Dwanaście lat później.
-Sweet Creature!Zejdź już na dół.-Dwunastolatka słysząc głos swojego taty zdenerwowała się na walizkę,którą nie mogła dopiąć.
-Nareszcie.-Szczęśliwa wzięła ostatnią walizkę i zeszła na dół gdzie czekała już na nią rodzina.Odłożyła walizkę i podbiegła do babci żeby przytulić i pożegnać się,to samo zrobiła z ciocią Gemmą.Cieszyła się tym wyjazdem ponieważ będzie mogła poznać kilka nowych krajów,choć już praktycznie wszystkie zwiedziła dzięki karierze swojego taty,ale też smutna bo nie będzie widzieć rodziny siedem miesięcy.Odwróciła się do uśmiechającego się bruneta. -Gotowa?-Mężczyzna podniósł brwi po czym kiedy dziewczyna przytaknęła objął ramieniem i ostatni raz pożegnali się z rodziną.
Kiedy weszli do autokaru przywitali się z całą ekipą.Najmniejsza skrzywiła się dostrzegając znaną jej twarz nauczyciela.Przywitała się ze wszystkimi tylko jeden uścisk był mocniejszy.Piosenkarz poklepał po ramieniu kierowcę.
-Kto jest gotowy na nową przygodę!!-Wszyscy zaczęli krzyczeć jak najgłośniej.Była to pierwsza trasa koncertowa odkąd rozpadł się zespół.Kiedy ruszyli dziewczynka usiadła na jednym z nie pozajmowanych miejsc.Choć to dziwne na jej wiek,to rozmyślała o życiu.Nie miała z rówieśników znajomych,broń boże przyjaciół.Każdy który chciał się zaprzyjaźnić z dziewczynką,chciał po prostu poznać jej słynnego tatę.
-To będzie najlepszy okres w moim życiu.-Ojciec dziewczyny usiadł koło niej.-Szczególnie że będę mógł je dzielić z tobą,Sweet Creature.-Uśmiechnął się do córki co odwzajemniła.Piosenkarz choć ekscytował się pierwszą solową trasą to miał przeczucie,że coś się stanie,jednak nie przejmował się tym.Kiedy dojechali do miejsca pierwszego koncertu od razu zaciągneli brązowookiego do przymierzalni gdzie miał ustalić jakie stroje będzie miał.Brunetka weszła do busa.Poszła do jednej z sypialni.Busów było kilka,przy każdej trasie podróżowali busami,właściwie mieszkali w nich.Choć są sytuację w których muszą latać samolotem,to i tak wynajmują wtedy autobusy.
Fiołkowooka wzięła telefon w ręce i zaczęła szukać na Skype osoby która by mogła zaradzić jej nudzie.Zauważyła,że wujek Louis jest aktywny,więc kliknęła na zieloną ikonę.Po kilku sekundach zobaczyła spikselowaną twarz bruneta z synkiem na rękach.
-Hej Layla!!-Z uśmiechem na ustach pomachał do ekranu.
-Cześć wujku!!Co tam u ciebie i Freddiego??-Dziewczyna odwzajemniła uśmiech.
-U mnie dobrze.Mały jak zwykle ciągle radosny.-Na potwierdzenie słów mężczyzny,chłopiec zaczął skakać,cieszyć się i mówić.
-Właśnie widzę.-Nastolatka zaśmiała się.
-A u ciebie??Słyszałem,że Harry właśnie zaczął trasę.-
-Tak to prawda.U mnie nudno,jak na razie nic nie zwiedzam.Pierwsze dwa koncerty w Londynie.-Westchnęła.-Ale to nie ważne.Ważniejsze jest to kiedy ty będziesz miał trasę??-Na twarzy dziewczyny zagościł uśmiech i błysk w oku.
-Już niedługo,jeszcze trzeba parę rzeczy dopracować.I będę zapowiadał.-
-Czekaj,ty tak na serio??-
-Layla!Gdzie jesteś??Jesteś potrzebna!!-
-Przepraszam Cię wujku ale mnie wołają-Powiedziała z wykrzywioną miną.
-No cóż.Ale odezwij się jak najszybciej.-
-Okej.Pa wujku!!-Pomachała entuzjastycznie i nacisnęła czerwoną słuchawkę.
-Layla!!Gdzie jesteś twój Ojciec chce coś od ciebie.!!-Brązowowłosa wyszła z pokoju,przy czym uderzając o mężczyznę z długimi włosami.-Nareszcie cie znalazłem,szukałem ciebie przez 20 minut!!-Krzyknął.
-Dobra,Gdzie mam iść??-Dziewczyna jakby nie zważała na słowa wypowiedziane przez rozmówcę.
-W przebieralni.-Młodsza przytaknęła i poszła we wskazane miejsce.Wiedziała gdzie iść,ponieważ była tu już kilka razy.
Weszła do garderoby,gdzie zobaczyła jak jej ojciec pochyla się nad ubraniami w samych bokserkach.
-Chyba powinnam zacząć pukać-Dwunastolatka zasłoniła oczy z zawstydzenia.
-No nareszcie jesteś!Musisz mi pomóc.Na pierwszą połowę koncertu mam przygotowany strój,ale nie mogę się zdecydować co założe w drugiej połowie.-Odwrócił się do córki,nie zważając na to że jest pół nagi.Dziewczyna podeszła do setki strojów i pogrzebała w nich.Wiedziała,że brunet ma nietypowy styl,jednak zdecydowała się na elegancje.Wzieła białą koszule,czerwoną marynarkę,gdzie w kilku miejscach była róża,i tego samego koloru spodnie.Podeszła do zielonookiego i podała mu wybrany strój.Mężczyzna popatrzył na córke wzrokiem mówiącym że tego nie założy.
-Sam chciałeś żebym Ci wybrała.Jak nie chcesz to nie.-Dziewczyna wzruszyła ramionami.Często pomagała w dobieraniu ubrań,przez co nie jeden raz mieli na sobie dziwne stylizacje.Zielonooki jeszcze raz spojrzał na fiołkowooką a potem zaczął ubierać strój.Chłopak nie spieszył się z ubieraniem.
-Na prawdę musze to ubierać??-
-Tak.Jak ci się nie spodoba to nie ubierzesz i już.-Po trzech minutach meżczyzna już przeglądał się w lustrze.
-Nie jest tak źle.Naprawde nie jest tak źle.Jednak nie masz aż tak złego gustu.-Powiedział przeglądając się w lustrze zawieszonym na jednej z ścian.Dziewczyna pacnęła swojego tate w głowę.
-Ja idę do pokoju.-Brązowowłosa wskazała palcem na drzwi.
-A po co??-Dziewczyna przewróciła oczami.
-Żeby się masturbować.-Mężczyzna popatrzył na nią z pod byka.Nastolatka wzruszyła ramionami i wyszła z przebieralni.Szła w kierunku busu kiedy poczuła ręke na ramieniu.Odwróciła się do blondynki.
-Przestraszyłaś mnie.-Uśmiechnęła się do zielonookiej.
-Nie przesadzaj.-Machnęła ręką starsza.Julia bo tak miała na imię kobieta,była najmłodszą i jedyną kobietą w grupie.Zajmowała się scenerią ustawiała różne przedmioty,ale też ustawiała na telebimach różne obrazu lub filmy.-Mam prośbę.Mogłabyś mi przynieść z trzeciego kampera pendrive jest w moim pokoju.Drugie drzwi po prawej.-Mniejsza pokiwała głową i pobiegła do pojazdu.Przywitała się z nie którymi ludźmi których mijała.Weszła do pokoju,lecz nie zastała tam pustego pokoju.-Przepraszam Pana pomyliłam pokoje.-Powiedziała do swojego nauczyciela.Cofnęła się do drzwi i jak miała dotknąć klamki mężczyzna się odezwał.
-Nie zaczekaj.Jak już przyszłaś to możemy ustalić grafik zajęć.Za coś przecież twój ojciec mi płaci.-Pogładził jej policzek.Według niego była bardzo atrakcyjna jak na dwunastolatke.Miała dość spore krągłości.Była szczupła właściwie talie miała jak klepsydra.
-Ym...Może innym razem.Teraz strasznie się spieszę.-Dziewczynka przestraszyła się.Chciała jak najszybciej wyjść z pomieszczenia.Praktycznie przewaliła się kiedy z impetem otworzyła drzwi i weszła do pokoju kobiety.Wzięła to o co ją prosiła i wybiegła jak najprędzej z busa.Podeszła już wolniejszym tempęm do dwudziestolatki i wręczyła jej pendrive.
-Dzięki wielkie.Ratujesz mi życie.-Dziewczynka uśmiechnęła się i odeszła,żeby udać się do swojego pokoju.Wzięła swój laptop i weszła na skype.Miała niewielką nadzieje,że ktoś z jej wujków będzie aktywny.Niestety nikt nie był aktywny.Nastolatka tylko westchnęła,położyła się na łóżku i włączyła piosenki,a już po chwili pochłonął ją błogi sen.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam witam.Jak wam się podoba pierwsza część tej serii.Wiem,że jak na razie jest trochę nudno ale za kilka rozdziałów zacznie się coś dziać.Obiecuje to wam.
Przepraszam za wszelkie błędy.
Dzięki za uwagę wasza Nieznajoma.
CZYTASZ
Daughter
Teen FictionMatka po wielu latach spotyka się z córką,postanawia zgłosić sprawę do sądu żeby mieć pełne prawa rodzicielskie.Czy ojciec dziewczynki da radę ponieść konsekwencje i uchronić dziecko przed zabraniem jej do Matki?