1

16 2 0
                                    

Otworzyła oczy rozciągając się na łóżku. Chwilę zajęło jej przyzwyczajenie oczu do światła i zrozumienie gdzie się znajdowała. Ręką zaczęła szukać towarzyszki z zeszłej nocy. Gdy jej dotyk wyczuł skórę innej osoby wstała z łóżka zakładając ubrania. Przetarła oczy i pomasowała głowę, która sprawiała wrażenie jakby zaraz miała eksplodować. Wypuściła głośno powietrze z ust próbując przypomnieć sobie chociaż imię osoby u której dzisiaj spała. Skończyło się to z marnym skutkiem więc ruszyła w kierunku drzwi wyjściowych jeszcze lekko chwiejnym krokiem. Wyjęła telefon z kieszeni aby sprawdzić jak daleko ma do własnego mieszkania, wiedziała że chodzenie na imprezy w drugim końcu miasta nie jest rozsądne, ale przez ponad rok czasu zdążyła poznać już większość dziewczyn ze swoich okolic. Wzięła głęboki oddech i ruszyła w drogę powrotną. Nie spodziewała się mamy w mieszkaniu, nawet w weekendy przesiadywała w pracy nad różnymi sprawami. Po ponad godzinnej drodze powrotnej sięgnęła do szuflady szafki nocnej i wyciągła tabletki na ból głowy. Połknęła dwie i położyła się ponownie spać. Jej ściany w pokoju były koloru szarego, dawniej udekorowane przez dużą ilość zdjęć, dziś nie znajdowało się tam żadne. Duża szafa naprzeciwko drzwi zajmowała dużą część pokoju, jeszcze większą zabrało łóżko wykonane z białych desek, w podobnych kolorach były inne meble, biurko, komoda, półki. Wszystko było podobne, prawie takie jak dwa lata temu, jednak sama Natalia wiedziała, że się zmieniła. Niektórzy po stracie ukochanej osoby załamują się, sami się zabijają, popadają w najgorszą depresję, zamykają się w sobie i nie zależy im już na niczym. Niektórzy też, tak jak Natalka poświęcają wszystko sobie, swojemu rozwojowi, nauce, karierze. Ktoś by mógł pomyśleć, że to istny przepis na sukces, jednak czy zatracenie wszystkich uczuć jest dobre? Czy ktokolwiek chciałby aby ponownie coś poczuć musieć staczać się na dno społeczne, imprezować do białego rana, sięgać po używki, narkotyki, wszystko co wyniszcza nas powoli od środka jeszcze bardziej? Nie móc pokochać żadnej innej osoby więc mieć kilka pojedynczych na jedną noc? Ciężko wyobrazić sobie co by się zrobiło gdyby straciło się kogoś naprawdę dla nas ważnego, najlepiej o tym nie myśleć i doceniać co jest tu i teraz. Głuchą ciszę w pokoju przerwał  upadek brunetki z łóżka co przywróciło ją spowrotem do świadomego życia.

-życie jest do dupy - wyszeptała wstając z podłogi. Usiadła w kuchni przy stole i wzięła do ręki telefon, aby zobaczyć co ją ominęło w wielkim świecie sławy. Sławy, która była ulotna w rzeczywistości. Wszystkie warunki kontraktu podpisanego prawie dwa lata temu zostały spełnione. Natalia stała się sławna pod pseudonimem Molly, zawsze była dobra z angielskiego więc jej teksty były pisane w języku obcym, osiągnęła sukces nie tyle co w Polsce, a na świecie. Wiele osób o tym marzy a jej to przyszło z wielką łatwością. Więc dlaczego się nie cieszy? Wszystko było tak jak miało być, do jej utworów były nagrywane teledyski, jednak na większości to nie ona występowała a wynajęte do tego osoby, jeśli miała się gdzieś pojawić to zawsze w przebraniu, kolorowych włosach, które były peruką, strojach w których nie widać szczegółów jej ciała, znaków charakterystycznych oraz mocniejszy makijaż którego również by nie nałożyła na codzień oraz maska na nos i oczy wiązana z tyłu głowy. Co najdziwniejsze mimo swojej tajnej tożsamości ludzie ją pokochali za jej autentyczność jaką przedstawia w swoich tekstach i wypowiedziach w internecie. Dopiero po dłuższej chwili zauważyła kartkę leżąca na stole.

Musiałam rano wyjść do pracy, zostawiam Ci 100 zł więc zamów sobie coś do jedzenia. Jak wrócę to chce z tobą o czymś porozmawiać mam niespodziankę.
                                     Kocham mama

Zmarszyła brwi na słowo niespodzianka, nie przepada za nimi, jednak doceniała to co jej rodzicielka robi dla niej i nawet jeśli było by to coś okropnego powiedziałaby że jest idealne. W końcu została jej już tylko ona.

======

-Śpisz już? - w progu drzwi rozniósł się dźwięk dorosłego kobiecego głosu.

-Nie. Oglądam film - odpowiedziała dziewczyna siedząca w salonie. Chwile później znalazła się tam też jej mama ciesząc się z tego co zaraz powie.

-czytałaś kartkę? - zapytała na co dostała pozytywne kiwnięcie głową - patrz co dla ciebie mam - dodała wyjmując zza siebie prezent.

-Em.. Dzięki za.. Kij? - zapytała zmieszana wstając z kanapy.

-To kij bo, taki treningowy kupiłam ci ten bo tak doradziła mi ta twoja trenerka - wytłumaczyła szybko uśmiechając się.

-Czekaj. Trenerka? Ja o czymś nie wiem? - dopytywała jeszcze bardziej nic nie rozumiejąc.

-Tak zapisałam cię na Dżudżitsu - wzruszyła ramionami jakby to było coś normalnego, codziennego w ich życiu. Na słowa swojej mamy wcięło ją w ziemię, a oczy powiększyły się o pare rozmiarów. Ale uśmiechnęła się, podziękowała i gdy odzyskała swobodę nad własnym ciałem przytuliła starszą kobietę. Dostała od mamy rozpiskę na którą, gdzie i kiedy ma przychodzić. Pierwsze zajęcia miała we wtorek na 17:30.

Przelotny DeszczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz