•4•

157 7 17
                                    

Bartek pov.

Napisałem dzisiaj do Wiktorii z pytaniem jak u niej. Potem zaczęliśmy pisać na typowe tematy jak: co robisz, jak minął ci dzień i tym podobne, aż w końcu Krupa nie musiał tego zjebać. Tak, zapytałem czy chce się spotkać, jak można się domyślić odmówiła.

Kiedy siedziałem na kanapie i myślałem o tej uroczej brunetce, usłyszałem pukanie do drzwi. Niechętnie ruszyłem z miejsca i poszedłem aby otworzyć. W progu zobaczyłem nikogo innego jak tych alkoholików. Grabowski, Bugajczyk, Pasula, Świdnicki, Przybylski oraz Czekaj. Oczywiście z wysoko procentowym trunkiem. Rozumiem można czasem popić ale żeby codziennie? I to jeszcze u mnie w domu, żebym to ja musiał sprzątać po tych libacjach alkoholowych.
-Siema!-krzyknęli chórem.
-Elo, wchodźcie
_________
*time skip*

-Co to za laske wyrwałeś?-podszedł do mnie pijany Igor. Mieliśmy sobie okazyjnie popić a skończyło się na niemałej domówce, bo jak się później okazało ci debile zaprosili jeszcze jakieś panny i typów, których widziałem pierwszy raz na oczy. Swoją drogą jest coś po 3 więc trzeba będzie ich zaraz wyganiać.
-Po pierwsze to jej nie wyrwałem, Igorku a po drugienie jest w moim typie-co do ostatniego to kłamałem. Była śliczna i bralbym gdyby nie to, że jej chlopak popełnił samobójstwo. Znaczy to nie tak, że ja nie chcę ale pewnie ona nie chce jak narazie związków.
-Taaa, zobaczymy za kilka miesięcy-powiedział do mnie robiąc ten zboczony uśmieszek. Idiota. I wyszedł z kuchni

Zrobiłem sobie dość mocnego drinka, a kiedy go wyzerowałem, zacząłem wypraszać ludzi. Oczywiście nie chcieli wyjść więc byłem zmuszony użyć siły. Jutro będzie kacyk.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 31, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

PlanBe | InstagramOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz