Podjechał pod przystanek, wychodząc ze swojego samochodu. Podszedł do siostry, zabierając z jej rąk torby. Dziewczyna zatrzymała chłopaka, pokazując na jeszcze kilka toreb za nim.
-Ile ty za to zapłaciłaś? - jego serce wręcz zabolało, kiedy w jego głowie pojawiły się możliwe sumy, które dziewczyna wydała na zakupy. Nie rozumiał nigdy czemu znane mu osoby, zawsze wydawały sporą ilość pieniędzy. Modlił się, tylko aby Jimin nie wyrosła na taką osobę.
- Zapłaciłam wszystko z swojej kieszeni dlatego nie musisz się martwić. Nie doliczyłam tego do kosztów domowych. Wzięłam potrzebne owoce, które mama chciała.
- Nie wiem czemu nie mogła mi ich zapisać na liście zakupów. Przecież mogłem je od razu kupić w supermarkecie.
- Mama jest naprawdę teraz rozdrażniona przez tę ciążę. Dobrze wiesz, że ojciec stara się w końcu mieć syna alfe. Na razie mamy same omegi w rodzinie. Tata cieszył się jak ty się urodziłeś. Myślał, że będziesz alfą i wreszcie mu się udało.
- Nie przypominaj mi tego, dobrze? Nic nie mogłem na to poradzić, że jestem omegą. - w jednej chwili humor Hosoka popsuł się. Nie chciał przypominać sobie o tym, że zawiódł swoich rodziców.
- Hoseok oczywiście ja nie myślę, że to coś złego. Cieszymy się, że jesteś jednym z nas. Wiadomo, że brat alfa to jakiś bonu.. - dziewczyna widząc smutny wyraz twarzy swojego brata postanowiła zakończyć swoją wypowiedź. Nigdy sama nie wiedziała, kiedy nie powinna się odzywać. Wiedziała, że ojciec często wypominał Hoseokowi, że jest omegą, więc była zła, że przypomniała o tym chłopakowi.
- Spokojnie, wiem, że byłoby lepiej, gdybym był alfą. Przynajmniej mama nie musiałbym zachodzić w kolejną ciążę. Mam nadzieję, że chociaż teraz się uda.
- Tak, nie będziemy musieli w końcu powiększyć stada na chwilę obecną. Mama zrobiła już obiad? Jestem strasznie głodna.
- Jeszcze pewnie nie. Zajmuje się na razie przygotowaniem dań na wigilie. Jeśli chcesz to mogę ci coś ugotować. Zawsze to jakieś odciążenie od obowiązków dla mamy.
- Z miłą chęcią zjem to co zrobisz. Uwielbiam twoją kuchnię, tylko szkoda, że nie gotujesz zbyt często. - na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech. Dalej była zła na siebie, że poruszyła niezbyt wygodny temat. Chciała jak najszybciej odwrócić od tej rozmowy uwagę chłopaka.
- Miło mi, że tak uważasz. Spakujmy już wszystkie rzeczy. Zaraz może podjechać autobus, a nie chce się kłócić z kierowcą. Tak jak ostatnim razem, kiedy po ciebie przyjechałem.
- Tym razem sprawdziłam rozkład jazdy. Mamy dziesięć minut za nim autobus przyjedzie. - włożyła dwie torby do bagażnika samochodu. Przez chwilę zastanawiała się, czy zakupy na pewno wejdą.
Hoseok razem z siostrą spakował resztę toreb. Gdyby dziewczyna kupiła jeszcze kilka rzeczy to napewno jej zakupy nie zmieściłyby się do bagażnika. Załamany brunet zamknął bagażnik, opierając swoją dłoń na chwilę o samochód. Czuł, że o czymś zapomniał, ale nie mógł sobie przypomnieć o czym. Postanowił zignorować to uczucie, wsiadając do samochodu. Chciał zadzwonić to mamy, aby powiedzieć jej, że wraca z siostrą do domu. Sięgając do kieszeni przypomniał sobie, że zostawił telefon na biurku w pokoju.
- Mogłabyś zadzwonić do mamy? Zostawiłem swój telefon, aby się trochę podładował.
- Właściwie to mój też jest rozładowany. Zapomniałam go rano podłączyć, więc jechałam na miasto z dwudziestoma procentami w telefonie.
- Eh, dobra i tak już wracamy. Ogólnie masz jakieś wieści od Taemina? - spojrzał na swoją siostrę, odpalając silnik samochodu.
- Tak, pisał dzisiaj, że już jutro powinny być z powrotem w mieście. Jestem naprawdę szczęśliwa, że wakacje z partnerką tak świetnie mu się udały. Pomyśl jakie słodkie dzieci byłyby z ich związku.
