Rozdział 2 -Książka-

931 64 135
                                    

Nighty's pov.

Ten gościu Sapnap opowiadał fajne historie. Miło je słuchać. Nawet ja uśmiałam się do jednej z nich.

-A-A potem odpowiada L - dokończył Sapnap.

Czarnowłosy zaczął się śmiać na cały dom z Wolfie, a ja się tylko uśmiechnęłam. Powiedziałam że idę coś zrobić. Weszłam do pokoju w, którym był Dream. Spał obok Georga. Zrobiło mi się miło,  a wspomnienia zanim się tu znaleźliśmy wracały coraz wyraźniejsze. Wyszłam z pokoju zostawiając notatkę. Nagle rozbolała mnie głowa i wszystko dookoła zaczęło się kręcić. Upadłam na ścianę na małym korytarzu. W tym samym momencie z pokoju wyszli Sapnap i Wolfie.

-Nighty! - krzyknęli oboje.

Widziałam ich przez chwilę ale potem wszystko było czarne.


Sapnap's pov.

Kurka Nighty wstawaj. Wolfie była zaniepokojona. Dream wyszedł z pokoju słysząc krzyki.

-Co jest? - zapytał, ale zobaczył Nighty pół leżącą na podłodze.

-Mój Boże co jest?! - krzyknął natychmiastowo.

-N-Nie wiem. Wyszliśmy z pokoju i Nighty upadła na korytarzu. - odpowiedziałem.

Wolfie przyłożyła swoje czoło do jej. Nie wiem co robiła. Byłem zdezorientowany. Co mam robić!

-Nie ma gorączki. - rzekła Wolfie.

-Weźmy ją do pokoju. - powiedział Dream.

Zawszę troszczył się o innych. Położyłem Nighty razem z Dream'em.


Wolfie's pov.

Nighty wstawaj! Nie rób tego samo co wcześniej. Raz tak spała dwa dni. Sapnap siedział i szeptał coś do Dream'a.

-B-Braciszku Sapnap..Czy wszystko z nią ok? - zapytałam.

-Jest ok.. Po prostu była zmęczona...chyba.. - wyszeptał to ostatnie słowo.

-Kiedy ona ostatnio spała? - zapytał Dream.

-Nie wiem..Chyba trzy dni temu? - odpowiedziałem.

Nastała cisza. Kiedy tylko usłyszałam że to z przemęczenia zrobiło mi się lepiej.

-Śpi.. - rzekł Sapnap.

-Ale się przestraszyłem~~ - odpowiedział Dream.

Nagle usłyszeliśmy trzaskanie drzwi. Przestraszyłam się. Dream wybiegł z pokoju.

-Braciszku Sapnap! To napewno potwory! - krzyknęłam.

Sapnap kucnął i odpowiedział.

-Zostań tu i pilnuj Nighty.

-BRACISZKU SAPNAP! -krzyknęłam po raz drugi.

-C-Co jest?... - usłyszałam głos Nighty.

-Nighty! O mój Boże! Znowu zemdlałaś! - odpowiedziałam.

-Dookoła są potwory tak? - zapytała.

-Yuhm - skinęłam głową.

Nighty wstała z łóżka ubrałą maskę wzięła miecz i ruszyła.

-Nighty! - szłam w pogoń za nią.

Zdążyła wyjść...


Dream's pov.

Te zielone ciośki są wszędzie! Popatrzyłem w bok a tam walczą Wolfie i Nighty. Blondynka wstała więc chyba jest ok.

Zamknięci w grze.Ale jesteśmy razem  /Dreamnotfound/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz