2. ᴘʀᴏʙʟᴇᴍ

190 18 1
                                    

𓃥

— Wow... — było jedynym co w tym momencie mogło uciec z ust Seokjin'a. Nie mógł wyjść z podziwu jak jeszcze piękniejszy jest wilk po umyciu sierści. Teraz nie był już szarawy, teraz jego kolor przypominał świeżo wysypany śnieg mieniący się w słońcu, mimo że byli w pomieszczeniu ze sztucznym światłem.

Po chwili w łazience było słychać pukanie do drzwi, co po części wyprowadziło Kima z transu. Wciąż trochę zahipnotyzowany pięknem wilka odpowiedział:

— Hm?

— Seokjin, można wejść? Mam Yoongi'ego — powiedział głos za drzwiami, którego Kim od razu rozpoznał. Wstał prędko, wieszając ręcznik na wieszaku przy umywalce i przekręcił zamek w drzwiach, które wcześniej zamknął, żeby nikt nie wszedł w trakcie mycia wilka. Otworzył drewniane drzwi i wpuścił do łazienki dwóch mężczyzn, którzy od razu spojrzeli na zabierającego wdech w piersiach wilka. Jego długie futro wydawało się tak niesamowicie puszyste, że aż chciało się je dotknąć i nie odrywać ręki przez kolejne godziny.

Jednak to co zrobił biały wilk, po wyczuciu dwóch alf było dla każdego zaskakujące. Zwierzę zareagowało bardzo niezdarnie, jeśli można to tak określić. Wilk zaczął iść jak najbardziej w głąb pomieszczenia, skomląc i trzęsąc się ze strachu, potrącając przy okazji każdy możliwy płyn myjący. Dwie alfy wyraźnie mogły wyczuć przerażenie wilka i również to, że nawet jeśli weszły tylko do pomieszczenia i jedyne co zrobiły w stronę wilka, to spojrzały się na niego, mogły wyczuć, że zwierzę boi się niczego innego, tylko ich.

Seokjin szybko podszedł do zranionego wilka i położył dłoń na jego głowie, sunąc ją potem po jego plecach. Powtarzał czynność tyle razy, aż wilk przestał się, chociaż w pewnym stopniu, trząść.

— Spokojnie, oni też przyszli tutaj żeby ci pomóc. Nie skrzywdzą cię, nie musisz się ich bać, śnieżynko — uśmiechnął się ciepło, a chwilę później wskazał na jednego z mężczyzn — Ten wyższy to Namjoon, mój przeznaczony, a ten obok niego to Yoongi, jeden z naszych przyjaciół. Przyszedł tutaj, bo ma taką specjalną zdolność. Yoongi może zobaczyć, jak głęboka jest twoja rana i jest to bardzo pomocne. Wtedy wiemy, czy potrzebne jest zszywanie. Może nawet zobaczyć skutki różnych ran, jeśli się z nimi nic nie zrobi. Czy się sama zagoi, czy pozostawi bliznę, czy wda się skażenie i wiele innych — po powiedzeniu tego wszystkiego białemu wilkowi, przybliżył się do jego ucha i bardzo cicho szepnął, żeby tylko oni mogli usłyszeć. Zdawał sobie sprawę, że jeśli jeden z jego przyjaciół stojący za nim użyję swojego wyostrzonego, wilczego słuchu i tak to nic nie da, ale wierzył, że tym razem nie będzie podsłuchiwać — Wiem, że wyglądają na chłodnych i bez serca, ale tak naprawdę są miękkimi kluskami w środku, nie musisz się przejmować — zachichotał, a wilk przed nim kichnął, co Kim odebrał jako pozytywną reakcje, nawet jeśli nie można za bardzo mieć nad tym kontroli. Jednak definitywny dowód na to, że słowa starszego rozśmieszyły wilka, pokazał się zaraz potem, kiedy zobaczył machający szczęśliwe, bialutki ogon.

— Pozwolisz Yoongi'emu sprawdzić twoją łapkę? — zapytał jeszcze i dostał w odpowiedzi delikatne kiwnięcie od zwierzęcia — Przeniesiemy się tylko do innego pomieszczenia, w łazience nie ma za dużej swobody.

Każda osoba, która była jeszcze przed chwilą w łazience, teraz kierowała się do innego pomieszczenia. Zatrzymali się przed ciemnymi, drewnianymi drzwiami, które chwilę później się przed nimi otworzyły. Biały wilk jako przedostatni wszedł do nowego dla niego pokoju i ze zdziwieniem w oczach się po nim rozglądał. Nie spodziewał się, że w czyimś domu będzie znajdowało się takie cudne w jego oczach pomieszczenie. W czterech ścianach było pełno najróżniejszych roślin, a ściany i sufit były takiego samego materiału co drzwi tego pokoju. W pomieszczeniu znajdowała się tylko jedna lampa, która stała przy drzwiach, a resztę oświetlenia zapewniało światło słoneczne przedostające się przez każde z dużych okien na suficie.

Północ Szesnaście ✄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz