rozdział 20

2.3K 207 15
                                    

jeśli sceny erotyczne Cię krępują to możesz spokojnie ominąć ten rozdział :)

Znaczenie szybciej niż Kate mogła sądziłć każdy z ich pocałunków zdawał się zmieniać swoje znaczenie. Najpierw te małe, delikatnie i czułe z każdą kolejną sekundą przeobrażały się w namiętne, dzikie, budzące ochotę. Kate czuła tą niepochamowaną żądzę by mieć tego chłopaka. Chciała by ją posiadł, by ona mogła posiąść jego. Pragnęła go i nie chciała się przed tym bronić. 

Nie patrząc na konwenanse i jakiekolwiek złe strony tej sytuacji usiadła okrakiem na Harrym chcąc być jak najbliżej. Dłonie chłopaka powędrowały na jej biodra, a ona swoje zaplotła wokół jego karku sukcesywnie umieszczając je w jego włosach. Uwielbiała je, były zawsze takie miękkie i delikatne, poza tym były jednym z jego czułych miejsc, kochał kiedy ktoś bawił się nimi, lub tak jak teraz delikatnie pociągał. 

Jej biodra zaczęły poruszać się tuż nad kroczem Harrego, chciała go pobudzić, sprawić by nie mógł opanować tego podniecenia, które paliło ją samą. Może to było egoistyczne, ale chciała go w sobie, chciała go poczuć, jego i to uczucie. 

- Kate. - Oderwał się i wychrypiał. 

- Daj się ponieść. - Wyszeptała mu do ucha. 

Kate nadal pocierała się o niego czując jak twardnieje. Jakby w zapewnieniu, że on też czuje to przyciąganie wypchnął swoje biodra w jej stronę. 

- Przenieśmy się do sypialni. - Wydyszała, a chłopak przytaknął. 

Złapała go za rękę i zaprowadziła na górę. Nie rozglądali się za bardzo po wnętrzu, kątem oka dostrzegli zarys łóżka i opadli na nie na nowo łącząc swoje wargi.

- Jesteś tego pewna? - Zapytał delikatnie.

- Jak niczego innego. Błagam, muszę to poczuć. - Wyspała. Harry przytaknął i zdjąć z siebie koszulę ukazując swój tors. Pokryty tatuażami i delikatnie wyrzeźbiony. Kate chłonęła ten widok chcąc zapamiętać go już za zawsze. - Jesteś idealny. - Zaśmiał na jej komentarz i zaczął błądzić rękami po jej nogach, w górę ud. - Kocham cię. - Wysapała jeszcze przed zamknięciem powiek dostrzegając jego uśmiech.

Ręce Harrego w końcu dotarły do jej bielizny. Czuła jak jego palce pocierają jej kobiecość. Pobudzał ją jeszcze mocniej sprawiając, że stawała się jeszcze bardziej mokra i jeszcze niecierpliwiej oczekiwała apogeum rozkoszy.

- Nie baw się ze mną. - Nie dane jej było pociągnąć myśli dalej ponieważ Harry zaczął mocno zasysać skórę na jej szyi, sprawiając że Kate mogła tylko odchylić głowę do tyłu i jęknąc z przyjemności. Pociągnęła za jego włosy chcąc, żeby na nią spojrzał. 

Harry odsunął jej bieliznę i czuła jak wsuwa w nią palce. Jej biodra oderwały się od materaca będąc pod wpływem jej instynktu. Niemal czuła jak rozkosz bierze całkowitą kontrolę nad jej ciałem. Ta przyjemność sprawiała że Kate prawieże traciła kontakt z rzeczywistością. 

Harry ledwo ją dotknął ale uczucia buzujące w niej sprawiały, że to wszystko było przez nią jeszcze bardziej gloryfikowane. Strach, niepewność, pożądanie i aż w końcu miłość. To wszystko co czuła przez ostatnie tygodnie właśnie miało osiągnąć swój szczyt. Seks z Harrym nie był tylko aktem, był również jej katharsis. Oczyszczeniem, którego potrzebowała.

- Wejdź we mnie, Harry. Jestem gotowa. - Jęknęła. Chłopak dźwignął się i pocałował ją czule w usta. Wysunął z niej palce a ona poczuła się taka przeraźliwie pusta. 

- Jak sobie życzysz kochanie. - Uśmiechnął się półgębkiem zajmując ze swoich nóg niewiarygodnie wąskie spodnie. 

Kate pożerała go wzrokiem. Kochała to jak wygląda. Jego ciało, tusz na skórze sprawiający że wyglądał niezwykle męsko, ale przede wszystkim uwielbiała jego piękna duszę. 

Był pobudzony, nie łatwo było ominąć duże wybrzuszenie w jego bokserkach, ale kiedy tylko je ściągnął.. był taki duży. Widziała jego różową główkę i żyły biegnące wzdłuż całej długości. Zacisnęła się na sam widok naglę czując wielką pustkę. Chciała go w sobie, teraz. 

Harry jakby widząc jej potrzebę założył na swojego penisa zabezpieczenie i znów zalazł się pomiędzy jej udami. Delikatnie potarł jej łechtaczkę i widząc jak bardzo gotowa jest już bez dodatkowych wstępów wsunął się w nią. 

- Oh, kochanie. - Wysapała odchylając głowę w tył. 

Harry umieścił dłonie tuż obok jej głowy o poruszał się nad w nią w stałym tempie swoich pchnięć. Nie było to szybkie, ani agresywne. Kochała to jak ociera się o nią, w pełni wypełniając. Czuła w każdej komórce, w każdym nerwie swojego ciała to połączenie. Czuła, że kocha właśnie teraz, całą sobą, mocą tak wielką że nie była pewna czy jeszcze kiedykolwiek poczuje coś tak intensywnego, tak pięknego. 

- Kocham cię. - Dyszał wprost do jej ucha, kiedy ona odchylała głowę w bok obserwując jego napinające się bicepsy i zaciskając oczy w coraz bliższym uczuciu spełnienia. 

- Haaary! - Z jej gardła wydarł się ochrypły pisk, kiedy tylko chłopak przyspieszał. 

Teraz wbijał się w nią raz po raz gnając ku dobremu, ku spełnieniu. Doprowadzał ich oboje do sukcesywnego końca, do granic rozkoszy na szczyty ludzkiej przyjemności. 

Kate czuła jakby unosiła się wysoko wysoko, by za chwilę runąć prosto w przepaść, z ostatnim wyznaniem miłości na ustach. I najpiękniejsze było to, że dokładnie czuła jak dołącza do niej Harry. Jak razem dzielą się najpiękniejszym momentem swojego życia. 

Swoim pierwszym, wspólnym razem. 

Miłość nie służy tylko celom swoim, rozkosz jej własna nic dla niej nie znaczy; Innych obdarza hojnie swym spokojem i umie Niebo wznieść w Piekieł rozpaczy. 

***

gdyby ktoś z Was mnie znał lub zapytał moich znajomych wiedziałby że nie posiadam filtrów, zahamowań czy granic. przy mnie nie ma tematów tabu ani owijania w bawełnę.

jednak, to był najtrudniejszy rozdział mojego życia, naprawdę. pisałam go z jednym okiem zamkniętym.

przepraszam jeśli wyszedł tanio albo nie odpowiada waszym standardom. zabierałam się do niego conajmniej 3 razy i jakieś 3 tysiące razy go poprawiałam. 

dobrej nocy i miłego weekendu. widzimy się w przyszłym tygodniu :)

Endless || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz