One Shot

132 8 27
                                    

-czy mogę prosić Pana do tańca? - zaśmiał się Mateusz patrząc prosto w moje oczy, podał mi rękę i czekał aż odpowiem

-dlaczego się Pan pyta? Oczywiście, że tak podałem mu rękę, chłopak nie czekając dłużej pociągnął mnie do siebie i zaczęliśmy tańczyć, po kilku dobrych minutach zmęczony usiadłem na podłodze opierając się o ścianę, uśmiechałem się jak głupi, nigdy tak dobrze się nie bawiłem, długo  jednak nie mogłem odpocząć bo następna piosenka była tą przy której się poznaliśmy z Mateuszem

********
Tańczylismy z moim chłopakiem w rytm muzyki a w uszach rozbrzkiewały mi tylko słowa piosenki

A long, long Time ago
On graduation day
You handed me your book
I sighed this way
"roses are red, my love
Violets are Blue
Sugar is sweet as you"

-kocham takie klimaty-mruknął mi do ucha-kocham też ciebie, i nigdy cię nie opuszcze-złączył nasze usta w
pocałunku

-mmmm-mruknąłem- zobaczymy - popatrzyłem się w jego oczy w których były iskierki szczęścia

Uśmiechnąłem się tylko i oparłem głowę na jego ramieniu, nigdy nie wyobrażałem sobie takiego życia. Takiego szczęśliwego

-szczęśliwego nowego roku-szepnął mi do ucha całując mnie chwilę później w policzek

-nawzajem-złączyłem nasze usta w pocałunku

********
Tak minęło nam kilka miesięcy, każdą wolną chwilę spędzałem z Mateuszem ciesząc się, że jest przy mnie, nasze życie było idealne do czasu aż do naszego mieszkania nie zawitał listonosz

-dzień dobry-otworzyłem drzwi i stanąłem w nich opierając się o ich framugę

-jest może Pan trąbka? - zapytał wyciągając list i poprawiając torbę na ramieniu

-tak jest, zaraz go zawołam-powiedziałem i chwilę później Mateusz stał w drzwiach a ja poszedłem do salonu ułożyć się na kanapie żebym mógł oglądnąć dalej film z chłopakiem

-co to za list? - mruknąłem zaciekawiony kiedy przyszyszedł do salonu

-niewiem-podrapał się po głowie i zaczął otwierać list, wyciągnął z niego kartkę i zaczął czytać oddalając się odemnie żebym nic nie mógł przeczytać, poprawiłem się w miejscu i zacząłem obserwować mimikę twarzy Mateusza,to zawsze pomagało gdy chciałem się czegoś dowiedzieć a on mi nic nie mówił

Patrzyłem się na twarz Mateusza bardzo skupiony, jego emocje zmieniały się naprawdę szybo, z jednej na drugą udało mi się wyłapać tylko złość, smutek i zdezorientowanie

-co to za list-powtórzyłem pytanie które zadałem kilka minut wcześniej

Mateusz popatrzył na mnie i podał mi list, odebrałem go od niego i zacząłem czytać

"zgodnie z wszystkimi artykułami prawnymi, jest Pan wzywany do wojska w trybie natychmiastowym
Od 16.11 do zakończenia wojny w Afganistanie. Mniniejszym po pana śmierci zostanie przysłany list o Pana zgonie do osoby z którą Pan zamieszkuje
Minister obrony narodowej"

Patrzyłem na kartkę jeszcze chwilę niedowierzając

-i co zamierzasz mnie zostawić? - zapytałem, a w moich oczach zaczęły zbierać się łzy-zamierzasz tam umrzeć? - powiedziałem tym razem przez łzy

Mateusz potrzedł do mnie i ułożył rękę na moim ramieniu, przytulając mnie chwilę później

-Karol, wrócę tu obiecuje nikt mnie nie zabije, będę pisał do ciebie listy co jakiś czas żebyś wiedział, że żyje-pocałował mnie. Z trudem odsunąłem się od niego

-wierzę ci-mruknąłem układając ręce na jego policzkach-ale naprawdę obiecaj, że wrócisz

-obiecuje-wykrzywił twarz w uśmiechu.

Puścił mnie i poszedł na górę, ja siadłem na kanapie i okryłem się kocem mając nadzieję, że to ochroni mnie przed tym wszytskim. Dlaczego akurat jego muszą wzywać do tego wojska?
Mieliśmy przecież idealne życie które ten pojebany list umiał zniszczyć w kilka minut, mogliśmy być na zawsze razem

Mogliśmy no właśnie, mogliśmy

******

-obiecaj, że wrócisz, obiecaj-zaszlochałem i pożegnałem się z nim, nie wiedząc jeszcze, że widzę go ostatni raz

6 miesięcy później

-list do Pana - uśmiechnął się do mnie listonosz podając mi list, pożegnał się i odszedł. Zamknąłem za nim drzwi i poszedłem do kuchni w której robił się obiad
.
.
.
Szedłem w stronę salonu z listem w ręce, stanąłem na środku i zacząłem go otwierać, wyjąłem z niego kartkę i zacząłem czytać

Dzień dobry
Mamy dla Pana informacje którą przekazujemy na podstawie tej którą przeczytał Pan kilka miesięcy temu.
Chcielismy Pana poinformować, że Pan Mateusz zmarł na skutek wybuchu miny, bardzo nam przykro z tego powodu.
Za niedługo powinny przyjść do Pana jego rzeczy
Z wyrazami współczucia
Minister obrony narodowej

Patrzyłem jeszcze chwilę na list, czytając go jeszcze raz, gdy dotarło do mnie co było napisane na kartce momentalnie się rozpłakałem, upadłem na kolana nie zwracając uwagi na ból który powstał z powodu upadku ścisnąłem kartkę, zaciskając usta, żeby z moich ust nie wydobył się głośny szloch

-dlaczego akurat mnie to spotkało? - powiedziałem i poczołgałem się w stronę kanapy na której postanowiłem spędzić całe moje życie.

++++++++++

Skończyłam właśnie shota którego pisałam tydzień XDDD

I który jest mega chujowy, ale może się komuś spodoba chodź wątpię

Pa

Dernier jour avec vous (𝕋𝕩𝕗 𝕆𝕟𝕖 𝕊𝕙𝕠𝕥)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz