JEŻELI PRZECZYTAŁEŚ/ŁAŚ ZOSTAW PO SOBIE GWIAZDKĘ/KOMENTARZ :)
Przejrzałam się ostatni raz w lustrze. Szary top doskonale komponował się z czarną spódniczką, a szpilki nadawy temu stroju jeszcze bardziej wyjątkowy wygląd. Idealnie na koncert. Uśmiechnęłam się cwaniacko do mojego odbicia w lustrze. To będzie wspaniały wieczór.
~*~*~
Rozejrzałam się dokoła siebie. Same obleśne typy. Facecie w długich brodach, cali na czarno, popijający piwo. No ale czego można się spodziewać na koncercie rockowym, prawda? Nawet nie wiem jak nazywa się ten zespół. Nie jestem w tym miejscu w takich samym celu jak inni. Mam swój plan, który muszę zrealizować.
Kiedy zespół wyszedł na scenę wszyscy zaczęli głośno krzyczeć, oprócz mnie oczywiście. Ja w tym czasie z małej torebki wyciągnęłam różowe słuchawki. Podłączyłam je do telefonu i włożyłam do uszów. Otworzyłam moją playlistę i wybrałam moją ulubioną piosenkę po czym zaczęłam śpiewać razem z moim idolem :
- You know you love me. I know you care. Just shout whenever, and I'll be there. - śpiewając coraz głośniej zaczęłam tańczyć w rytm piosenki - You want my love. You want my heart. And we will never, ever, ever be apart. - Nagle poczułam czyjeś ręce na moich biodrach.
Odwróciłam się szybko za siebie i ujrzałam młodego chłopaka, przystojnego młodego chłopaka. Mulat wyjął urządzenie z moich uszu i powiedział :
- Panienka chyba pomyliła koncerty - uśmiechnął się szeroko, a ja poczułam jak kolana się pode mną uginają. On jest cudowny.
- Wstęp wolny - odpowiedziałam uśmiechając się nieśmiało.
- Chodź stąd, chcę ci się dokładnie przyjrzeć i uniknąć widoku facetów śliniących się na twój widok. - ruszył w kierunku bramek, które odgradzały teren widowiska. Szłam za nim, starając się uniknąć kontaktu mojego ciała ze spoconym ciałami tych obleśnych typów.
Kiedy znaleźliśmy się na zewnątrz Mulat spojrzał na mnie i wyciągnął rękę w moim kierunku, przedstawiając się przy tym :
- Jestem Zayn.
- Bambi, miło. - delikatnie uścisnęłam mu dłoń.
- Za dużo siły to ty chyba nie masz - zaśmiał się, a ja zrobiłam obrażoną minę. Widząc to Zayn chwycił mnie za ramiona i odwrócił mnie w lewo. - Widzisz tego gościa na motorze? O tego co teraz pije piwo? - Powiedział, a ja wypatrzyłam osobę, o której mówił i pokiwałam głową. - Siedział trzy razy za pobicie.
Przełknęłam głośno ślinę.
- To.. to ja już może jednak pojadę.
- Zostań, ze mną ci nic nie grozi. - zapewnił mnie.
Rozmawiałam z Zayn'em jeszcze godzinę. Sporo się o nim dowiedziałam. Bardzo zaciekawiła mnie jego osoba.
Kiedy już się pożegnałam i odwróciłam się w celu odejścia poczułam ja mój dotychczasowy towarzysz chwycił mnie za rękę i splótł nasze palce. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem, a on tylko powiedział :
- Odprowadzę cię.
Uśmiechnęłam się delikatnie i ruszyłam w stronę parkingu - tam miała czekać na mnie moja mama. Po dotarciu na miejsce od razu zobaczyłam auto mojej rodzicieli. Puściłam dłoń chłopaka.
- Dziękuję za towarzystwo - powiedziałam wdzięcznie, lecz on nie odpowiedział, tylko wyjął coś z kieszeni. Był to telefon. Podał mi urządzenie.
- Wpisz mi swój numer.
- Co za rozkaz. - zaśmiałam się, ale wykonałam prośbę Zayn'a. - To cześć. - powiedziałam oddając mu telefon i ruszając w kierunku rodzinnego pojazdu. Usłyszałam tylko jak jak odpowiada 'do zobaczenie'.
Po powrocie do domu skreśliłam z mojej listy podpunkt " Iść na koncert i śpiewać piosenki innego wokalisty". Uśmiechnęłam się szeroko, będąc dumna ze swojego czynu.
Wzięłam szybką kąpiel i udałam się do łóżka. Sprawdzając na telefonie, która jest godzina zobaczyłam, że mam wiadomość od nieznanego numeru.
Nieznany numer : Dobranoc anielska dziewczyno.
Mając pewność, że numer należy do poznanego dzisiaj Mulata odpisałam : Dobranoc rockowy chłopaku.
Po czym oddałam się w ramiona Morfeusza, zmęczona dzisiejszym dniem.
________________
Hej szkraby.
Jak wam się to podoba?
Liczę na waszą opinię.
tysiax
CZYTASZ
twenty things || zm
FanfictionKażdy człowiek przed śmiercią wyznacza sobie jakieś cele, które musi spełnić za wszelką cenę. Lecz co jeżeli do dnia, w którym odejdziemy z tego świata został nam tylko rok? Staramy się, aby rzeczy z naszej listy zostały spełnione przez ten okres, a...