- Są razem dopiero od roku. Po co mają dokładać sobie problemów i robić dzieci?
- Ponieważ dzieci to najprawdziwszy skarb. Nasz kuzyn byłby świetnym ojcem, a ja idealną ciotką.
- Jak tak bardzo chcesz kolejne dziecko w stadzie to może ty znajdź sobie w końcu partnera. Na razie zostaw Yerim w spokoju. Nie potrzebujemy na razie żadnego nowego dziecka, a i tak będziemy mieli kolejne rodzeństwo.
- To ty jesteś ode mnie starszy. Powinieneś dawno znaleźć partnera i zajść w ciąże jak wypada na omegę.
Hoseok wybuchł śmiechem, słysząc zdanie Jiwoo. Jego siostra miała kompletnie takie samo zdanie jak ich ojciec. Im więcej osób było w stadzie tym lepiej. Jung nie popierał tego od dziecka. Nie chciał na chwilę obecną szukać partnera, a tym bardziej mieć potomstwa. Wiedział, że będzie to nieuniknione, ale wolał uciekać od tego tyle ile mógł.
W swoim stadzie czuł się trochę jak czarna owca. Nie mógł narzekać na traktowanie ze strony innych, ponieważ w rodzinie prawie każdy go kochał. Tylko ojciec, mimo że kochał swoje syna, nie mógł przeboleć braku alfy w jego rodzinie. Było kilka alf w stadzie, ale żadna nie była synem pana Junga. Niestety w mieście, z którego pochodzi, brak alfy w rodzinie to był po prostu wstyd. Hosoek modlił się, aby kolejne dziecko było alfą. Nie chciał, aby jego mama zachodziła w kolejną ciążę. To była naprawdę niewygodne dla omegi, aby co chwilę zachodzić w ciążę. Takie zdanie miał jednak tylko Hoseok.
- Hoseok jak myślisz, czy ja znajdę w ogóle partnera? - nie chciała zaczynać tego tematu, ale w tej chwili nie myślała już co mówi. W szkolę wiele omeg miało już swoich partnerów. Zazdrościła najbardziej swojej przyjaciółce. Widziała codziennie jak jej alfa o nią dba. Mimo że miała dobry kontakt z chłopakiem dziewczyny to jednak bardzo zazdrościła szczęścia im.
- Czemu zadajesz mi takie pytanie? - nie rozumiał czemu nagle dziewczyna go o to zapytała. Uważał, że jego siostra miała naprawdę spore branie wśród alf. Oczywiście nie miał zamiaru oddawać byle komu żadnej ze swoich sióstr.
- Ponieważ wszyscy z moich znajomych mają już swoich partnerów. Czuje, że coś może jest ze mną nie tak. Może powinnam zmienić trochę styl ubierania? Styl mojej przyjaciółki jest naprawdę słodki. Pewnie to tak przyciąga inne alfy.
- Nawet jeśli zmienisz swój styl ubierania to na ile ci to pomoże. Widocznie jeszcze nie spotkałaś odpowiedniego partnera. Poza tym pamiętaj, że najbardziej wpływ na nasz wybór ma nasz zapach. Masz dopiero szesnaście lat, nie powinnaś się w tym wieku przejmować takimi rzeczami.
- Tato mówi co innego. Uważa, że powinnam już mieć jakiegoś partnera.
- Tata poznał naszą mamę w wieku piętnastu lat. Nie wpływa to jednak na to, że my też musimy. Poza tym oni pobrali się, dopiero kiedy byli pełnoletni. Nie przejmuj się takimi rzeczami, zajmij się na razie sobą.
- Ja zajmuje się ciągle sobą. Właściwie ostatnio naprawdę myślę o zmianie stylu ubieranie. Poszedłbyś ze mną jutro do sklepu? Kupiłabym jakieś słodsze rzeczy takie jak twoje.
-Według mnie naprawdę nie musisz zmieniać stylu. Jednak jeśli chcesz to oczywiste, że ci pomogę.
- Dzięki, Hoseok.
Chłopak uśmiechnął się do swoje siostry, ruszając w stronę domu. Dziewczyna puściła w radiu piosenkę, aby czas dojazdu do mieszkania, minął trochę szybciej. Hoseok miał odmienny gust muzyczny od swojej siostry, ale nie miał problemu do tego, aby słuchać jej ulubionych piosenek.
CZYTASZ
DANGER || YOONSEOK
FanfictionHoseok od dziecka był wpatrzony w swojego ojca- dumnego alfę. Brunet urodził się jednak jako omega, ale nie przeszkadzało mu to w pomocy przy stadzie. Starał się być najlepszym synem,z jakiego jego ojciec był dumny.