Niezwykle ciężko było mu odwrócić wzrok od piegów, które pokrywały policzki, nos, jak i trochę czoła szatyna znajdującego się naprzeciwko niego. Nie docierało do niego przez dłuższą chwilę, iż ręka przedostająca się przez oczka siatki od ogrodzenia dzierży szklaną butelkę z mlekiem truskawkowym, które śmiało mu oferowała. Od skupienia się na prowadzeniu jakiegokolwiek dialogu odprowadzał go również kolor skóry nieznajomego, będący znacznie ciemniejszym od jego własnej.
"Nie mogę pić takich rzeczy, są niezdrowe."
Kolejny raz, mimo braku takiego zamiaru, wraz z wypowiedzeniem pierwszego zdania przy obcej osobie zabrzmiał, jakby chciał zbyć się rozmówcy lub przynajmniej samemu odejść jak najdalej i zaszyć się w swoim pokoju.
Zanim jednak zdążył przeprosić, ręka trzymająca mleko smakowe szybko wycofała się, jednak nie po to, by oddalić się wraz z jej właścicielem na zawsze."Chcesz się ze mną pobawić?"
Owe pytanie wywołało w pięciolatku o wiele więcej emocji niż powinno, powodując tym samym nieświadome cofnięcie się o krok od chłopca z piegami.
Nikt nigdy nie złożył mu podobnej propozycji, nawet nie zapytał go o imię, by wiedzieć o nim cokolwiek.
Nikt nigdy nie chciał wiedzieć o nim niczego. Kompletnie niczego.
To zatem spowodowało ogromne problemy z jego odpowiedzią na tak proste pytanie - od razu powinna ona być pozytywna.
Zamiast tego jednak zaczął wycofywać się, nie zrywając kontaktu wzrokowego, dopóki do jego oczu nie napłynęły łzy i nie odbiegł, zostawiając szatyna samego."...."
CZYTASZ
ℳ𝒾𝓁𝓀 𝒮𝓀𝒾𝓃
Non-Fictionㅤㅤㅤ"my favourite place in the world is ㅤㅤㅤhere, among the blooming ㅤㅤㅤlagerstroemia shrubs"