zdrowie!
Nikt nie zareagował na to jakoś drastycznie na szczęście uff...
Przyszedł czas rozpakowywania prezentów. Inni dostali jakieś perfumy itp. przyszedł czas na mój! Kamil przyniósł mi go i od razu przeszłam do rozpakowywania. Była to bielizna i para pończoch Kamil pocałował mnie w policzek szepcząc:
-Mam nadzieję że będzie na tobie dobrze leżeć hah.
-Dziękuję jesteś wspaniały...
Dziękując odwdzięczyłam się tym samym. Już więcej dziś nie jadłam rozeszliśmy się wszyscy do pokoi. Kładąc się jeszcze raz beknęłam jednocześnie śmiejąc się razem z Kamilem który wtulał się we mnie.
-Jesteś taka mięciutka... nigdy nie chcę Cię stracić.
CZYTASZ
Chubby Bunny
RomanceDwudziestoletnia letnia niebieskooka blondynka Emilia napotyka chłopaka który wciąga ją w fetysz feedee. Ilustracje tylko dla wyobraźni! Mam nadzieję że będzie z tego sztos love story hah