2

12 0 0
                                    

Poczułam zimny wiatr hulający w moim pokoju.  Nie chciało mi się wstać spod cieplej kołdry, którą byłam przykryta po sam czubek nosa. Usłyszałam dźwięk telefonu dobierający z biurka.  Byłam zmuszona wstać i odebrać telefon.  W drodze do biurka usilnie starałam sobie przypomnieć co się stało wieczór wcześniej. Spojrzałam na telefon Wikusia😘😍  odebrałam.

-Dzięki Ci boże ze odebrałaś!

-Co się stało ze dzwonisz do mnie o 7.00?!

- Wczoraj około godziny 1.50 została
brutalnie zamordowana dziewczyna. W ciemnej uliczce nieopodal twojego domu! Znając ciebie to poszłaś tą uliczka!  Widziałaś coś?  Wokale pamiętasz wczorajszy wieczór? 

- Tak,  pamiętam wyszłam nawalona w trzy dupy z klubu! 

-Ale dotarłas do domu bezpieczna?  Nie spotkałaś nikogo?

- Jestem cała i bezpieczna w domu musze kończyć pa!

- No okej, pa

Żuciłam telefonem na biurko,  w tym samym momencie zobaczyłam kartkę która leżała obok  rzuconego  wcześniej telefonu.

Witaj nasza księżniczko!
Jak widzisz wiem o tobie wiele.  Zaprowadziłem do domu,  mimo iż mogłem zabić. Widziałem cie wczoraj, wiem ze widziałas jak zabiłem te kobietę.  Uwierz mi, możesz być kolejna jeżeli nie zamkniesz mordy na kłódkę.  Nie należę zazwyczaj do osób które wypuszczają swoje ofiary,  no ale cóż....  Będzie ciekawiej.  Radzę Ci zachowywać się dzisiaj naturalnie w szkole. Nie wyglądają się Wiktorii,  bo może stać się jej lub tobie krzywda. Nie myśl nawet nad pójściem na policje z tym listem!  I tak mnie nie znajdą!  Jestem królem mafii nie znajdą mnie.  Pamiętaj BADZ GRZECZNA! 
Do wieczora księżniczko

~D

Poczułam holerny strach o swoją osobę.  Skoro on wie gdzie mieszkam, to musi mnie znać.  A jak mnie zna, to może być każdym w szkole.  Może się nawet na demną pastwić, a wieczorem gdy wrócę zastać go w domu z zamiarem zasztelytowania mnie. Nie mieści mi się to w głowie. Wzięłam telefon do ręki i spojrzałam na godzinę 7.25,  musze się powoli zacząć pakować ponieważ na 9.00 mam lekcje.  A dojście do szkoły zajmuje mi około 30 minut, po drodze jeszcze jak zazwyczaj wpadnę po Wiki. Szybkim krokiem podeszłam do szafy z ubraniami.  Postanowiłam że zacznę się bardziej interesować swoim wyglądem skoro ten tydzień może być moim ostatnim.  Morderca biega na wolności,  a tym bardziej będzie chodził za mną,  słuchał o czym rozmawiam,  obserwował moje ruchy. Aby w odpowiednim momencie mnie zabić z zimna krwią.  Po moim ciele przeszły ciarki.  Stałam przed szafa,  zastanawiając się w czym będę najlepiej wyglądała. Po dwudziestu minutach wybrałam czarną długa do połowy ud bluzę,  czarne kabaretki oraz czarne buty na wysokiej podeszwie. Ubrałam się szybko w przygotowane przed chwila ubrania oraz zaczęłam przeglądać się w lustrze. Jak zawsze wyglądałam jak zjeb. Nawet gdyby każda osoba mijająca mnie, wmawiała by mi iż wyglądam ładnie. Kazałabym tej osobie puknąć się w czoło.  Nie nawidze gdy ktoś mówi mi że wyglądam ładnie,  gdy ja wyglądam jak debilka. Nie lubię swojej urody ponieważ wyglądam jak żywa lalka, może nie jestem aż tak chuda. Przez taki wygląd wiele osób mi dokucza.  Jedyną moją  prawdziwą przyjaciółką jest Wiktoria. Gdy skończyłam przeglądać się w lustrze szybko pościeliłam łóżko. Gdy skończyłam robiona wcześniej czynność ruszyła do łazienki. Rozczesałam   włosy,  zostawiając je rozpuszczone.  Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze wzięłam plecak,  telefon,słuchawki, klucze oraz portfel do ręki. Wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi.  Połączyłam swoje bezprzewodowe słuchawki z telefonem i puściłam jakaś losową piosenkę na YouTube.  Przyspieszył kroku ponieważ była godzina 8.00. A o 8.20 miałam być u Wiktorii , ponieważ chciała porozmawiać przed szkołą.  Boje się ze będzie pytała o wczorajszy wieczór. Źle się czuje z tym że będę musiała ją okłamać.
N

agle dostałam sms 'a z numeru zastrzeżonego
Zastrzeżony
Mam nadzieje księżniczko że nie zapomniałaś o tym aby nie mówić NIKOMU co wczoraj widziałaś. Jeżeli komukolwiek coś powiesz Wiktoria lub ty słono za to zapłacicie!  
Uważaj na to co robisz księżniczko

~D

Chciałam odpisać na te wiadomość,  jednak nie mogłam.  Tyle pytań mnie nurtowało... 
Na przykład z kąd ma mój numer telefonu?!  Albo z kąd wie gdzie mieszkam?! 
Przestałam o nim myśleć dopiero gdy doszłam do domu Wiktorii

---------

Mam nadzieje, że rozdział się podoba :*

Diablo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz