* „czyli że jesteś zwycięstwem?"*

27 1 0
                                    

CZYTAJ NOTKĘ POD.

~~~~~~~~

Dziś miałem dzień wolny i postanowiłem że nie spędzę go jak pozostałe przed telewizorem. Ubrany jak co dzień w parę czarnych jeansów i białą koszulkę wyszedłem na miasto. Włóczyłem się bez celu. Zaszedłem do jakiegoś fast food'a i kupiłem kawałek pizzy. Rozkoszując się doskonałością tego cuda szedłem w kierunku parku. Była tu masa ludzi,jedni uprawiali jogging inni szli do pracy a jeszcze inni wychodzili z psami się pobawić czy nawet z dziećmi. Widzę tutaj też zakochane pary. Ten ostatni widok był dla mnie najbardziej bolesny. Mam już 22 lata (rocznikowo) i do tej pory nie znalazłem miłości swojego życia. Mój ostatni związek był przed wzięciem udziału w x-factor. Ta pewnie już wiecie kim jestem. Tak. Niall Horan,ten z One Direction. Wierzę że któregoś dnia Bóg ześle mi odpowiednią osobę którą mocno pokocham a ona mnie. Nie mogąc patrzeć już na zakochane pary wracałem do domu. Po drodze zaczepiły mnie urocze dziewczyny proszące o zdjęcie i autograf. Chwilę jeszcze z nimi porozmawiałem i ruszyłem dalej. Mój dom znajdywał się w bardzo uroczym sąsiedztwie. Głównie mieszkali tu starsi ludzie albo małżeństwo z dwuletnim dzieckiem które rozpadało się po 2-3 latach. Przykre. Obok mojego domu po prawej stronie mieszkał naprawdę świetny starszy mężczyzna. Nie raz opowiadał mi o swoim życiu czym się zajmował i jak tu trafił. Był Polakiem i mimo tych głupich stereotypów i farmazonów na temat Polaków w Anglii on wcale taki nie był. Przed jego domem dostrzegłem śliczną blondynkę ubraną w krótkie jeansowe spodenki i crop-top niosącą naprawdę ciężkie pudła (bynajmniej na takie wyglądały)do domu mojego ulubionego sąsiada. Bez chwili namysłu ruszyłem do niej by się przywitać i pomóc.

-hej,jestem Ni-nie zdążyłem dokończyć bo blondynka się odwróciła w moją stronę i spojrzała na mnie swoimi zniewalającymi oczami. Były niebieski. Jak moje. Przypadek? Och nie sądzę.

-wiem kim jesteś-uśmiechnęła się uroczo. Nie mogłem z siebie nic wydusić kiedy zdałem sobie sprawę że ciągle się w nią wpatruję szybko się poprawiłem i zapytałem czy nie potrzebuje pomocy.

-tak weź proszę to pudło,jest cholernie ciężkie a mi już ręce odpadają-podszedłem tylko do dziewczyny i przejąłem od niej pudło. Wskazała mi jeszcze tylko gdzie mam je zanieść i ruszyłem. W drodze do jej pokoju spotkałem Leona. Jak się okazało po krótkiej rozmowie ta blondynka na dole to jego wnuczka i przyjechała tu aby dokończyć szkołę licealną i studia. Jest strasznie młoda.

-Dziadku..mam nadzieję że mnie nie obgadujesz-dziewczyna zaśmiała się i spojrzała na dziadka

-och nawet bym nie śmiał-uniósł ręce w kierunku dziewczyny by zaraz nimi objąć głowę dziewczyny i złożyć na jej czole pocałunek. Jest naprawdę urocza kiedy marszczy swój mały nosek.

Siwy mężczyzna spojrzał na mnie i się uśmiechnął po czym zszedł na dół. Cóż zostałem teraz tylko ja i ona. Cholera wciąż nie znam jej imienia. Kiedy weszliśmy do jej pokoju okazało się że nazywa się Victoria. Idealna.

-czyli że jesteś zwycięstwem?-podniosłem jedną brew na co dziewczyna się zaśmiała

-lubię kiedy tak robisz-zachichotała-wyglądasz naprawdę uroczo-odwróciła się do mnie tyłem bym nie mógł dostrzec jak się rumieni.

