1.

388 12 0
                                    

To było przesadzające

Myśl o byciu tatą ciążyła Ton'emu od miesięcy, Kiedy Mery była w cioży.

Czasami wciąż nie mógł uwierzyć. Po wszystkim, co zrobił mu jego ojciec, tony nigdy nie postrzegał siebie jako kogoś, kto mógł by być tatą. Nie mógł tego zrobić, nie mógłby mieć dziecka i utrzymywać je w czystości, splamił by je, ponieważ to wszystko, co Stark mógł by zrobić.
A jednak był tutaj, patrząc na USG, z mocnym i nie ustępliwym uściskiem męża.
_________________________________________________
Zaczęło się od pomysłu
Zaczęło się w kuchni

Tony weszedł do kuchni, głośno ziewając, gdy obioł męża od tyłu. Steve właśnie smażył jajecznicę,a zapach było czuć w całej kuchni.
Steve nucił radiśniei i jadł śniadanie.

-dzień dobry- powiedział poczym pocałował policzek męża, zanim zaczoł jeść.

Tony zarumienił się i spojrzał na swojego męża z oczmi pełnymi miłości. "to z pewnością jest. "
Jedli w przyjaznej ciszy, dopuki Steve się nie odezwał.
-Chce mieć dziecko.-
Tony zakaszlał, a jajko które jadł utknęło u w przełyku, kilka sekund zajeło Ton'emu opanowanie oddechu, zanim spojrzał na Steve'a z niedowierzaniem.
-Co?!-
Wzrok Steve'a się nie zmienił
-Chce mieć dziecko. - powiedział ponownie chcę... Po prostu... Chcę dziecka Tony. -

-Chcesz... Dziecka? - zapytał tony, chwytając stół - że mną?! -

-Z kim jeszcze mógłbym mieć dziecko? - zapytał Steve, pochylając głowę. Ale tony w tej chwili koncetrował się na tym, by jego uszy wyciongneły powietrze tak, jak powinny. (~nie wiem o co z tym chodzi)
-Steve, nie mogę... nie... nie mogę. -
Tony wiedział że jeżeli by miał dziecko toby go zrujniwał gdyż w tym był najlepszy.
To za wiele, tony wstał nie pewnie. Gdy zamierzał wyjść. Czyjaś renka złapała go, gdy już miał wyjść, i został przyciągnięty do klatki pierśowej swojego męża ktury szeptał słodkie sówka. Dopuki się nie uspokoił.

-przepraszam- powiedział Steve po kilku minutach
-niepowinienem tak nagle na ciebie tego zwalać. -

-Steve... - powiedział cicho Tony, karcić siebie w myślach za tą wrażliwość-Nie mogę mieć dziecka-

-Czemu? - zapytał
-Ponieważ... ja... zniszczę je- powiedział Tony, chowając twarz w klatkę piersiową Steve'a, jak by mógł ukryć twarz i uniknoć zobaczenia twarzy nasioknietej nienawiści meża.

Ale zamiast tego delikatne rence Steve'a uniosły twarz Ton'ego do góry, Tony poczuł łzy w oczach na wyraz akceptacji męża.
Steve spojrzał na niego delikatnie i troskliwie, pogładził kciukami jego policzki.
- nie zrobisz tego. -
-skąnt wiesz? - zapytał Tony
-Ponieważ ty, Tony Stark-Rogers, nie zostałeś stworzony do niszczenia, zostałeś stworzony do tworzenia. -

Tony był rozbity...

___________________________________________wspomnienie _________

Anthoni stał w swoim pokoju, wyglondająnc za okno z nijakim wyrazem twarzy. Jego matka była gdzieś na jakiejś imprezie, a ojciec był jak zwykle w laboratorium, nie było nic do roboty a on się nudził. Z cieżkim westchnieniem odszedł od okna, rozejrzał się po cichej i pustej rezydencji z tępym wyrazem twarzy. ______________

"Moje dzieciństwo nie było najlepsze, nawet nie wiem jak być ojcem"
- spójrz na mnie!, ledwo co mogę o siebie zadbać, na biłość boską! Chcesz żebym miał dziecko?
-nie będziesz sam Tony- powiedzał Steve biorąc Ton'ego za rękę - będę tu z tobą, przez cały czas, będę z wami na każdym kroku.
-ja...
-Tony, wiem że głównym powodem dla którego się wachasz, jest Twoje dziecinsto - powiedzał Steve.

-Tony nie wiele mi o tym mówiłeś i szanuje, że nie chcesz o tym rozmawiać, ale cokolwiek się wydażyło, przysiegam że nie będziesz złym ojcem.
-... Możemy się temu przyjrzeć - powiedzał cicho Tony patrząc na stół.
-Naprawdę? - Tony podniusł głowę, a uśmiech Steve'a był tak jasny i olśniewająncy, że nie mógł mu odmuwić
Więc tego nie zrobił.

Słów: 574

Przepraszam że tak długo nie stawiałam tego ale poprzedni tydzień spędziłam u mojej siostry i nie miałam czasu (za wszelkie błędy przepraszam)

A Stars Bright Light (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz