Ala z Marcinem dojechali do Anglii przed 15:00. Odebrali bagaże z pociągu i poszli do hotelu, gdzie Marcin zarezerwował pokój, bo do swojego nowego mieszkania mieli się wprowadzić dopiero za tydzień. Jej chłopak obiecał, że załatwi wszystkie formalności, więc ona nie musiała się o to martwić. Mówił też, że będzie zachwycona domem. Dwa dni temu postanowili, że razem zamieszkają. Ala bardzo się ucieszyła. On był jej nową miłością, ale wracając do tego mieszkania Marcin powiedział, że to będzie niespodzianka i, że zobaczy je dopiero jak będą się wprowadzać. Jak weszli do hotelu zaczęli od rozpakowywania się. Mieli w pokoju nieduży aneks kuchenny, łazienkę, podwójne łóżko, szafę, telewizor i stół.
- Jaka jest cena tego pokoju w ogóle?- zapytała Ala.
- Nie dużo. 220 zł za dobę.
- Ile? Dla Ciebie to jest tanio?
- Tak. Nie martw się. Ja zapłacę.
Ala podeszła do niego.
- Mogę się dołożyć. Ty zawsze za wszystko płacisz. Nie chcę, żebyś pomyślał, że związałam się z Tobą tylko dlatego, żeby żyć w luksusach.
- Spokojnie, kochanie. Na pewno tak nie pomyśle. A teraz. A teraz idę trochę pozwiedzać. Nie przyjechałem tu po to, żeby siedzieć w pokoju, albo w późniejszym czasie w domu. Idziesz ze mną?
- Nie. Ja tutaj sobię zostanę i odpocznę.
- Jak chcesz. Będę za 2, 3 godziny. Na razie.
Pocałował ją w czoło i wyszedł.
Ala zmęczona długą jazdą pociągiem położyła się i zasnęła niemal od razu.
Obudziła się około 18:00. Zobaczyła przy aneksie kuchennym swojego chłopaka. Podeszła do niego.
- Kiedy wróciłeś?- zapytała.
- Niedawno. Jakoś o 17:30.
- I mnie nie obudziłeś?
- Spałaś tak słodko, że nie miałem serca Cię obudzić.
Ala się zaśmiała.
- Idę się wykąpać- powiedziała.
- Teraz? Dopiero 18:00.
- Tak. Jeśli teraz się wykąpie, potem będę mieć spokój.
- Jak chcesz.
Ala poszła do łazienki. Wzięła szybki, gorący prysznic, potem się ubrała w ciuchy domowe. W tym czasie Marcin zaczął oglądać jakiś program na Polsacie i siedział na łóżku wpatrzony w telewizor. Poszła do kuchni i zajęła się robieniem kolacji, z tego wszystkiego zgłodniała. Zerknęła na Marcina.
- Robię kolację. Chcesz?- zapytała.
- Pewnie- odpowiedział z uśmiechem.
Po 15 minutach wstał i podszedł do niej. Objął ją od tyłu w talii i pocałował w szyję.
- Co robisz?- spytała zdziwiona, bo jeszcze przed momentem był przed telewizorem.
- A jak myślisz?
Obróciła się w jego stronę.
- Ja znam ten wzrok. Czego chcesz?
- Niczego. Po prostu się za Tobą stęskniłem.
Zbliżył się do niej i ją pocałował tym razem w usta, a potem podniósł ją i posadził na kuchennym blacie.
- Marcin. Przestań. Co ty kombinujesz?
- Nic. Po prostu pomyślałem, że tak Ci będzie wygodniej.
Ala popatrzyła się na niego badawczo.
- Aluś.
- Tak?
- Nie chciałem Cię wtedy o to pytać, bo byłaś roztrzęsiona.
- O co?
- Czy z Magdą łączyło Cię coś szczególnego, czy po prostu tak eksperymentowałaś?
- I akurat z Tobą mam o tym rozmawiać?
- Jestem po prostu ciekawy. Nie wściekaj się.
- Okej. Magda to była dla mnie bardzo ważna osoba, ale uczucie się wypaliło. Co więcej mogę powiedzieć? Nie potrafię jej kochać tak bardzo jak ona mnie.
- Rozumiem.
- A w ogóle kiedy ja byłam rozstrzęsiona?
- Wtedy w pociągu.
- Aha. Dlaczego o to pytasz?- popatrzyła mu w oczy.
- Bo myślałem, że jeszcze coś do niej czujesz. Obawiam się, że możesz zmienić zdanie i do niej wrócić. Ona by się ucieszyła.
- Może tak. Posłuchaj. Zapewniam Cię, że nie wrócę do niej. Kocham tylko Ciebie.
- Ale myślisz o niej. Skąd mam wiedzieć, że teraz jesteś szczera?
- Marcin. Spędziłam z nią mnóstwo czasu. Nie wymaże tego z pamięci od tak w 5 minut. Musisz dać mi czas.
- Ty jesteś warta tego czasu.
Pocałowali się, a następnie jej chłopak poszedł oglądać dalej TV, a Ala zeskoczyła z blatu i robiła dalej kolację. Dziś przygotowała na szybko parówki z ketchupem, do tego chleb i herbata. Gdy to wszystko było już gotowe położyła na stole danie dla siebie i jego.
- Smacznego, kochanie- powiedziała.
- Smacznego- odpowiedział.
Zabrali się za jedzenie. Byli tak głodni, że zjedzenie posiłku zajęło im niecałe 10 minut. Potem Ala wzięła naczynia i od razu pozmywała. W hotelu mieli tylko śniadania w restauracji, a obiad i kolację musieli sobie sami zrobić.
Jak zbliżała się godzina 21:00 położyli się spać. Ala długo nie mogła zasnąć, ale w końcu około 24:00 jej się to udało, za to Marcin zasnął trochę wcześniej, bo około 21:30. No tak, bo on nie drzemał dzień. Ile dzisiaj się wydarzyło? Wiedziała, że będzie jej się super z nim mieszkać.
W następnym rozdziale:
- Marcin. Doszłam do wniosku, że muszę sobie znaleźć jakąś pracę, tutaj w Anglii.
- Aluś. Naprawdę nie musisz pracować.
- Ale chcę. A poza tym kto mi potem da emeryturę? Praca jest potrzebna.
- Ja. Ja będę Cię utrzymywać. Pieniędzy wystarczy dla nas dwoje.
- Ja też muszę mieć własne. A co jeśli na przykład się rozstaniemy, albo pokłócimy? Zostanę bez środków do życia.
- Nawet w ten sposób nie myśl.
CZYTASZ
Nowe życie |19+|
RomantikAla postanowiła zacząć nowe życie w innym kraju. Wyjechała do Anglii ze swoim chłopakiem z którym spotyka się już ponad miesiąc. Wszystko wydawało się układać dopóki nie otrzymała niepokojącego listu z Krakowa. Kto mógł do niej napisać wiedząc, że j...