Ludzie od zawsze uważają, że to kobieta jest słaba.
Myślą, że mężczyźni górują nad płcią piękną, że są silniejsi, szybsi, mądrzejsi. Ale wystarczy się uważniej przyjrzeć, a zauważy się, że nie ma różnicy. Tak jak w tym przypadku. Średniej długości blond włosy, duże, niebieskie oczy, mały nos i szerokie, malinowe usta rozciągające się w lekko szalonym uśmiechu. Zdecydowanie delikatna uroda. Drobniutka postura, lekki, swobodny krok. Nie to co dobrze zbudowany mężczyzna o ostrych rysach twarzy, ciemnych, krótko przystrzyżonych włosach i strachem w brązowych oczach. Jego cała postura emanowała niepewność, przerażenie i przede wszystkim szok. Zachowanie tak różniące się od tego z przed kilku minut, gdy to upatrzył sobie słodką, bezbronną blondynkę jako swój następny cel. Gdy zauważył, że skręca ona w ciemną uliczkę, szybkim marszem ruszył za nią. Błąd. Rozejrzał się dookoła i niezauważając nikogo, kto mógłby pomóc dziewczynie przyspieszył kroku. Dogonił młodą kobietę i szarpnął za zwiewną lazurową sukienkę. Niebieskooka zachwiała się, ale ostatecznie utrzymała się na nogach, zaskoczona spojrzała na mężczyznę, a następnie wyswobodziła się z uścisku i ruszyła dalej jak gdyby nigdy nic. Chłopak nie miał zamiaru tego tak zostawić, więc ponownie szarpnął ją do tyłu, tym razem używając więcej siły. Zdenerwowana blondynka upadła na ziemię i spojrzała na napastnika z odrazą, ten jedynie uśmiechnął się zadziornie szepcąc "Teraz będzie ciekawie" na co ona odwzajemniła gest i odpowiedziała na zaczepkę "Nawet nie wiesz jak bardzo". Z impetem podniosła się do pionu by następnie z dużą siłą kopnąć bruneta w kolano przez co padł na glebę jak długi. Nie marnując czasu zadała kolejny cios łamiąc lekko zakrzywiony nos. Wykorzystujac chwilę zdezoriętowania rozejrzała się i kątem oka napotykając sporej wielkości kij leżący pod starym drzewem, jej usta rozciągnęły się w psychopatyczny grymas. Żwawym krokiem ruszyła w jego stronę, podniosła przedmiot i wróciła do napastnika, którego teraz w głowie nazywała ofiarą. Robiąc spory zamach wymierzyła silne uderzenie prosto w brzuch na co mężczyzna zgiął się w pół odsłaniając plecy, które stały się kolejnym miejscem uszkadzanym przez dziewczynę. Po paru minutach i kilkunastu silnych ciosach gałęzią, po pustej uliczce rozniósł się przerażający śmiech. Na ulicy leżał umięśniony, pozornie silny mężczyzna, który w tym momencie błagał o litość drobną, delikatną z wyglądu dziewczynę. Jego ciało było pokaleczone, kości połamane, a głowa którą zawsze dumnie unosił do góry bezwładnie leżała na betonie, wzrok zaś utkwiony miał w jednym miejscu. Pomimo tego iż nigdy nie był wierzący w myślach błagał każdego ze znanych mu bogów o litość i szanse na przeżycie. Nikt mu jednak nie pomógł. Drobna blondynka niczym artysta dalej tworzyła arcydzieło lecz płótnem jej było ciało chłopaka. Gdy nie było już miejsca by zaspokoić swoją wenę, postanowiła zakończyć cierpienia swego dzieła. Ironią losu jest to, iż to ona miała tej nocy być ofiarą bezlitosnego gwałciciela, który nigdy jeszcze nie poniósł porażki. Tym razem źle wybrał swój cel. Następnego dnia w wiadomościach mówiono tylko o tym, jak to znaleziono zmasakrowane ciało mężczyzny, którego nie dało się zidentyfikować. Wszystkiemu z zaciekawieniem przysłuchiwała się pewna blondynka. Tej nocy ponownie ubrała się w zwiewnął, uroczą sukienkę. Znów przybrała maskę delikatności. Wychodząc na miasto, czekała tylko, aż któryś z "dominującej płci" znów popełni śmiertelny błąd.
CZYTASZ
Bagatelizowana Ofiara
Novela JuvenilNa świecie zawsze panowały niepisane zasady i stereotypy. Jednym z nich jest założenie, że kobieta jest słabsza od mężczyzny na każdej płaszczyźnie. Na szczęście jest jedna "słabsza istota" która postanowiła to zmienić. 1.Opis do dupy, ale nie mam n...