Prawie jak Tytanic, ale nie do końca.

580 18 160
                                    

       To był spokojny ranek, razem z moją przyjaciółką miałam wykupione bilety na jeden z największych statków jakie kiedykolwiek wybudowano, Tytanica. Miałyśmy razem odbyć cudowną podróż do Nowego Yorku, ale jeszcze nie wiedziałyśmy jak jeden zwykły rejs może zmienić nasze życia.
     Wraz z Faith, stałyśmy w porcie czekając na rutynowe badania. Był okropny tłum i ludzie przeciskali się. Z lotu ptaka musiało to wyglądać jak wielkie mrowisko, w końcu na ten statek mogło wejść ponad dwa tysiące ludzi. Po półgodzinnym przeciskaniu się pomiędzy ludźmi, wreszcie doszłyśmy do wejścia na statek. Szybko znalazłyśmy się na pokładzie i ruszyłyśmy szukać naszych kajut.

- 205,206,207! To tu.

- Jesteś pewna? - zapytała Faith.

- Na sto procent - odparłam przekonana.

- Chodź odstawić rzeczy i się pożegnać! - dodała pełna energii.

Po rozpakowaniu się, poszłyśmy na dziób statku, aby pożegnać naszych przyjaciół i rodzinę. Kiedy odbił od brzegu, wszyscy ludzie podnieśli swoje ręce i zaczęli machać. Gdy byliśmy już jakiś kawałek od lądu, weszłyśmy z powrotem pod pokład Tytanica. Nasz rejs miał trwać 7 dni, więc mamy cały tydzień, aby zwiedzić  ten wielki statek.

- Chodźmy coś zjeść, umieram z głodu - powiedziała Faith, a na potwierdzenie jej słów wskazała na swój brzuch, który dawał wyraźne oznaki, że potrzebuje coś przetrawić.

- Też bym coś przekąsiła, musimy znaleźć stołówkę.

Dziewczyna pokiwała głową i kazała mi podążać za nią. Bez wahania szłam krok w krok za moją przyjaciółką w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Gdy znalazłyśmy stołówkę i byłyśmy już najedzone, poszłyśmy na kameralną imprezkę. Przechodząc przez pomieszczenie w którym się odbywała, przez przypadek na kogoś wpadłam.

- Najmocniej przepraszam, nie zauważyłam pana i głupio wyszło - powiedziałam zażenowana.

Podniosłam wzrok i zauważyłam chłopaka w podobnym wieku do mnie. Miał blond włosy i zielone oczy, a na jego twarzy zagościł miły uśmiech.

- Nic się nie stało. Jestem Jack - podał mi rękę, a ja uśmiechnęłam się ciepło.

- Victoria, a to jest moja przyjaciółka Faith - wskazałam na dziewczynę.

Całą resztę wieczoru spędziłyśmy z Jack'iem, który, jak się dowiedziałyśmy, na statku znalazł się całkowicie przez przypadek, ponieważ swoje bilety wygrał grając w pokera. Chłopak był dla nas bardzo miły i zaproponował nam zwiedzanie statku, pomimo że, on sam go nie znał.

Następnego dnia, z samego rana spotkałyśmy się z blondynem, na umówione zwiedzanie Tytanica. Przez jakiś czas przemieszczaliśmy się po pokładzie statku i zaglądaliśmy do najciemniejszych zakamarków. Czułam, że ta znajomość nie zakończy się wraz z rejsem, tylko będzie trwać długie lata. Bardzo dobrze dogadywałam się z Jack'iem i naprawdę zdążyłam go polubić. Nasz drugi dzień na statku zakończył się kolejnymi tańcami i dobrą zabawą. Około północy, Jack zabrał nas na dziób statku, aby oglądać gwiazdy. Widok był tak niezwykle piękny, że miałam wrażenie, iż to nie jest ten sam świat w którym ludzie popełniają przestępstwa, umierają, a jeszcze inni mają wiele problemów na głowie. Poprostu poczułam się wolna, tak jakby wszystkie zmartwienia zniknęły. Ta noc była najlepszą w moim życiu, spędzona z osobami,  które są dla mnie oparciem i mimo że Jacka znałam niecałe dwa dni, naprawdę czułam że mogę na nim polegać. Kolejny dzień zapowiadał się spokojnie, jak dnia poprzedniego, do śniadania zasiadłam razem z Faith i Jack'iem. Na stołówce panował gwar i słychać było stukanie naczyń. W pewnej chwili szarpnęło statkiem i wszystko się zatrzęsło. Talerze i filiżanki spadły ze stołów i z hukiem uderzyły o ziemię. Ludzie w panice rozglądali się do okoła i szukali odpowiedzi na dziwne wstrząsy. Razem z przyjaciółmi wybiegłam na pokład i wyjrzałam za burtę. To, co zobaczyłam, zmroziło mi krew w żyłach. Wielki prawie jak nasz statek rekin, płynął zaraz obok nas. Wielka płetwa na jego grzbiecie wystawała ponad wodą. Z przerażeniem spojrzałam na Faith, która wyglądała jakby miała się zaraz popłakać, a potem na Jack'a, który z niedowierzaniem patrzył się na wielkie zwierzę. Chwilę po tym na pokład wybiegli inni ludzie, ciekawi tego co wywołało wstrząsy. Gdy ujrzeli rekina w wodzie, zaczęła się panika. Słyszałam krzyki, piski i płacz. Wstrząśnięci ludzie zaczęli uciekać pod pokład i chować się w swoich kajutach, jakby to miało coś pomóc.

Tania Podróba Tytanica// One Shot// Leonardo DicaprioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz