Felix obudził się, zlany zimnym potem. Śniło mu się coś co na pewno nie było miłe. Ktoś lub coś go goniło. Tylko tyle pamiętał. Usiadł gwałtownie na łóżku i rozejrzał się po piwnicy. Wyglądała jak zwykle. Wielkie biurko przy, którym zajmował się budowaniem wszelkich robotów było całkowicie zagracone. Nie było miejsca by można tam było położyć kubka z herbatą, nie zahaczając o jakąś pompę hydrauliczną czy inne metalowe konstrukcje o których zastosowaniu wiedział tylko on sam. Dalej stała obszerna szafa, w której trzymał ubrania. Koło niej została zorganizowana przestrzeń dla Golema-Golema- dwumetrowego robota kroczącego zbudowanego przez Felixa oraz Neta. Ładował się tam oraz standardowo przebywał w trybie uśpienia;monitorował cały pokój.Dalej znajdowały się tylko miski i kojec Cabana, który zresztą z niego często nie korzystał. Preferował bowiem łóżko Felixa lub po prostu podłogę obok misek.
Blondyn wstał, zrobił poranną rozgrzewkę składającą się z dziesięciu pompek, brzuszków oraz przysiadów. Ubrał się i pomiział Cabana pod brodą. To był obowiązek, gdyż terier rosyjski po prostu by go nie przepuścił na schody.
-Dzień dobry, Felixie-przywitał się z rogu pokoju Golem-Golem.
-Cześć, wykryłeś jakieś nietypowe aktywności w nocy?-zapytał chłopak.
-Jedynie przyszła wiadomość wpół do piątej od Laury-odpowiedział.
-Od Laury? O tej porze?-zapytał siebie w myślach. Zaniepokojony cofnął się po telefon a przy okazji po zegarek(zawsze ściągał go na noc, ponieważ był zbyt niewygodny by z nim spać). Odłączył smartfona oraz założył zegarek. Włączył telefon, i rzeczywiście na ekranie blokady widniał komunikat świadczący o tym, że o 4:29 Laura wysłała SMSa. Szybko odblokował telefon i odczytał wiadomość. Głosiła: Śpisz? Ja nie, czytam książkę którą mi pożyczyłeś. Na tyle ciekawa żebym ją czytała całą noc. Po południu wyskoczymy gdzieś na miasto? :*
Odetchnął z ulgą. No tak-pomyślał. Dziś niedziela. Odrobi tylko wypracowanie z geografii zadaną przez Konstancję Konstantynopolską na temat spożycia metylosulfonylometanu przez osoby niepełnoletnie w stanie Minnesota w Stanach Zjednoczonych i jak ta wartość zmieniała się na przestrzeni ostatnich 30 lat. Pracę domową zadał również pan Czwartek, nauczyciel fizyki. Tą pracę na pewno odrobię z przyjemnością.
Poszedł do kuchni przygotować sobie coś na ząb. Wstawił tosty, zaparzył herbatę w urządzeniu przypominającym raczej podajnik specjalnej mieszanki tlenu na stacji badawczej na Marsie. Ciszę zagłuszył odgłos stukających obcasów dobiegający z góry schodów. Pani Polon, mama Felixa schodziła ze schodów. Była ubrana w elegancką białą koszulę, która kontrastowała z ortalionową spódnicą. Na zgrabnych nogach miała kozaki na wysokim obcasie.
-Cześć, synu-rzekła, po czym pocałowała Felixa w czoło. Normalnie był od niej wyższy ale w tych butach ona nad nim górowała.
-Cześć. Chodzisz do pracy w soboty?-zdziwił się.
-Jak jest się szefem firmy, jest to normalne.Na pracę nigdy nie jest za późno. Zresztą i tak jestem dłużej w domu niż wtedy gdy pracowałam w banku prawda?
-Chcesz jednego tosta? Zbyt wiele sobie nich zrobiłem.
-Poproszę jednego. Jak w szkole?-zapytała mama zaparzając kawę w ekspresie do kawy również nie przypominającym ekspresu do kawy.
-Po staremu. Jedynie Geralda nie ma w szkole. Dalej siedzi w poprawczaku. Zasłużył sobie wzywając ateciaków(antyterrorystów) dla żartu i mówiąc im że w gabinecie jest bomba. Zresztą opowiadałem ci już. A tak w ogóle gdzie jest tata?
-Pojechał wcześnie do pracy. Pewnie znów jakiś projekt top top top secret.
Połknął ostatni kęs tosta, wstał i pozmywał naczynia. Założył kurtkę i wyszedł z Cabanem na spacer, ponieważ już się o niego upominał, stojąc i popiskując pod drzwiami. Zza rogu usłyszał serię z karabinku AK-47. Uświadomił sobie w porę, że nie ma żadnego strzelca, a jedynym źródłem dźwięku był jego telefon, który zasygnalizował nadejście SMSa.
-Chyba muszę zmienić sobie odgłos SMSów, bo ktoś na policje zadzwoni-mruknął do siebie.Wyciągnął telefon z lewej kieszeni kurtki i odpalił komunikator.
Laura: To idziemy czy nie?
Felix: Okej, spotkajmy się u ciebie o 15?
Laura:dobrze
Schował telefon i ruszył w stronę domu Laury. Drogę znał na pamięć
Nie zabijcie mnie w komentarzach plis :D to moja pierwsza częsc i mam nadzieje że wam sie spodobało. A propos jak sądzicie o czym będzie ta częsc? Sugeruje o tym okladka. Piszcie w komentarzach waszą ocenę przyjmę wszelką krytykę. Następna częsc ukaze sie prawdopodobnie jutro lub pojutrze.
CZYTASZ
Felix Net i Nika oraz Nadprogramowa Historia
ActionKsiążka opowiada o wydarzeniach które działy się po FniN KŚJZ czyli najnowszej książce Rafała Kosika. Zapraszam na profil na instagramie osiatek,która jest autorką tej okładki https://instagram.com/osiatek?igshid=3xjmfpptzuph