-a ty wyglądasz uroczo kiedy marszczysz nosek-podszedłem do niej i przejechałem palcem wskazującym wzdłuż jej idealnie,zgrabnego noska. Zarumieniła się. Jest tak bardzo urocza. Miałem ogromną ochotę pocałować ją ale nie mogłem. Było by to niestosowne. Obydwoje ruszyliśmy na dół po resztę rzeczy i pomogłem jej uporządkować w pokoju. Widok z jej okna i małego balkoniku był na wprost mojego ogrodu i sypialnię. Wykończeni dzisiejszą pracą opadliśmy na kanapę stojącą pod białą ścianą. Naprzeciw nas ściana była pokryta tapetą na której były zdjęcia czarno białe. Byłem tam. Byłem na jej tapecie w pokoju. Podszedłem bliżej niej i przyglądałem się fotografią które się na niej znajdowały.

-to jest moje ulubione-wskazała na czarno-białe zdjęcie na którym się znajdowałem wraz z jakąś dziewczyną-nie pamiętasz tego na pewno-posmutniała.

-przykro mi nie-pokiwałem głową i wpatrywałam się w jej oczy po czym zacząłem analizować ją całą . Ta dziewczyna na tym zdjęciu obok mnie to była ona. Tak bardzo się zmieniła. Na zdjęciu miała ciemne włosy a tutaj jasne. Strasznie schudła i już nie ma na sobie okularów. To nieprawdopodobne.

-to ty, prawda?-patrzyłem się na to zdjęcie i czekałem na jakąkolwiek reakcję z jej strony

-wyglądałam okropnie-zaśmiała się nerwowo. Chciałem jej powiedzieć że to nie prawda ale dziewczyna zmieniła temat

-jutro tutaj macie koncert prawda?-uśmiechnęła się naprawdę nieziemsko

-tak..wybierasz się?-podniosłem brew by wywołać u niej ten słodki śmiech i zmarszczony nosek

-no cóż miałam taki zamiar ale..-ale? Ona musi tam przyjść. Zaraz Horan przystopuj. Ona wcale nie musi.

-ale?-zapytałem z nutką zawiedzenia

-ale nie wiem czy mi nie wypadnie coś ważnego-czy ona się ze mną droczy? O nie moja droga tak być nie będzie

-no cóż..-udałem zawiedzenie-o poczekaj ktoś dzwoni...Hallo? Och to wspaniale dzięki. Dzwoniły twoje plany z koncertem! Możesz spokojnie iść nic ważnego ci nie wypadnie-wytknąłem język do dziewczyny a już po chwili obydwoje zanosiliśmy się śmiechem. Pomału się ściemniało na dworze a ja ze świadomością że mam jutro naprawdę dużo roboty miałem ogromną ochotę się wyspać. Ale z drugiej strony chciałem jak najwięcej czasu spędzić z Victorią.

-muszę już iść-spojrzałem na dziewczynę. Jej twarz posmutniała

-mus to mus

-ale widzimy się jutro?-złapałem za jej delikatny nadgarstek.

-myślę że tak. Patrz uważnie a mnie zajdziesz-zaśmiała się i już chciała zamykać drzwi ale w ostatnim momencie wsadziłem mogę tym samym powodując że dziewczyna otworzyła je z powrotem

-mogę liczyć chociaż na twój numer?

-a zasłużyłeś?-skrzyżowała swoje ręce na piersi

-pomagałem ci z przeprowadzką..no weź-zrobiłem minę zbitego psa

-och..daj mi swój telefon-postąpiłem zgodnie z jej prośbą i już po chwili blondynka trzymająca mój telefon wstukała kilka cyfr i zadzwoniła na swój telefon aby mieć i mój numer. Pożegnałem się z dziewczyną i z wielkim uśmiechem na twarzy wróciłem do domu.  
~~~~~~~~~~
Hello people! to moje pierwsze opowiadanie na Wattpad'zie wiec nie jest jakieś perfekcyjne ale mam nadzieję że podoba wam się :)  see you

u r my everythingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz