《To co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.》
Antoine de Saint-Exupéry
**************************************
- Czas wstać - mówi mama otwierając drzwi. Robi to codziennie rano od 6 lat. Doskonale znam cały poranny cykl. Wstać, ogarnąć się, pojechać do szkoły. Co nowego może przynieść ten dzień.
Nic.
Znikam wśród przeciętnych dzieciaków. Mam ręcę, mam nogi, uczę się, bo uczę.
Czym mam się wśród nich wyróżniać?
No tak, umiem coś namalować i przyjęli moją pracę na konkurs.
Pierwszy raz jest zawsze wyjątkowy.
Plener.
Jak zaczarowana, malowałam wszystko co widziałam. 10 letnia dziewczynka, spełniająca swoje artystyczne marzenia. To byłam ja. Cała ja. Razem ze mną była oczywiście Jane. Przyjaciółka. Razem spędziłyśmy ten plener, spełniając się twórczo. Dzięki niej się tam znalazłam, ale sama zapracowałam na swój sukces.
Za moje zaczarowane bazgroły zostałam wyróżniona. Marzenia się spełniają. Ale nie tym razem.
- To tylko wyróżnienie - stwierdziła Jane.
Marzenia legły w gruzach, bo to "tylko wyróżnienie", nic wielkiego, nic znaczącego. W sumie to tak jak ja. Dzięki Jane za uświadomienie. Zostanę dalej tym przeciętnym dzieckiem. Nie będę się wychylać. Będę w twoim cieniu, a raczej cieniu twoich rodziców, którzy wymagają od ciebie wszystkiego nad wymiar.
Pokazałam wyróżnienie mojej mamie. Była zachwycona. Chwaliła się moim osiągnięciem na prawo i lewo.
Moi rodzice wychowali mnie inaczej. Sama decydowałam o swoich siłach i zamiarach, a co za tym idzie o sukcesach. Ale ten mały sukces zapoczątkował aktualną Ann. Tak zaczyna się moja historia. Mały szczegół, a jest początkiem życiowej historii.
Od tamtej pory zaczęłam odcinać się od Jane. Rodzice byli dla mnie większym autorytetem niż ona i zdecydowanie wolałam uszczęśliwiać ich.
I tak oto zaczeła sie także moja przygoda z gitarą.
- Mamo, chcę uczyć się gry na gitarze - stwierdziłam kiedyś jedząc obiad.
Mama, jak zawsze chcąc mojego szczęścia przytaknęła na mój pomysł. Dziękuję Ci Mamo 💜
Pierwsza lekcja gitary. Brzmiało okropnie, koślawo, amatorsko, do dupy, dno, totalny kicz, gorzej niż disco-polo na szczycie stodoły o 6 rano na Syberii. Ale tak się zaczyna. Od podstaw aż na sam szczyt.
Poza gitarową przygodą zaczęła się w tamtym momencie także przygoda mojej przjaźni z Jasmin. I kujońskie życie. Tak, tak. To początek nowego życia.
CZYTASZ
Poczekaj kotku
Teen FictionAnn to piękna blondynka o niezwykłych oczach. Jej wygląd nie odzwierciedla jej duszy. Przez swoje krótkie życie przekonała się, że nie jest ono usłane różami, ale nie poddaje się. Przekonaj się jak przyjaźń, miłość i pasja kształtują człowieka.