→99

1.1K 102 14
                                    


peter: czasem chciałabym mieć inne moce.

tony: na przykład?

peter: no... na przykład wczoraj. spędziłem dwadzieścia minut na próbowaniu pokonania kolesia który chciał obrobić bank, tak żeby nie zabił przy tym nikogo.

tony: ...okej?

peter: wiec po dwudziestu minut próbowania przekonania go żeby nie strzelał do tej pani, postrzelił mNIE i dopiero później go pokonałem ale to zajęło tak strasznie długo i to wszystko ssie.

tony: chwi—

peter: czasami chciałbym strzelać do ludzi pająkami albo nasyłać na nich całą armie pająków. bo jestem przekonany, że tamten gościu by się przestraszył i uciekł. jakby to pomogłoby  mi powstrzymywać mnóstwo złoczyńców i wszystko byłoby o wiele prostsze. co pan o tym myśli, panie stark?

tony: cZY TY POWIEDZIAŁEŚ, ŻE ON CIE POSTRZELIŁ??

peter: *powolnie zdając sobie sprawę z swojego bledu*: tak, ale wszystko jest dobrze. został ledwo co widoczny ślad.

tony: czy ty się ode mnie cofasz?

peter: *z końca pokoju* co? nie!! skądże.



a / n
well, umarło mi się trochę, ale jakoś nie miałam totalnie ochoty nic pisać (jak zawsze lmaoo) i już nawet tak bardzo nie stanuje marvela,,,

anyways, co tam u was? jak szkoła??

 ✓ | BITTERSWEET. tony & peter talksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz