czas to śmierć

11 2 0
                                    


Po kilkunastu godzinach, Dauch skończył swoje dzieło. Nagle chłopiec się przewrócił i zemdlał. Po około godzinie, obudził się i zobaczył wokół siebie pełno krwi. Okazało się, że chłopak rozwalił sobie głowę przy upadku. Zdjął szybko swój puchaty szalik i owinął nim głowę. Po otrząśnięciu się Dauch postanowił, że to już czas. Kliknął coś w swojej maszynie i wszedł do niej. Wychodząc z maszyny, oniemiał. Nie miał pojęcia gdzie się znajdował. Wokół siebie zobaczył pełno dinozaurów i różnych stworzeń, których nie znał nazwy. Zobaczył, iż nie ma na sobie swoich ubrań. Był ubrany w przepaskę z liści i trzymał w ręce dużą kość. Wpieniony chciał się wrócić do domu, ale wtedy jakiś latający stwór przeleciał nad jego głową i zabrał go ze sobą. Próbował się wyrwać, ale bez skutku. Wtem owy stwór upuścił go do swojego gniazda. Gdy Dauch dotknął pupą podłoża, zobaczył przed oczami kolorowe światła. W mgnieniu oka przeniósł się do szpitala.

CO TO BYŁO DO ŚWIĘTEGO MŁYNA?! Zresztą, nie ważne, to pewnie skutek omdlenia. Najważniejsze że już jestem w szpitalu.

Chłopiec odszukał właściwą salę i wparował do środka. Zorientował się, że nie ma żadnej broni. W pośpiechu zabrał ze stołu strzykawkę. Po kolei z satysfakcją wbił każdemu lekarzowi strzykawkę w plecy. Następnie dla pewności jeszcze kilka razy przejechał nią po klatce piersiowej każdego z nich. Zabrał szybko zranioną panią nauczycielkę i wbiegł pędem do maszyny. Wpisał datę przed zdarzeniem z żołnierzykiem i zaakceptował. Nie pomyślał o tym, iż przeniesienie się w czasie może nie zadziałać na rany kobiety. Po wyjściu, sprawdził jej puls i stwierdził, że nie żyje...






To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 19, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

to tylko wyobraźniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz