Wilczyca

1 Ashley i nowa znajomość

Historia ta zaczyna się jak każda inna, lecz ta będzie się różnić od pozostałych
Pewnego  ponurego wieczoru Aschley wyszła na spacer, nie mogła znieść myśli, że domu jest człowiek którego się boi, którego nienawidzi, a był to jej własny ojciec.
Aschley idąc przez ciemną ścieżkę rozmyślała co dalej zrobi, ponieważ nie chciała na obecną chwilę wracać do domu. Przechodząc nieopodal lasu usłyszała dźwięk łamanej gałęzi, a był to tak okrutny hałas w nocnej ciszy, że był on trzy razy głośniejszy niż normalnie. Przestraszyła się ponieważ wokół niej nie było żadnej latarni. Jednak po chwili postanowiła to sprawdzić wiec szła w stronę odgłosu. Kiedy jej stopa wkroczyła w leśny gąszcz, niemal od razu korony drzew zakryły księżyc. Idąc dalej dziewczyna nie zastanawiała się co robi, wpatrzona w lekko kołyszącą przed siebie. W pewnym monecie usłyszała ponowny trzask lecz ten dobiegał skądś bliżej, odwróciła się pośpiesznie i ujrzała posturę wilka z tak szarą sierścią, która pod wpływem mroku i kulistego księżyca niemal lśniła. Aschley w bezruchy patrzyła mu prosto w oczy, a miał je niezwykłe zielona jak dwa świecące szmaragdy. Wilk się bał, łapy mu się uginały, grzbiet trząsł a ślepia miał zaropiałe. Był to młody beta, odtrącony od reszty stada poszukiwał schronienia, dziewczyna mierząc go wzrokiem jeszcze bardziej widziała w nim siebie. Gdyby nie ojciec Aschley, wilk i ona staliby tak przez całą wieczność. Wzburzony zachowaniem córki złapał ją mocno za ramie i pociągnął za sobą, tak ą prawie się przewróciła. Po wejściu do domu zaczęła się awantura, lecz Aschley do tego przywykła, wyciszyła się i poszła do swojego pokoju. Nie mogła ona zapomnieć o cudownym leśnym stworzeniu, które w niewyjaśniony sposób przyciągało do siebie. Dziewczyna patrzyła za okno bezdusznie w niebo lekko zachmurzone lecz gwieździste i zastanawiała się czemu los chciał, że tu trafiła. Miała ona wszystko poucz prawdziwej rodzicielskiej miłości. W szkole uważali ją za osobę która ma idealne życie ale nikt nie wiedział jak to życie naprawdę wygląda. Aschley tej nocy nie zasnęła, wiedziała że czeka ją jutro ciężki dzień.