Gdy się obudziłem postanowiłem pójść na dwór miejac nadzieję że spotkam tam Millie, przechodząc po całym obozie gdy już traciłem nadzieję to znalazłem Millie która siedziała przy rzece zapłakana podszedłem do Millie i spytałem się.
- Przepraszam za wczoraj.
- To ja przepraszam powinnam inaczej zareagować.
- Nie chciałem cię urazić.
- Eh... Nie do końca umarłam.
- Co?
[Mówi Millie] 2 lata temu gdy odrabiałam lekcje wszedł do mojego pokoju mój Ojciec i spytałam mu się.
- Potrzebujesz czegoś?
- Ciebie, potrzebuję ciebie.
- Co? Nie rozumiem.
Tata podszedł do mnie i zaczoł mnie głaskać po głowie.
- Tato co robisz?
Wtedy Tata zaczoł mnie szarpać, więc wzięłam Talerz który był obok mnie i na którym były ciastka i uderzyłam z całej siły Ojca w twarz, wstałam i zaczęłam uciekać z domu i wzięłam żółty płaszcz przeciw deszczowy i kalosze, wzięłam szybko największy nóż z kuchni i wyszłam z domu, i pobiegłam jak najdalej od domu dobrze że miałam przy sobie komórkę idąc przez Ulicę potrącił mnie Van Biały wyszli z niego jacyś ludzie w białych maskach z okularami, i wzięli mnie do zamochodu i dali mi jakiś zastrzyk po którym zasnęłam.
Obudziłam się na jakiejś sali operacyjnej, byłam przykuta kajdanami do do łóżka szpitalnego.- Co się dzieje gdzie ja jestem!
*Krzyknełam*- Słyszysz mnie wyraźnie?
- Kto to powiedział?
- Szef wszystkiego co widzisz.
- Wypuść mnie!
- Jesteś połamana nie zauważyłaś?
- Czemu to robisz? Zostaw mnie w spokoju!
- Źle mnie zrozumiałaś nie chcę cię krzywdzić.
- Co?
- wręcz przeciwnie, chcę ci pomóc.
- To może najpierw byś mnie wypuścił!?
- Nie mogę.
- !
- Pewien experyment przeprowadzę, jednocześnie uwalniając cie od tyrani Ojca.
- Co nie!
- To może trochę zaboleć, zaczynajcie.
- Tak sir!
*Powiedział jeden z pracowników*- Weźcie odsłącie jej jedną rękę.
- Tak sir!
- Co robicie?
*Powiedziała Millie*- Teraz się nie ruszaj, Zacznijcie proces.
- Zrozumiano.
Odpaliji jakąś maszynę która mi strzeliła w rękę.
- Teraz staraj się nie krzyczeć, odpalcie maszynę!
- przyjołem.
*powiedział żołnierz odpalając maszynę*- Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Jeszcze chwilę.
- Szefie zabijemy ją!
- Jeszcze chwila.