Pewnego dnia duduś spadł na ostatnie miejsce w finałach, Jednak nie poddaje się i dąży do poziomu sowjego idola. Rafała Trzatskowskiego. Duduś jeszcze nie wie jakie niespodzianki los mu przyniesie, czy andrzej pozna swojego idola? czy przeszkodzi im...
Duduś załamany po porażce w finałach udał się do łazienki. Siedząc na kiblu usłyszał jak ktoś z całej siły pierdolną mu w drzwi. Nawet wysrać się spokojnie nie można. Duduś wstał z kibla, ubrał spodnie, otworzył drzwi i ujrzał przed sobą wkurwioną kaczkę (kaczyńskiego). Andrzejek ze strachu nie mógł się nawet lekko poruszyć. Ta kaczka na lodzie prawie rozjebala drzwi od kibla, to oczywiste że duduś się wystraszył. -Tacy nieudacznicy jak ty nie powinni tu przychodzić. -biedny duduś. Dostał opierdol od złotego medalisty finału w kiblu. Już gorzej być nie mogło. -pomyślał kiedy nagle dostał z buta w twarz. Kurwa. Jednak mogło. -Odpuść sobie, i tak ze mną nie wygrasz, Andrzeju. -powiedziała wkurwiona kaczka z lodu i opuściła łazienke w której się znajdowali. Andzej stał w drzwiach jak wryty myślac co właśnie się odjebało. Z nosa leciała mu krew, to pewnie przez ten wpierdol. Może i ma racje, może nie powinienem był tu w ogóle przychodzić. -pomyślał duduś po czym wyszedł z łazienki i powiekierował się w stronę wyjścia z budynku gdy nagle usłyszał znajomy mu żeński głos.
BIEDNY DUDUŚ 🥺😭 JAK MYŚLICIE? KTO ZAWOWAŁ DUDUSIA?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
