Rozdział drugi- "Początki zawsze są trudne"

23 2 2
                                    

Po całkiem udanym rozpoczęciu, nadszedł pierwszy dzień normalnych lekcji. Plan lekcji dostała wczoraj od wychowawczyni, nie był zły ale na pewno Julka nie była z niego zadowolona. Nie miała nadal książek, więc wzięła tylko notatnik i długopis, które spakowała do małej torby na ramię. Tym razem jednak jej strój się mocno różnił od poprzedniego, w końcu po co miała iść na parę godzin do szkoły i chodzić w niewygodnych spódnicach lub sukienkach? Dzisiaj włożyła więc długą bluzę w kolorze wina i czarne jeansy do zwykłych trampek. W takim ubraniu podążała tą samą drogą co wczoraj, dzisiaj już bez niepewności jechała do szkoły. Po wejściu trzeba było znaleźć salę, jak to bywa nie jest to łatwe. Julka krzątała się trochę po szkole, aż udało jej się znaleźć poszukiwaną salę nr 219. Rozejrzała się trochę i starając sobie przypomnieć wczorajsze twarze, rozpoznała w siedzących pod salą ludziach swoją nową klasę.

-Hej, Julka! Usiądź z nami! -Krzyknął znajomy głos do bohaterki.

-To do mnie? -Odpowiedziała Julka, która odwracając się zobaczyła tą samą dziewczynę, która pomogła jej znaleźć miejsce w klasie- Zuzia.

-No tak, heh. A właśnie, chyba jeszcze się z nimi nie poznałaś. To Amstaff i Burek. Chodziłyśmy razem do tej samej szkoły, ale jakoś tak wyszło, że wszystkie do innych klas.

-Hej. -Obie dziewczyny odpowiedziały w tym samym momencie.

W tym momencie Julka pomyślała, że są trochę dziwne, ale mimo to czuła że są dobrymi osobami. Zdziwiło ją, że Zuzia pamiętała jej imię i w dodatku zagadała.

-Co myślisz o nowej szkole, Julka? -Zapytała Amstaff.

-Hmm, jest... dość zabawnie. Klasa wydaje się być fajna.

-Też tak myślę. Znasz kogoś z tej klasy? -To pytanie zmroziło Julkę, w końcu czy miała powiedzieć o tym, że rozmawiała z dwoma chłopakami?

-Niee, nie znam tutaj nikogo. Wymieniłam tylko parę zdań z niektórymi.

-To podobnie jak my, ciężko się poznaje nowe osoby. Heh. -Wtrąciła Zuzia.

-Ja... też mam w tym problem. -Julka tymi słowami, jakby dała dziewczynom znak, że otworzyła przed nimi odrobinę swoje serce.

-Nie martw się, pierwsze przyjaciółki już masz. Haha. -Zaśmiały się wszystkie trzy dziewczyny, powodując, że Julka też lekko się zaśmiała.

Śmiech przerwał dzwonek na lekcje, pierwszą lekcją miała być matematyka. Julka weszła do sali jako jedna z pierwszych, za nią weszła Zuzia i pociągnęła ją za ramie. Usiadły obie w rzędzie przy oknie, w środkowej ławce. Za nimi usiadły Amstaff i Burek. Kiedy siedziała na korytarzu nie zwróciła wcześniej uwagi na resztę, ale kiedy usiadła w ławce mogła dokładnie obejrzeć resztę klasy, wchodzącą do sali. Tak naprawdę wzrokiem szukała jednak Gingera- rudowłosego chłopaka z wczoraj. Kiedy przed jej oczami ukazał się ten którego szukała, miała wrażenie że jej serce lekko zabiło. Ta chwila nie trwała jednak długo, chłopak prawdopodobnie nie zauważył jej i skręcił aby usiąść ze swoim kolegą. W między czasie do sali wszedł też Oskar, chłopak przez Julkę uznany za dziwnego.

Lekcja się rozpoczęła, a Julce zdarzało się czasami spojrzeć na Gingera. Zauważyła to Zuzia, u której uśmiech lekko zmarniał po tym widoku. Protagonista postanowiła spojrzeć ten ostatni raz, aby nie wyjść na creep'a, jednak tym razem w tym samym momencie oboje spojrzeli się na siebie. Julka szybko odwróciła głowę i poczuła jak zaczyna się jej robić gorąco na twarzy ze wstydu.

Resztę szkolnego dnia, Julka spędziła na rozmawianiu z Zuzią i poznawaniu nowych nauczycieli. Kiedy lekcje się skończyły, pożegnała się z Zuzia i jej koleżankami i poszła w swoją stronę. Kiedy stała już na przystanku, usłyszała wibracje telefonu. Pomyślała, że to może Zuzia. W końcu wcześniej dodały siebie nawzajem na facebook'u. Jednak to nie Zuzia do niej napisała, a Julka dostała powiadomienie o zaproszeniu do znajomych. Ku jej zaskoczeniu był to Ginger. Dziewczyna lekko wahała się co zrobić, jednak postanowiła polecieć na żywioł i przyjęła chłopaka do znajomych. Praktycznie chwilę po przyjęciu zaproszenia otrzymała już pierwszą wiadomość od Gingera.

-Hej.

Zdezorientowana Julka nie wiedziała co ma zrobić, w końcu nie powinna go zignorować, i w sumie nie chciała tego robić. Postanowiła odpisać "Hej." i weszła do tramwaju stojącego na przystanku. Od razu po zajęciu miejsca znowu odpaliła telefon i wyczekiwała kolejnej wiadomości.

-Wiem, że to trochę dziwne ale jakoś czułem, że powinienem do ciebie napisać. Swoją drogą widziałem, że lubisz anime. Ja też, co oglądasz teraz?

Tymi słowami Julce zrobiło się ciepło na sercu. Chyba jeszcze nigdy nikt nie był tak zainteresowany jej osobą. I tak zaczęła się ich znajomość. Rozmowy nie kończyły się, a oboje  zaczynali coraz bardziej interesować się sobą nawzajem. Po tym jak doszła do domu, dostała kolejne powiadomienie, jednak nie była to wiadomość od Gingera. Było to zaproszenie do znajomych od Oskara. Entuzjastycznie nastawiona, przyjęła bez zastanowienia zaproszenie i zabrała się za oglądanie anime, które polecił jej Ginger. Kiedy nadeszła pora iść spać, nawet nie sprawdziła messengera i ze zmęczenia poszła prosto spać.

I tak spokojnie minęły 3 miesiące. Julka i Ginger pogłębiali swoje więzi, a Zuzia stała się bliską przyjaciółką bohaterki. Jednak ile będzie trwać ta sielankowa atmosfera?

Nadszedł kolejny dzień, Julka jak zwykle wykonała swoje codziennie poranne obowiązki i pojawiła się w szkole. Ku jej zaskoczeniu, dzisiejsza frekwencja była niska, jednak nie zwróciła uwagi kogo dokładnie nie ma, a skupiła się na zajęciach i swoich znajomych.

Po powrocie do domu położyła się na łóżku i zaczęła przeglądać telefon. Zobaczyła jedną nie odczytana wiadomość od Oskara. W tym samym momencie uświadomiła sobie, że nie było go dziś w szkole.

-Hej podałabyś mi notatki i prace domową z dzisiaj? Jestem chory.

-Jasne, czekaj.

Julka niechętnie wstała z łóżka, i zaczęła po kolei przeglądać zeszyty, aby zrobić zdjęcia notatek, z dzisiejszego dnia. Kiedy zaczęła trochę o tym myśleć, to od rozpoczęcia nie gadali zbyt dużo. Może zamienili parę zdań, ale nic więcej. Była dość zdziwiona, że akurat do niej napisał. Kiedy już wysłała to co chciała, w związku z tym, że już otworzyła wszystkie zeszyty wzięła się za odrabianie pracy domowej, jednak przerwało jej powiadomienie o wiadomości od Oskara. Od słowa do słowa i rozmowa zaczynała im się kleić, więc zamiast pracy domowej, Julka spędziła na pisaniu z chłopakiem.

Jednak czy ta decyzja nie będzie jej zbyt dużo kosztować?

...

"5 odcieni rudego - Droga ku dorosłości"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz