Rozdział 4

1.1K 59 27
                                    

Harry pojawił się przed salonem stylistycznym, do którego wszedł pewnym krokiem. Gdy otworzył drzwi, mały dzwoneczek zamontowany przy drzwiach delikatnie zabrzęczał. W jego stronę od razu skierował się młody chłopak. Wyglądający na około 25 lat. Miał brązowe włosy z niebieskimi pasemkami, a w jego piwnych oczach widoczna była ciekawość.

- Co Pana do nas sprowadza Panie Potter? - Zapytał.

- Dzień dobry - odpowiedział zmieszany Harry - skąd znasz moje nazwisko?

- No proszę cię. To, że pracuję w mugolskim salonie stylistycznym nie oznacza, że nie jestem czarodziejem.

- Cóż, przyszedłem tutaj żeby zmienić wygląd jak się domyślasz. Zależy mi na tym, aby nikt mnie nie rozpoznał.

- Czyżbyś chciał się ulotnić z Czarodziejskiego Świata?

- Można by to tak ująć, odchodzę na jakiś czas. Masz nie mówić nikomu co zamierzam. Skoro jednak już wiesz, musisz złożyć Przysięgę Wieczystą. Nie zaufam pierwszemu lepszemu czarodziejowi.

***

- Dlaczego przeteleportowałeś nas na Pokątną? Przecież mówiłem ci, że używałem nielegalnie magii w ostatnim czasie. - Warknął Harry. - Członkowie Zakonu pewnie już mnie poszukują, tak samo jak ministerstwo.

- Spokojnie nie denerwuj się tak, najpierw musisz pójść do Gringotta zabrać pieniądze. Przecież nigdzie się bez nich nie ruszysz.

Chłopcy weszli po schodach prowadzących do banku. Potter przyszykował klucz do skrytki i ruszył w kierunku pierwszego lepszego goblina.

- Witam Panie Potter, - zaskrzeczał - Panie...

- Kolkins - powiedział szybko starszy czarodziej.

- Który z panów dokonuje wypłaty? Pan Potter czy Pan Kolkins, a może obydwoje?

- Ja - powiedział Wybraniec. - Tylko prosiłbym o szybką transakcję, śpieszy nam się.

- Oczywiście, proszę za mną.

Harry wybrał ze swojej skrytki pół majątku z którego jedną część wymienił na dolary. Jego celem podróży były Stany Zjednoczone. Kraj anglojęzyczny, ale jednak bardzo oddalony od Anglii. Po Gringocie teleportowali się do najbardziej ekskluzywnej mugolskiej części Londynu. Podczas wybierania sklepu z ubraniami Kolkins odezwał się.

- Możesz nazywać mnie po imieniu, jestem Basil. Jeśli chcesz, mogę ci pomóc w podróży i ukrywaniu się. Trochę się na tym znam, jako nastolatek często uciekałem z domu.

- Dzięki, właściwie to chciałbym pożyć jak mugol przez jakiś czas. Kupić dom, chodzić po klubach, spotykać się z chłopakami albo dziewczynami, od czasu do czasu upić się. Sam rozumiesz. Potrzebuję trochę wolności. Chcę skorzystać z życia, a nie ciągle być pionkiem tego starego manipulatora Dumbledore'a. Ostatnio coś się ze mną stało i zainteresowałem się czarną magią. Zrobiłem pewną rzecz mojemu wujostwu, ale nie żałuję. Traktowali mnie jak śmieć którego trzeba się pozbyć.

- Widzę, że sprawa jest poważniejsza niż mi się wydawało. Wnioskując po pieniądzach na jakie wymieniłeś te stosy galeonów, chcesz się udać do Ameryki Północnej. Dobry wybór, to duży kraj więc są mniejsze szanse na znalezienie cię. Do jakiego stanu chciałbyś się udać? W końcu musimy wiedzieć jakie ubrania ci kupić.

- Myślałem nad Hawajami, pamiętam jak wuj z ciotką stamtąd wrócili i przez następny miesiąc chwalili się wszystkim gdzie byli. W całym domu porozwieszali zdjęcia z wyjazdu. Ja w tym czasie byłem u naszej sąsiadki, Pani Figg.

- Dobrze w takim razie chodźmy, polecam wstąpić do Levis'a mają dobrej jakości ubrania. Skoro wyjeżdżasz i nie chcesz, aby cię rozpoznano, jako stylista proponuję kupić kolorowe soczewki i zmienić kolor włosów. Mógłbyś również dodać coś czego rodzina oraz znajomi w ogóle się po tobie nie spodziewają. Na przykład kolczyk w uchu, tatuaż. Coś co jest twoim przeciwieństwem. Oczywiście nie możemy zapomnieć o zakryciu blizny. Trochę nie wygodne może być przykrywanie jej włosami, a magii nie chcesz używać. Zostaje nam skorzystanie z mugolskich sposobów. Możemy kupić wosk do charakteryzacji. Rozprowadzasz go w danym miejscu i przykrywasz delikatnie podkładem, a po bliźnie nie będzie śladu.

- No, no, no... Widzę, że jednak znasz się na tym co robisz. Chodźmy narazie kupić odzież, następnie zrobimy moje włosy. W jasnym brązie z blond pasemkami raczej nikt mnie nie pozna. Co do soczewek dobry pomysł, w końcu jestem też znany z wielkich oczu w kolorze Avady. Niebieski kolor będzie raczej odpowiedni nie sądzisz?

- Tak, myślę, że to dobry pomysł. Decydujesz się może na jakiś tatuaż albo kolczyk?

- Tatuaż będzie idealny. Zawsze mówiłem, że żadnego nie chcę posiadać gdyż kojarzyły mi się z Mrocznym Znakiem. W ostatnim czasie jednak nie mam do nich takiej niechęci. Wytatuuję sobie małego węża na szyi. Chyba będzie idealnie. W końcu jestem wężousty, a jednak nikt po mnie nie spodziewa się czegoś związanego z tymi gadami. Szyja też jest miejscem widocznym. Jednak wolałbym pójść do mugolskiego tatuażysty. Nie chcę aby ktoś zauważył po ruszającym się wężu, że jestem czarodziejem.

- Wiesz, dobrym pomysłem jest też stworzenie z siebie jakiejś znanej postaci w mugolskim świecie. Osoby z Zakonu będą raczej myślały, że po ucieczce chcesz być nierozpoznawalny. Wątpię żeby podejrzewali na przykład najmłodszego milionera. Co ty na to stary? Podczas wywiadów podawałbyś zmyślone dane, byłbyś popularny wśród mugoli, a zwolennicy Dumbledore'a zapewne nawet nie będą zwracać uwagi na osobę będącą najmłodszym milionerem w Stanach.

- Ty to masz pomysły Basil. Niezły jesteś w te klocki. - Odpowiedział Potter.

792 słowa⚡️💗🐍

Przepraszam, że rozdział tak późno, nie miałam za bardzo weny :c
Dziękuję za betowanie PotterWladcaLisci
Do następnego🐍⚡️✌🏼

Harry Potter i Ciemna Strona Duszy (zawieszone)|| TomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz