Jak co niedzielę.
Wchodzę do sauny. To głupie. Ale z racji że miałem taką możliwość, zmieniłem swój pokój. Mieszkam teraz na poddaszu. Mam własną łazienkę i saunę.
Zbyt zagapiony w telefon wchodzę do drewnianego pomieszczenia, przeglądam jakiś chat. Znajomy jak zwikle wysyła filmiki które uważa za śmieszne. Odpisuje mu. Odkładam urządzenie na półeczkę i podnoszę wzrok. Czarne plamy. Wszędzie, na ścianach, ławie, podłodze. Czarne jak smoła plany rozmazane na drewnianych panelach.~ Co do... *rozglądam się po całym pomieszczeniu z wielkim nie zrozumieniem*
Nic. Nie ma tu nic co by mogło spowodować taki bałagan. Wybiegam pospiesznie i zbiegam na piętro.
*sprawdzam pokoje* brat gra, siostra śpi, tata je płatki. Cholera. Nic tu nie ma.
Wbiega na górę i podchodzi do drzwi pokoju. Otwiera je z wykopu.
Sen. Sen zapadł w nim już dawno. Wszystkie istoty śpią. Pies, zwierzaki w terrarium. Nawet upierdliwa papuga już sobie spokojnie drzemie schowana w małym krzaczku stojącego w rogu pokoju.
Podbiegam do terrarium.~ Cholera no, co jest grane. Wszyscy śpią lub coś robią. Nie posiadam nic co by mogło spowodować takie dziwne ślady.
Drapie się po karku.
*wracam do łazienki*
Otwieram drzwi. Staje w nich skołowany. Rozglądam się.
Gdzie ja zostawiłem telefon.
Spoglądam na półkę.
Białe, dziwne, obślizgłe coś usadowione było na moim telefonie i próbowało... Do niego wejść. CHWILA. WEJŚĆ?!
Podbiegam do szafki, łapie za ręcznik i ostrożnie próbuje podnieść telefon. Przyglądam się stworzeniu. Ono próbuje się ukryć. W telefonie.
Rozmyślam...
Tata mówił że miał wirusa na komputerze ale.. Czy to możliwe że. Ten wirus to tak naprawdę Zwierzę. Przyglądam się istocie. Znika w telefonie.
Po pięciu sekundach włącza się ekran.. ERROR.
VIRUS DETECTED
CZYTASZ
Ҝ卂尺ㄖㄥ 丨 ҜㄖㄒҜ丨 乙 匚卄乇尺几ㄖ乃ㄚㄥ卂
Teen Fiction𝙳𝚣𝚒𝚠𝚗𝚒 𝚕𝚞𝚍𝚣𝚒𝚎 𝚒 𝚓𝚎𝚜𝚣𝚌𝚣𝚎 𝚍𝚣𝚒𝚠𝚗𝚒𝚎𝚓𝚜𝚣𝚎 𝚜𝚝𝚠𝚘𝚛𝚣𝚎𝚗𝚒𝚊 𝚣 𝚔𝚝𝚘́𝚛𝚢𝚖𝚒 𝚋𝚎̨𝚍𝚣𝚒𝚎 𝚖𝚒𝚎𝚌́ 𝚜𝚝𝚢𝚌𝚣𝚗𝚘𝚜́𝚌́ 𝚜𝚙𝚛𝚘𝚠𝚊𝚍𝚣𝚊̨ 𝚐𝚘 𝚗𝚊 𝚌𝚒𝚎𝚔𝚊𝚠𝚊̨ 𝚍𝚛𝚘𝚐𝚎̨ 𝚒 𝚣𝚊𝚙𝚛𝚎𝚣𝚎𝚗𝚝𝚞𝚓...