Frederick "Freddy" Charles Krueger - The Nightmare

166 6 0
                                    

Dla tych, którzy go naprawdę znali, Freddy Krueger był prawdziwym koszmarem. Nawet za życia. Za maską serdeczności i życzliwości skrywał prawdziwe oblicze, które ukazywał jedynie swoim ofiarom. Kiedy ich głos został w końcu usłyszany, rodzice dzieci mieszkający w Springwood wzięli sprawy w swoje ręce i "dobrali się" do Freddy'ego. Tamtej nocy pozbyli się potwora, aby ich dzieci mogły być w końcu bezpieczne. Przynajmniej tak sądzili. Nie mógł przecież przetrwać w paszczy ognia. A jednak przetrwał. Tak wielkie zło drzemiące w człowieku zawsze znajdzie sposób na przetrwanie.

Mijały lata, horror przeszłości został zapomniany. Taki sam los spotkał dawne wspomnienia ofiar. A wtedy on, Freddy, powrócił jakimś cudem do naszego świata i sny stały się znowu koszmarem. Freddy skupił swoją wściekłość na tych, którzy sprawili mu ból. Kulminację gniewu skierował przeciwko swojej prawdziwej obsesji: Nancy Holbrook. Popełnił jednak błąd, bo nie docenił siły i zaradności dziewczyny. Nancy zdołała osłabić Freddy'ego razem z jej przyjacielem, Quentinem, raniąc oprawcę i pozostawiając go na śmierć po raz drugi. Śmierć miała jednak inne plany. Gdy pierwszy raz spotkała Freddy'ego, nie chciała go przyjąć, więc czemu myśleli, że tym razem miałoby być inaczej? Freddy pojawił się raz jeszcze, przepełniony pragnieniem zemsty, ale tym razem skupił się na chłopaku, który powstrzymał go przed pokonaniem Nancy. Stał się głównym celem Freddy'ego.

Freddy nawiedzał Quentina w snach, strasząc go co noc aż do momentu, gdy ten utracił całkowicie wolę do walki. Gdy nadeszła odpowiednia chwila, zmusił chłopaka do powrotu do "odwróconego świata", gdzie znajdowała się alternatywna wersja Przedszkola w Badham. To właśnie tam Freddy zamierzał dokonać ostatecznej zemsty. Obserwował chłopaka na szkolnych korytarzach. Nie spieszył się. Delektował się każdą sekundą polowania. To było to, co lubił najbardziej: zapach potu w powietrzu, nierówny oddech ogarnięty przerażeniem. Byli jego zabawkami.

Chłopak stał na końcu korytarza, zbyt zmęczony i przerażony, by biec dalej. Być może poddał się swojemu przeznaczeniu? Freddy zbliżył się do niego, rozpostarł ramiona i zazgrzytał pazurami, ocierając nimi o ścianę. Ich czubki poruszyły się wzdłuż rury, a metaliczne dźwięki pogłębiły strach chłopaka.

Na podłogę pokrytą kafelkami i cieczą spadł złowrogi deszcz iskier. Pojawił się niebieski płomień, który szybko pochłonął cały pokój. Gdy Freddy buchał ognistą furią, chłopiec uciekł, wzbijając się w powietrze. Pokoje i ściany zmieniały swoje położenie aż do momentu, gdy obaj znaleźli się w piwnicy Freddy'ego. Stamtąd nie dało się już uciec. Freddy zbliżył się powoli do chłopaka. Strach chłopca był wtedy tak wielki, że Freddy mógł go niemal zasmakować. Jego oczy zapłonęły buntowniczą, niemal zachwycającą nienawiścią.

Freddy schował swe pazury.

Poczuł przy sobie dziwną obecność, coś starego, silnego i mrocznego. Przepełnił go bardzo nieprzyjemny zapach i jedyną rzeczą, którą słyszał, był dźwięk przypominający skrzypiące, zginające się w oddali drewniane belki. Jęczące echo ocierające się z metalu o metal. Coś tajemniczego, nieznanego... przypominającego starożytny język, przepełniony czystym terrorem.

Pojawiały się chwile, w których czuł się tak jakby kręcił się na karuzeli, a następnie z niej upadał. Trafił z powrotem do szkoły. Nie była to jednak jego szkoła. Wyglądała tak samo, ale czuł się tam inaczej. Jego moce zostały zmodyfikowane - niektóre części mocy ostały osłabione, inne wzmocnione. Nie było tam chłopaka, którego gonił, ale na korytarzu pojawiły się zupełnie nowe ofiary. Niektóre z nich nie miały dla niego znaczenia, inne stały się jego nową obsesją. Bez względu na to, kim jest jego ofiara, jedno jest pewne - wszyscy upadną w agoni pod ciężarem jego pazurów.

Dead By Daylight - Historie ZabójcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz