Walka z rakiem

4 3 0
                                    

Moja siostra Florencja jest starsza ode mnie o 7 lat. W tym roku skończyła by 24 lata. Niestety 7 lat temu dowiedziała się że ma raka.. było ciężko nam wszystkim, rodzice robili wszystko żeby Flo spędziła jak najlepiej resztę swojego życia. Brali nadgodziny w pracy żeby opłacić wszystkie leki, chemię, sprzęty które miały pomoc Flo wyzdrowieć. Moja siostra walczyła od początku, oszczędzała się, dbała o swoją dietę i dbała o zdrowie. Dopiero po 7 miesiącach pogodziłam się z tym że moja kochana Flo ma raka i nie zastało jej dużo czasu. Zabieraliśmy ją na wycieczki kiedy tylko był na to czas, z mama zabierałyśmy ja na zakupy, do spa, kosmetyczek żeby tylko mogła dobrze wspominać te ostatnie lata...
Dużo osób nam pomagało, sąsiedzi przynosili obiady, ciasta i organizowali zbiórki pieniędzy żeby nas wesprzeć. Flo dużo jeździła ze mną do kina, na spacery. Jeździliśmy dużo po muzeach, teatrach, parkach narodowych. Dawała sobie rade, była silna. Wszyscy wierzyli że da rade zwalczyć chorobę. Wytrzymała 3 lata ciężkiej pracy ale w pewnym momencie stało się coś to obróciło moje życie do góry nogami. Flo trafiła do szpitala. Lekarz powiedział że jest w ciężkim stanie i nie wiele czasu jej zostało. Wtedy zabraliśmy ja w jej ulubione miejsce. Wybłagaliśmy lekarza żeby pozwolił nam zabrać ja na weekend nad morze gdzie jeździliśmy co roku. Nasz ostatni wyjazd nad morze w komplecie.. ostatni zachód słońca, ostatni piknik na plaży. Aż w końcu nadszedł ten dzień...
Florencja nie dawała już rady. Nie miała na nic sił. Leżała w szpitalu a ja wraz z rodzicami i babcia siedzieliśmy przy niej. Lekarz powiedział że zostało jej 48h życia ale musiała te dwa dni spędzić w szpitalu. Przez te ostatnie godziny jej życia nasza czwórka siedziała w szpitalu i ja wspierała. Napisałam do jej najbliższych znajomych który chwile po odczytaniu wiadomości przyjeżdżali do szpitala i rozmawiali z Flo. Nikt się nie spodziewał takiego zakończenia. Była silna i każdy był pewny że wygra z rakiem...
Niestety choroba wygrała i odebrała nam nasza Flo. Nigdy jej nie zapomne. Była cudowna siostra, takiej siostry pragnęłaby każda dziewczyna a zwłaszcza w moim wieku. To ona wprowadziła mnie w nastoletnie życie. Doradzała, wspierała, pomagała podczas dojrzewania. Robiła wszystko żeby łatwiej było mi wejść w ten nastoletni świat. Mogłam z nią porozmawiać o wszystkim. Przyjaciółka można nazwać każdego ale prawdziwą przyjaciółkę ma się tylko jedna do konca życia. Jest nią siostra. Niestety czasem bywa tak jak u mnie że szybko się traci tą prawdziwa przyjaciółkę. Moja siostra robiła wszystko żeby zwalczyć to ale nie dała rady. Była cudowna, silna, piękna, kochana, troskliwa a przede wszystkim była wspaniałą córka i siostrą. Między rodzeństwem często bywają kłótnie, sprzeczki i często któreś mówi że to drugie je wkurza i że ma dosyć swojego rodzeństwa, ale powinno się mimo wszystko kochac swoje rodzeństwo i je doceniać bo kiedy życie odbierze wam siostrę czy brata będziecie żałować...




Książkę zaczęłam w trochę inny sposób. Chce wam najpierw pokazać trochę jak wyglądało życie Ash. Dopiero później przejdę do całej historii o zaginieciu :))
Mam nadzieje że wam się podoba :*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Odnajdziesz mnie? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz