Część 1

3 0 0
                                    

-Alison wstawaj! Spóźnisz się! 

*Już wstaje co się drzesz. I znów do tego cyrku trzeba iść * dziewczyna wstała i poszła się umyć i przebrać, ubrała mundurek szkolny i wzięła plecak. Schodząc ze schodów prawie się poślizgnęła * Zabij się jeszcze na schodach , w sumie nie głupi pomysł przynajmniej nie musiałabym iść do tego psychiatryka* poszła do kuchni i wzięła tosta do jednej ręki a do drugiej kurtkę i wyszła z tatą. 

-Podwieźć cię czy idziesz z przyjaciółmi?

-Dziś możesz mnie podwieźć .

-To wsiadaj. 

W trakcie drogi do szkoły Alison rozmawiała z tatą na temat przyszłości i debatowali o sprawach które dzieją się na świecie , Ali zawsze lubiała rozmawiać z tatą bo mogli porozmawiać o wszystkich a przy tym dobrze się bawić 

-No księżniczko już dojechaliśmy 

-Dzięki tato

-Jak wracasz?

-Pójdę z przyjaciółmi do miasta a później wrócę do domu 

-Jak będziesz potrzebować pieniędz napisz to zrobię ci przelew na kartę a na razie masz 300zł

-Dzięki tato kocham cię !

-Ja też uważaj na siebie !

-Jak zawsze 

-Dobra a teraz leć 

-Pa 

Alison przytuliła tatę i poszła do szkoły na wejściu zauważyła Camile i Anne które oczymś rozmawiały 

- Hej dziewczyny 

-Cześć Alu w końcu jesteś 

-Trochę zaspałam 

-Dobra chodźmy na pierwszej mamy geografię i kartkówkę

*Że co ?!*

-Kartkówkę?!

-Tak nie mów że zapomniałaś ?

- Oczywiście że zapomniałam czego ode mnie  się spodziewałaś 

-Dobra najwyżej ci pomogę 

-Na pewno a nie najwyżej haha

-Dobra chodźmy 

Wszystkie trzy doszły do klasy idealnie kiedy dzwonek zadzwonił , weszły i usiadły z tył przy dużych oknach. Szkoła była nowoczesna ale wnętrze wyglądał jak na 18 wieczny zamek Alison osobiście to uwielbiała .

-Dzień dobry wszystkim , dziś będziemy pisać kartkówkę z ostatnich 3 tematów proszę o wyciągnięcie kartek i długopisu 

* Dobra kartka jest ale gdzie ten długopis ? Oczywiście musiałam akurat teraz go zgubić *

-Hej masz dodatkowy długopis ?

-Niestety nie mam może Will będzie mieć 

Dziewczyna klepneła Willa 

-Tak?

-Masz pożyczyć długopis? 

-Masz szczęście bo dziś akurat mama

-Z tym szczęściem bym nie powiedziała a szczególnie dziś

-Proszę nie rozmawiać i słuchać co dyktuje 

*Dobra na razie nie jest źle , dobra to już jest gorsze wogóle po co mi to potrzebne do życia, dobra skup się coś pamiętasz *

Po 20 minutach wszyscy oddali kartki na biurko i odbyła się lekcja 

Miłość - Prędzej przekleństwo niż błogosławieństwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz